Biorąc pod uwagę wszystkie
witaminy jakie znamy, witamina C jest tą, którą potrzebujemy spożywać w
największej dawce. Normalnie od około 70 mg na dzień i potencjalnie więcej w
stanach chorobowych, choć – o czym napiszę niżej – nie jest to ilość
nielimitowana. Dlaczego nasz organizm potrzebuje tak dużo kwasu askorbinowego?
Nietrudno wpaść na to, że tak nas stworzyła ewolucja, ale nie zawsze tak było.
Wiele zwierząt syntetyzuje witaminę C z glukozy. U ssaków naczelnych
kilkadziesiąt milionów lat temu zaszła mutacja w pewnym genie, uniemożliwiająca
produkcję tego związku, a która zachowała się i uczyniła nas bardziej
roślinożernymi.

pomarańcze
Pixabay

Źródła witaminy C

witamina C
Wikimedia

Głównym źródłem omawianej
witaminy są owoce i warzywa. Pomarańcze, jabłka, truskawki, maliny, aronia,
mandarynki, gruszki, ziemniaki, pietruszka, papryka, porzeczki oraz wiele
innych. W niektórych z nich witaminy C jest stosunkowo niewiele, na przykład w
ziemniakach, ale ponieważ są spożywane w Polsce w dużej liczbie, to brane są
pod uwagę w analizach dotyczących jej spożycia. Teraz też widzimy skąd
ten ewolucyjny skłon w stronę posiłków pochodzenia roślinnego (i w ogólnym
rozrachunku wszystkożerności ssaków naczelnych) po utraceniu zdolności syntezy
kwasu askorbinowego – bogate weń są tkanki roślinne. Ciekawostką jest, że poza
ssakami naczelnymi zdolność produkowania witaminy C utraciły też świnki
morskie, nietoperze oraz niektóre ryby.

Witamina C i jej funkcje biologiczne

aronia
Pixabay

Kwas askorbinowy jest dla nas bardzo
ważny w diecie z kilku względów. Przede wszystkim bierze udział w syntezie kolagenu. Tego, który łyka w postaci
suplementów (proszków, tabletek itp.) wiele osób w nadziei, że uczyni to ich
skórę gładszą, a który w przewodzie pokarmowym i tak jest rozkładany do
pojedynczych aminokwasów (białka zbudowane są z połączonych wiązaniami
peptydowymi aminokwasów) – na nic więc taka metoda walki o ładniejszą cerę.
Kolagen to duże białko, mogące zresztą przybierać różne formy, zależnie od tego
gdzie występuje. A znajdziemy je praktycznie w każdej tkance – w kościach,
skórze, wątrobie, mięśniach, oczach. Kolagen zawiera dwa specyficzne,
zmodyfikowane po biosyntezie białka (translacji) aminokwasy – hydroksyprolinę i
hydroksylizynę (umożliwiające odpowiednie jego skręcenie). By taka
chemiczna zmiana zaszła, konieczna jest obecność witaminy C.

Szkorbut, o którym z pewnością
uczyliście się w szkołach na biologii czy historii w kontekście marynarzy,
wynika właśnie z niedoboru kolagenu, spowodowanego niedostatkiem kwasu
askorbinowego w diecie. Ze stymulującej syntezę kolagenu funkcji witaminy C
wynika jej potencjalne prewencyjne działanie, dla którego łykamy ją dodatkowo jesienią i
zimą. Wzmożona produkcja kolagenu to lepiej uszczelnione naczynia krwionośne,
przez które trudniej jest się przedostać różnego rodzaju patogenom, np.
bakteriom. Ponadto ma to też pomagać w krążeniu, chronić drobne kapilary
(naczynia włosowate) przed pękaniem i tworzeniem tak zwanych „pajączków”.

maliny
Pixabay

Oprócz wpływu witaminy C na ilość
kolagenu w organizmie wymienić trzeba też inne ważne jej funkcje, które pełni. Są to przede wszystkim: rola w syntezie neurotransmiterów (czyli
przekaźników synaptycznych) takich jak noradrenalina, rola w syntezie karnityny
biorącej udział w transporcie do mitochondriów kwasów tłuszczowych służących
uzyskaniu energii, a także rola w modyfikacjach chemicznych tyrozyny. Kwas askorbinowy ma też działanie przeciwutleniające, m.in.
regeneruje witaminę E, gdy zadziała na nią wolny rodnik. Stąd też witamina C
znacznie zwiększa efektywność witaminy E (tokoferolu).

Mity o witaminie C

W Internecie spotkać można
informacje mówiące o tym, że bardzo duże dawki witaminy C wyleczą z nowotworu.
Jest to jednak nieprawda. Jak napisałem wyżej – w stanach chorobowych przypuszczalnie może zwiększać się zapotrzebowanie na witaminę C na dobę, ale postulowane przez niektórych dawki wynoszące kilka,
kilkanaście czy kilkadziesiąt gramów witaminy C na dobę są absurdalne, a ich
skuteczność niepotwierdzona. Mogą być za to szkodliwe dla nerek. Znane są też
przypadki osób, które spożywały pestki moreli zawierające amigdalinę – trujący związek cyjanogenny, którego toksyczność
wzrasta wraz ze spożyciem większej ilości kwasu askorbinowego – i poważnie się
zatruły.
truskawki
Pixabay

Inny mit mówi, że tylko naturalna witamina C wchłania się do organizmu, podczas gdy ta syntetyczna nie. W
rzeczywistości ta druga nie różni się od naturalnej (występującej w owocach czy
warzywach), a biodostępność zależeć będzie od współwystępujących w posiłku
związków, takich jak flawonoidy. Zwiększają one wchłanianie witaminy C.
Popularnym flawonoidem jest rutyna dodawana do różnych leków. Jeszcze jeden
ulubiony chwyt marketingowców to pisanie o skręcalności witaminy C. „Kwas l-askorbinowy, innego nie kupować, inny
jest zły”
. W rzeczywistości kwas askorbinowy i kwas l-askorbinowy to ten
sam związek, to synonim. Każda witamina C to kwas l-askorbinowy. Kwas
d-askorbinowy faktycznie ma znikome fizjologiczne działanie, ale występuje
rzadko i nie jest synonimiczny do witaminy C.

Znając podstawowe funkcje
biologiczne kwasu askorbinowego i wiedząc ogólnie jak je pełni oraz dlaczego w ogóle
musimy go spożywać w tak dużych ilościach, nie tak łatwo już nabrać się na
różnego rodzaju marketing. Czy to związany z samą witaminą czy na przykład
kolagenem. Mówiliście w szkole, że biologia to przedmiot zbędny, że mało
praktyczny? Codziennie okazuje się, że wręcz przeciwnie. Trzeba tylko wiedzieć
co do czego i dlaczego, a przyda Wam się w życiu jeszcze wiele, wiele razy.

Chcesz wesprzeć rozwój mojego bloga? Możesz to zrobić zostając jego patronem tutaj

Literatura

Aboul-Enein, H. Y., et al.
„Analysis of L-and D-ascorbic acid in fruits and fruit drinks by
HPLC.” Seminars in food analysis. Aspen Publishers, 1999.
https://pubchem.ncbi.nlm.nih.gov/compound/ascorbic_acid
Jan Gawęcki. Witaminy. Wydawnictwo
Akademii Rolniczej im. Augusta Cieszkowskiego [dziś. Uniwersytetu
Przyrodniczego] w Poznaniu. Poznań 2002.         
Lachapelle, Marc Y., and Guy
Drouin. „Inactivation dates of the human and guinea pig vitamin C
genes.” Genetica (2011): 199-207.
Poux, Céline, and Emmanuel JP
Douzery. „Primate phylogeny, evolutionary rate variations, and divergence
times: a contribution from the nuclear gene IRBP.” American Journal
of Physical Anthropology (2004): 01-16.
R. Murray, D.
Granner
V.
Rodwell
. Biochemia Harpera ilustrowana. Wydawnictwo Lekarskie PZWL.
Warszawa 2008.
Tadeusz Krzymowski. Fizjologia
zwierząt. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne. Warszawa 2005. 

 

Najnowsze wpisy

`

55 komentarzy do “Witamina C

  1. To prawda biologia to bardzo przydatna wiedza:) Witaminy C jest bardzo dużo w zielonej pietruszce i papryce czerwonej:) – mniam!

  2. Warto by było dodać że L w nazwie nie ma nic wspólnego ze skrecalnoscia. L i D to konfiguracja WZGLĘDNA i nie wiąże się ze skrecaniem światła. Tylko konfiguracja bezwzględna określa to. I żeby było śmiesznie kwas L askorbinowy ma akurat konfigurację bezwzględna taka że skręca światło w prawo. Jeśli ktoś będzie chciał to zmienić, to wyjdzie inny związek 🙂

  3. Wydawało mi się, że wit. C źle znosi wysoką temperaturze a tu ziemniaki jako jej źródło… Jak to rozumieć? Gotowanie niedezaktywuje kw.askorbinowego?

    1. Częściowo, ale zredukowana witamina C do kwasu dihydroaskorbinowego zachowuje swoje biologiczne funkcje.

    2. Dezaktywuje, ale tylko niewielką część. Jeżeli wrzucimy ziemniaki od razu na wrzątek albo ugotujemy je na parze to duża część wit. C przeżyje 😉 Najgorsze to gotować ziemniaki od tzw. "zimnej wody" – wtedy bardzo dużo wit. C się niszczy

  4. Dzieki za odpowoedz. Przy okazji macie jakieś opracowanie o wplywie obróbki termicznej czy kontaktu z tlenem na poszczegolne witaminy i inne składniki odżywcze?

  5. Jestem właśnie na etapie leczenia się z "niewiadomoczego", a że źle znoszę antybiotyki więc na pierwszym miejscu u mnie są tran i witamina C. Codziennie pietruszka, pomarańcze… Tak że temat bardzo aktualny i przeczytałam z przyjemnością 😀

  6. W takim razie warto sięgać po owoce i warzywa :).
    Mam pytanie dotyczące samego kolagenu, otóż wczoraj trafiłam na filmik dr.Zięby, w którym mówił że najwięcej naturalnego kolagenu znajdziemy w świńskich nóżkach, skórze, w kurzych łapkach, parówkach, pasztetówce i salcesonie. Zgadzasz się z nim? Warto jeść takie rzeczy?

    1. Jerzy Zięba nie jest doktorem, tylko inżynierem i nie ma nic wspólnego z medycyną. Wiem, że obecnie robi karierę w Internecie i dla niektórych może być przekonujący, ale jego poglądy nie mają poparcia w nauce, często są wręcz antynaukowe.

      I odnośnie samego kolagenu, tak jak napisałem w tekście – moim zdaniem nie ma sensu, bo on i tak się nie wchłonie tylko zostanie rozłożony na pojedyncze aminokwasy, gdzie te specyficzne uzyskamy w naszym organizmie dzięki wit. C. Większy sens mają zastrzyki kolagenowe, ale to zupełnie inna sprawa, zależna od zalecenia lekarza.

    2. Wiem wiem, jak dobrze pamiętam to chyba już coś pisałeś na blogu na jego temat, na filmiki trafiłam wczoraj przypadkiem, obejrzałam wywiad dot. zdrowego odżywiania i cukru i nie zauważyłam w jego opiniach niczego kontrowersyjnego co mogłoby zaszkodzić. Zaciekawił mnie sam temat kolagenu i produktów w których on się znajduje, bo ogólnie rzadko jadam takie rzeczy, ale skoro twierdzisz że to i tak się nie wchłania to nawet nie ma sensu próbować :), rozumiem że to samo dotyczy wszelkiego rodzaju suplementów z kolagenem?

    3. Nie mówię, że wszystko co powie Pan Zięba to nieprawda. Poglądy które prezentuje mają zwykle formę idiotycznych teorii spiskowych czyli zbiór półprawd wstrząśniętych przypadkowo i bezsensownie ze sobą połączonych. Co do kolagenu to generalizując – tak.

  7. Właśnie się witaminizuję zapasami z zamrażarki: czarna porzeczka, czarny bez, rokitnik 😉 czekam na sezon owocowy- truskawki,maliny… wtedy zaszaleję 🙂

  8. 1. Czy istnieją jakieś badania kliniczne potwierdzające sens suplementowania witaminy C w trakcie choroby. Czy ma to jakieś udowodnione skutki, np.skrócenie czasu infekcji?
    2. Czy są jakieś korzyści z przyjmowanie większych niż wspomniane 70 mg. Czy potwierdzają to jakieś badania?

    1. W trakcie choroby – nie, raczej nie. Suplementowanie wit. C przed wystąpieniem choroby potencjalnie skraca czas jej trwania, prawdopodobnie przez to co napisałem w tekście, tj. stymulującej syntezę kolagenu funkcji wit. C. Co do 2 pytania to nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć.

  9. Cześć. Masz muszę jakieś źródło naukowe tego, że nadmiar witaminy C może powodować jakieś problemy z nerkami? Bo z tego co kojarzę to przy badaniach in vivo nie zostało to potwierdzone.

    1. A temat szczawianów w nerkach jest Ci znajomy? Zbyt duże dawki kwasu askorbinowego nie są zdrowe. Zwolennicy tego szarlatana na Z jedzą łyżkami "biały proszek" i proszę wierzyć, ale nie jest to dobry wybór dla organizmu. Jeśli duże dawki witaminy C to tylko w postaci liposomalnej – bezpiecznej a zarazem przyswajalnej w 98% – mam na myśli Ascolip.

  10. Lubię te naturalne źródłą witaminy C- zwłaszcza pietruszkę, paprykę, jabłka i maliny. Generalnie warzywa i owoce są tym, co uwielbiam:)

    1. Czytałeś abstrakt? Stwierdzili działanie na komórki nowotworowe na szalce z odżywką. Czyli poza organizmem. Identycznie na komórki na szalce podziała wybielacz albo bardziej stężony roztwór soli.
      Znaleźć substancję która zabije komórki w preparacie mikroskopowym nie jest trudno, jest tego cała masa. Trudno to jest znaleźć taką która zrobi to w organizmie i nie zabije komórek zdrowych.

      W dalszej części opisanego badania próbowano osiągnąć ten sam efekt na myszach z indukowanym rakiem. Osiągnięcie podobnych stężeń substancji co na szalce wymagało podawania bardzo wysokich dawek 4g/kg masy ciała (70 kg człowiek musiałby więc dostawać 280 g witaminy dziennie). Jedyne co osiągnięto to zmniejszenie aktywności komórek nowotworowych, bo guz myszy z grupy badanej i tak się rozrastał.

    2. High-dose vitamin C impairs tumor growth in Apc/KrasG12D mutant mice. These results provide a mechanistic rationale for exploring the therapeutic use of vitamin C for CRCs with KRAS or BRAF mutations.

      http://www.sciencemag.org/news/2015/11/vitamin-c-kills-tumor-cells-hard-treat-mutation

      "Then they gave daily high dose injections—equivalent to a person eating 300 oranges—to mice engineered to develop KRAS-driven colon tumors. The mice developed fewer and smaller colon tumors compared with control mice."

      I mysz przetrwała!

      ps. Czytałem abstrakt i publikację.

    3. Trzeba było jeszcze zajrzeć na ilustracje, a konkretnie wykres H pokazujący zmiany wielkości guzów nowotworowych w różnych grupach. W grupie myszy dostających ultrawysokie dawki witaminy guzy rosły wolniej, ale jednak nadal rosły. I był to jedyny pozytywny efekt jaki stwierdzono.

      Podsumowując – zakładając że wyniki z myszy przekładają się na człowieka, podawanie w zastrzykach 280 g witaminy dziennie może przyhamować wzrost pewnych guzów, ale ani nie zahamuje zupełnie ani nie wyleczy. A wszystko z ryzykiem uszkodzenia nerek i innymi powikłaniami.

      To już lepiej podawać chemię.

  11. Łukasz, a co sądzisz o wit. C w proszku ? Mówię o Kwasie l-askorbinowym – lewoskrętnym, kupuję ją w sklepiku ze zdrową żywnością i już parokrotnie uratował mnie przed chorobą ( łyżeczka dziennie rozpuszczona w 3/4 wody z miodem. To naprawdę działa. Rozumiem, że mogę ją zażywać sporadycznie. Są osoby, które zażywają codziennie np. po pół łyżeczki, czy sądzisz, że to obciąża nerki ?? A odnośnie kolagenu, mam takie pytanie…czy organizm jest w stanie przetworzyć kolagen z jedzenia ( parówki , golonka )? Niektórzy lekarze tak twierdzą i np. mojej mamie zalecił jedzenie golonki raz na dwa tygodnie ( problemy ze stawem kolanowym ) dla mnie to trochę dziwne. Tylko odpisz proszę, jakbyś tłumaczył to swojej mamie 😉

    1. Napisałem w przedostatnim akapicie o kwasie l-askorbinowym ;-). W skrócie: kwas l-askorbinowy i kwas askorbinowy to synonimy, to witamina C. Naciągacze zwęszyli interes "powiemy ludziom, że nasza witamina to l, a w lekach jest ta zła i będą kupować nasze". Tak to w rzeczywistości wygląda. Co do kolagenu to tak jak napisałem – jest to duże białko, rozkładane w przewodzie pokarmowym do pojedynczych aminokwasów. Jeśli więc zjesz kolagen to i tak zostanie przed wchłonięciem do organizmu rozłożony. Owszem, skorzystasz z tych specyficznych aminokwasów (hydroksyprolina i hydroksylizyna) ale ten sam efekt osiągniesz spożywając odpowiednią ilość aminokwasów ogólnie i wit. C.

    2. Międzynarodowe przepisy określają, że tylko kwas l-askorbinowy o naturalnej konfiguracji może być nazwany witaminą C. A to oznacza że jeśli na opakowaniu jest napisane "witamina C" to suplement zawiera kwas l-askorbinowy. W związku z tym wykosztowywanie się na specjalny kwas cz.d.a. gdzie konfiguracja jest zapisana na pudełku, jest bezcelowe.

  12. Nie wiedziałam, że naturalna witamina C nie różni się od syntetycznej, czytałam, że ta druga znacznie słabiej się wchłania.

    1. Jeśli obie substancje są identyczne, to jak się mają różnić wchłanianiem? Znaczenie mają inne dodatki, czyli flawonoidy zawarte w owocach, ale w takim razie wystarczy syntetyczną witaminę popić sokiem owocowym i będziemy mieli taki sam efekt "naturalnego wchłaniania".

  13. U Ciebie to zawsze coś ciekawego można znaleźć, ale właśnie te posty lubię najbardziej – do wykorzystania w codziennym życiu;)

  14. Witamina C jest bardzo ważna dla organizmu, teraz jest własnie taki okres, gdzie przeziębienia lubią przychodzić, a witamina C nam pomoże. 😉

  15. A co sądzisz o liposomalnej witaminie C? Producenci chwalą się wysoką wchłanialnością i biodostępnością na poziomie 98%, co miałoby pozwolić na uzyskanie wysokich stężeń przy doustnym stosowaniu mniejszych dawek. Warto się nad tym pochylić?

  16. A co z dietami ketogennymi? Komórki nowotworowe odżywiają się wyłącznie w procesach beztlenowych, czyli mogą czerpać energie wyłącznie z glukozy.
    http://www.phmd.pl/fulltxthtml.php?ICID=988242
    Czytałem o badaniach w którym grupie ochotników w ketozie podawano insulinę by dodatkowo obniżyć cukier we krwi. Przy obniżeniu glukozy poniżej 40mg/dl nie doświadczali żadnych objawów hipoglikemii. A 40mg/dl to około ~5g glukozy w całej krwi.

  17. Hymmm… rzeczywiście bywało u mnie tak, że po przeczytaniu tej książki Zięby brałam po 4-5 gram (tabletki rozpuszczalne) wit. C na dobę przez 2-3 dni w czasie choroby… Teraz się człowiek dowiaduje, że to mogło być bardzo głupie… I weź tu człowieku bądź mądry, nie każdy ma wykształcenie medyczne i musi się tak na wszystkim świetnie znać w tym zakresie 🙁 Łatwo jak widać się złapać 🙁 Tylko jaki cel mają osoby takie jak Zięba w takim razie? Żądza popularności? Chęć zarobku? 🙁 Czemu w takim razie jego książki są wydawane, nikt tego wcześniej nie rekomenduje?

  18. Co Wy tam wiecie, tylko witamina C z Duolife jest jedyna kompletna i najlepiej przyswajalna co potwierdza wybitny biolog dr Kardasz i dr farmacji Stelmach. Skoro takie autorytety twierdzą, że jest najlepsza to musi być i nie ma dyskusji 😉 Doktor Kardasz twierdzi zresztą, że wszystkie produkty tej marki są najlepsze i nie wiem jak w ogóle mogliśmy bez nich żyć do tej pory bo przy obecnych standardach w produkcji żywności musimy się koniecznie suplementować.
    https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-dopuszczaniu-do-obrotu-suplementow-diety.html

    1. Żenujący komentarz, żenująca reklama, żenująca wiedza. DuoLife do niedawna sprzedawało lewoskrętną witaminę C, co samo potwierdza, że to bzdura

    2. Ufff to dobrze, bo myślałem, że z wrażenia zejdę na zawał, a uratuje mnie tylko panjerzy albo lewoskrętna duolife….

    3. Dziś dowiedziałem się od jednej z osób rozprowadzających te produkty, że ich syropek wspomaga leczenie nowotworów – myślę, że powinni wnioskować o wpisanie go na listę leków refundowanych 😀

  19. Osobiście uważam, że warto jest wspomagać odporność odpowiednimi suplementami czy właśnie witaminami, takimi jak Witamina C. każdy ma jednak swoje zdanie i co zrobi, zależy tylko od niego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *