W Polsce moda na czystka wybuchła jakieś 2-3 lata temu. Od tego czasu stał się stałym elementem wyposażenia nie tylko sklepów zielarskich czy aptek, ale także zwykłych marketów. Ziele te dostaniemy zarówno w trochę „lepiej” zaopatrzonym spożywczym, jak i w Biedronce. Na opakowaniach czy w opisach na stronach internetowych sklepów, przeczytamy informacje mówiące, że napar z czystka to idealny sposób na walkę z wolnymi rodnikami czy na ogólną poprawę samopoczucia. Na forach znajdziemy wpisy, które zachwalają czystek, jako świetny środek na zakwaszenie organizmu czy pozbycie się robaków lub grzybów. No to sprawdźmy teraz, jak jest naprawdę.

Czystek

Czystek (Cistus) w systematyce jest zaledwie rodzajem, należącym do rodziny
czystkowatych (Cistaceae). W literaturze naukowej, dotyczącej jego wpływu na
zdrowie, wyróżniano i badano poszczególne gatunki, takie jak np. Cistus monspeliensis, Cistus landifer, Cistus laurifolius (czystek laurolistny), Cistus salvifolius (czystek szałwiolistny) czy w końcu ten
najpopularniejszy w sklepach i aptekach, Cistus
incanus
(czystek szary). W zależności od gatunku, potencjalne działanie na
zdrowie może być inne, bo choć biochemia u tak blisko spokrewnionych ze sobą
ewolucyjnie jednostek systematycznych jest podobna, to nawet te krótkie (w
ewolucyjnej skali czasu) okresy, dzielące pojedyncze gatunki, mogą zaowocować
wytwarzaniem specyficznych substancji chemicznych bądź innymi ich proporcjami.

Związki aktywne czystka

Związkami aktywnymi czystków,
podobnie zresztą, jak wielu roślin ziołowych, stosowanych w fitoterapii, są
przede wszystkim polifenole, olejki eteryczne, alkaloidy czy terpenoidy.
Konkretnie wymienić można związki, takie jak: kwercetyna, apigenina,
narnigenina, kwas galusowy, kampferol, kwas chlorogenowy czy kwas elagowy.  Jest tego całe mnóstwo i niekoniecznie każdy
jeden związek może działać na nasz organizm pozytywnie. Jest to jedna z wad
tradycyjnego ziołolecznictwa – zamiast stosować konkretne związki chemiczne,
które wiemy, że na dane schorzenie pomagają, spożywamy całe dziesiątki różnorodnych
związków, o innych budowach chemicznych. Jedne nam pomogą, inne źle wpłyną na
żołądek czy wątrobę. Dlatego m.in. tak ważna jest standaryzacja leków. Polega
ona na umieszczeniu konkretnej masy, konkretnego związku chemicznego (lub kilku
związków) w jednej dawce. Wiemy wtedy dokładnie co przyjmujemy i w jakiej
ilości.

Badania dotyczące czystka

Większość badań, jeśli nawet nie
wszystkie, jakie znalazłem, dotyczące czystka, odnosiły się do ekstraktów czy
naparów z poszczególnych jego gatunków. Nie było tam opisanej wyżej
standaryzacji. Chodzi więc o tradycyjne ziołolecznictwo. Piszę o tym także
stąd, że wiele związków pochodzenia roślinnego zostało wyekstrahowanych
(niejednokrotnie także biochemicznie czy biotechnologicznie modyfikowanych, dla
zwiększenia aktywności biologicznej), przebadanych i uznanych za leki. Problemem
tutaj jest więc konkretny sposób podawania i ustalenie dawek, a nie leki
pochodzenia roślinnego jako takie. Tak czy siak, sprawdza się wpływ takich
właśnie ziołowych mikstur na zdrowie i temu się przyjrzyjmy w odniesieniu do
czystka.

czystek
Cistus monspeliensis, Krzysztof Ziarnek, Wikimedia

Czystek i działanie przeciwzapalne oraz przeciwutleniające

Napisałem, że główne zalety
przypisywane czystkowi, to działanie przeciwutleniające i poprawiające
samopoczucie. Uznajmy, że przeciwzapalne. Badania pod tym kątem faktycznie
wykonywano, ale większość dotyczy jedynie testów in vitro, czyli w szalce, gdzie do hodowli komórek dodajemy badany
ekstrakt. Cokolwiek udowodnione w ten sposób i pod tym względem, jest mało
wiarygodne, bo in vitro na różne sposoby działa wiele związków. Sól w
odpowiednim stężeniu zabije komórki nowotworowe w probówce. To żaden dowód.
Eksperymenty tego typu oczywiście są przydatne, ale bardzo ogólnie poglądowe.
Większą ich zaletą jest możliwość badania mechanizmów molekularnych różnych
zjawisk zachodzących w komórkach, ale to inna bajka, niż to, o czym tutaj
mówimy.
Napisałem „większość”, bo
znalazłem także badania na szczurach. Tutaj czystek też działał
przeciwzapalnie, ale to nadal za mało. Wiele sprawdzanych na szczurach
czynników, na ludziach nie działa, niestety. Na badania na ludziach natomiast
nie natrafiłem, najprawdopodobniej takich nie przeprowadzono. Można oczywiście
przypuszczać, że czystek ma subtelne właściwości przeciwzapalne, zwłaszcza, że
dodatkowo, powiedzmy, przekazy ludowe o tym mówią. Wciąż jednak jesteśmy dalecy
od stwierdzenia: tak, to działa.
Bliżej nam do powiedzenia: niewykluczone,
że trochę działa
. Pewniej jest, jeśli o
działanie przeciwutleniające i przeciwzapalne chodzi, zaopatrzyć się np. w zieloną herbatę, co do której
przekonujących badań, w tym na ludziach, jest zdecydowanie więcej, wręcz jest
ich po prostu bardzo dużo.
czystek kreteński
Cistus creticus, Esculapio, Wikimedia

Czystek na raka?

Kolejny problem, w którym czystek
ma rzekomo pomóc, jest choroba nowotworowa. Tutaj, jak zawsze, podkreślić muszę
jedno. Nie ma czegoś takiego, jak jeden nowotwór czy jeden rak (swoją drogą raki
to nowotwory złośliwe tkanek nabłonkowych, więc nie każdy nowotwór złośliwy
jest rakiem). Różne typy tych chorób wywodzą się z różnych tkanek czy różnych
komórek w obrębie jednej tkanki. Te z kolei różnią się metabolizmem,
aktywnością określonych genów, strukturą (liczba poszczególnych organelli,
rodzaj błony komórkowej – jedne np. są bardziej szczelne, inne mniej, bardziej
rozbudowana szorstka lub gładka siateczka śródplazmatyczna itd.). W związku z
tym trudno jest mówić o uniwersalnym leku na wszelkie nowotwory.
Większość informacji w
Internecie, które dotyczą rzekomego działania przeciwnowotworowego różnych
produktów, jest zmyślona lub opiera się jedynie o badania in vitro. A jak
pisałem, in vitro prawie wszystko
działa przeciwnowotworowo, w odpowiednim stężeniu. Co do zaś samego czystka, to
istnieje kilka takich właśnie badań, a dokładnie eksperymentów na liniach
komórkowych czerniaka i raka prostaty. To jest wszystko. Twierdzenie więc, że
czystek leczy nowotwory jest niepoważne, bo nie ma na to żadnych dowodów.


Czy czystek pomoże przy cukrzycy?

Cistus laurifolius (czystek laurolistny) badano pod kątem jego
wpływu na cukrzycę. Znalazłem raptem dwie publikacje, więc też jest to kiepski
materiał dowodowy, ale jedna opiera się o eksperyment na zwierzętach, więc
przyjrzyjmy się. Autorzy sprawdzali wpływ ekstraktu alkoholowego (250 mg i
500 mg) na poziom glukozy i aktywność amylazy i glukozydazy. Enzymy te
rozkładają cukry złożone do pojedynczych cząsteczek glukozy tak, aby mogły one
zostać wchłonięte w przewodzie pokarmowym przez enterocyty (komórki
wyścielające jelito). Faktycznie zauważono niewielkie działanie hipoglikemiczne
(obniżające poziom glukozy), a wspomniane enzymy były przez ekstrakt z czystka
hamowane, co wiązało się z mniejszym wchłanianiem tego cukru. Ponieważ u ludzi
występują takie same enzymy, których celem również jest rozkładanie cukrów
złożonych, niewykluczone, że czystek laurolistny zadziała na nas podobnie.
Należy jednak pamiętać, że efekt tak czy siak, jak podkreślają autorzy, jest niewielki.

czystek napar

Czystek i wirusy, bakterie oraz grzyby

Poza działaniem
przeciwutleniającym, najbardziej popularne jest twierdzenie, że czystek działa
przeciwwirusowo, przeciwgrzybiczo i przeciwbakteryjnie. Faktycznie najwięcej
badań biomedycznych na czystku dotyczy właśnie tego obszaru. Wykazano, że czystki
działają hamująco na Staphylococcus
aureus
(gronkowiec złocisty), Candida
glabrata
Candida krusei i Aspergillus fumigatus. Ponadto czystek
działa hamująco na Helicobacter pylori (jest
to bakteria, mająca swój udział w powstawaniu nowotworów żołądka) i może
łagodzić objawy wynikające z wrzodów żołądka. Ponieważ czystek działał w
badaniach in vitro, przeprowadzono
także eksperymenty na ludziach, gdzie uzyskano pozytywne wyniki – czystek
łagodził stany zapalne, przeciwdziałał infekcji górnych dróg oddechowych. Są to jednak zaledwie dwa eksperymenty. W
badaniach in vitro czystek działa
także hamująco na pierwszy i drugi typ HIV.

Borelioza

Można uznać, że czystek może być w tych konkretnych przypadkach (infekcjach) przydatny. Mimo to trzeba pamiętać, że są
to tylko pojedyncze badania, a by wyciągać poważne wnioski i mieć pewność, że
coś działa, należy wykonać więcej prób i zsumować je w metaanalizie bądź
przeprowadzić poważne badania kliniczne. Dotyczy to zwłaszcza rzekomego
działania czystka na krętki Borrelia.
W Internecie rozeszła się wieść, jakoby czystek pomagał przy boreliozie.
Faktycznie przeprowadzono badanie, podczas którego obserwowano zwalczanie tej
bakterii, ale jest to tylko jeden eksperyment, przeprowadzony w warunkach in vitro. Pytanie, czy borelioza może
mieć łagodniejszy przebieg dzięki czystkowi, pozostaje więc otwarte, bo
odpowiedź twierdząca byłaby zwykłym przekłamaniem.
czystek
Cistus laurifolius, Leif Stridvall, www.stridvall.se, Wikimedia

Podsumowanie

Choć z czystkiem pierwszy raz
spotkałem się już około 2 lata temu, to spróbowałem go dopiero w zeszłym roku.
Mając niedaleko od miejsca praktyk, na które wówczas chodziłem, firmę
przeprowadzającą testy żywności, zapisałem się. Była to dla mnie nowość, nigdy
wcześniej w ten sposób nie „pracowałem” (pieniądze za jeden test były niezłe,
ale robiłem zwykle tylko jakieś 3-4 testy w tygodniu, więc w ostatecznym
rozrachunku i tak wyszło niewiele). Czasem trzeba było spróbować i ocenić
hamburgera, innym razem soki, kiedy indziej ciastka czy kaszkę mannę, a pewnego
razu trafił się też czystek. Smak przypominał mi mieszankę rumianku i szałwii.
Jak widzicie, dowodów na
korzystne działanie czystka jest niewiele. Mnóstwo rzekomych pozytywnych
skutków jego spożywania (jak choćby efekty przeciwalergiczne, zwalczanie
komórek nowotworowych, wzmaganie produkcji kolagenu czy inne rewelacje z Faktu) wcale nie udokumentowano i
są one jedynie wytworem wyobraźni lub marketingu. Jedynie co do
hamowania rozwoju drobnoustrojów oraz działania przeciwzapalnego możemy
domniemywać, że czystek jest na swój subtelny sposób skuteczny. Poza tym zwracam uwagę na jeszcze jedną rzecz – spójrzcie na czasopisma, w jakich publikowano te badania. Niektóre z nich, jak np. BMC complementary and alternative medicine nie budzą mojego zaufania. Niezależnie jednak od tego nie ma podstaw
by uważać, że czystek jest trujący, szkodliwy. Promowanie go więc, jako leku na
wszelkie zło jest nieuzasadnione i zwyczajnie nieetyczne, ale jako zwykłego
ziółka do zaparzania i picia – czemu nie?
Źródła
Barrajón‐Catalán, Enrique, et al.
„A systematic study of the polyphenolic composition of aqueous extracts
deriving from several Cistus genus species: evolutionary
relationship.” Phytochemical Analysis 22.4 (2011): 303-312.
Enomoto, Shigeki, et al.
„Inhibitory effect of traditional Turkish folk medicines on aldose
reductase (AR) and hematological activity, and on AR inhibitory activity of
quercetin-3-O-methyl ether isolated from Cistus laurifolius
L.” Biological and Pharmaceutical Bulletin 27.7 (2004):
1140-1143.
Ferreira, S., et al.
„Screening of antimicrobial activity of Cistus ladanifer and Arbutus unedo
extracts.” Natural product research 26.16 (2012): 1558-1560.
Hannig, Christian, et al.
„Effects of Cistus-tea on bacterial colonization and enzyme activities of
the in situ pellicle.” Journal of dentistry 36.7 (2008):
540-545.
Hutschenreuther, A., et al.
„Growth inhibiting activity of volatile oil from Cistus creticus L.
against Borrelia burgdorferi ss in vitro.” Die Pharmazie-An
International Journal of Pharmaceutical Sciences 65.4 (2010): 290-295.
Jemia, Mariem Ben, et al.
„Antiproliferative activity of hexane extract from Tunisian Cistus
libanotis, Cistus monspeliensis and Cistus villosus.” Chemistry
Central Journal 7.1 (2013): 1.
Kalus, Ulrich, et al. „Cistus
incanus (CYSTUS052) for treating patients with infection of the upper
respiratory tract: a prospective, randomised, placebo-controlled clinical
study.” Antiviral research 84.3 (2009): 267-271.
Karim, H., et al. „Antifungal
properties of organic extracts of eight Cistus L. species against postharvest
citrus sour rot.” Letters in applied microbiology62.1 (2016): 16-22.
Loizzo, Monica Rosa, et al.
„Chemistry and functional properties in prevention of neurodegenerative
disorders of five Cistus species essential oils.” Food and chemical
toxicology 59 (2013): 586-594.
Mansoor, K. A., et al. „Two
new proanthocyanidin trimers isolated from Cistus incanus L. demonstrate potent
anti-inflammatory activity and selectivity to cyclooxygenase isoenzymes
inhibition.” Natural product research (2015): 1-8.
Maruyama, Hiroe, et al.
„Anti-inflammatory effect of bee pollen ethanol extract from Cistus sp. of
Spanish on carrageenan-induced rat hind paw edema.” BMC complementary
and alternative medicine 10.1 (2010): 30.
Nicoletti, Marcello, et al.
„Antioxidant activity and chemical composition of three Tunisian Cistus:
Cistus monspeliensis Cistus villosus and Cistus libanotis
.”Natural
product research 29.3 (2015): 223-230.
Orhan, Nilüfer, et al. „In
vivo and in vitro antidiabetic effect of Cistus laurifolius L. and detection of
major phenolic compounds by UPLC–TOF-MS analysis.”Journal of
ethnopharmacology 146.3 (2013): 859-865.
Papaefthimiou, Dimitra, et al.
„Genus Cistus: a model for exploring labdane-type diterpenes’ biosynthesis
and a natural source of high value products with biological, aromatic, and
pharmacological properties.” Frontiers in chemistry 2 (2014).
Rebensburg, Stephanie, et al.
„Potent in vitro antiviral activity of Cistus incanus extract against HIV
and Filoviruses targets viral envelope proteins.” Scientific
reports 6 (2016).
Shimoda, Yoichi, et al.
„Metabolomics analysis of Cistus monspeliensis leaf extract on energy metabolism
activation in human intestinal cells.” BioMed Research
International 2012 (2012).
Tomás-Menor, Laura, et al.
„Correlation between the antibacterial activity and the composition of
extracts derived from various Spanish Cistus species.” Food and chemical
toxicology 55 (2013): 313-322.
Vitali, Federica, et al.
„Antiproliferative and cytotoxic activity of extracts from Cistus incanus
L. and Cistus monspeliensis L. on human prostate cell lines.”Natural
product research 25.3 (2011): 188-202.
Wittpahl, Gesche, et al. „The
polyphenolic composition of Cistus incanus herbal tea and its antibacterial and
anti-adherent activity against Streptococcus mutans.” Planta
medica 81.18 (2015): 1727-1735.

Chcesz wesprzeć rozwój mojego bloga? Możesz to zrobić zostając jego patronem tutaj.

 

Najnowsze wpisy

`

51 komentarzy do “Czystek – zasłużona moda?

  1. Piłam swego czasu, ale się skończył i mój zapał do jego picia także. Tym bardziej, że paskudztwo jest wyjątkowo niedobre. Szło się przyzwyczaić. Może kiedyś wrócę jak mi przypadkiem wpadnie w ręce na zakupach. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    1. nio właśnie, w smaku jest fe… a przeciez natura nas nauczyła, że to jest zdrowe co smaczne 🙂 a rośliny trujące zazwyczaj mają odrzucający niedobry smak…

  2. Nie wierzę w moc leczniczą czystka.
    Wątpię też w zasługi na rzecz podniesienie odporności.
    Ale nie lekceważę znaczenia wiary…

  3. Hm, czystek jest świetną rośliną i ma korzystne właściwości dla naszego zdrowia. Należy pamiętać, że nie można go spożywać za dużo. Nie można czynić z tych roślin leków i cudów, ale każda roślina ma jakiś wpływ na nasz organizm. Podobnie jest z miętą, tymiankiem, bazylią, czy też rumiankiem. W epoce wiktoriańskiej wyłącznie robiono mikstury z różnych roślin w aptekach. Pozdrawiam.

  4. Ciekawa sprawa, bo mnie do picia tego zioła namówiła lekarka, twierdząc, że ma dobre działanie oczyszczające, odtruwające itp. Bardzo zajmujący post stworzyłeś, bo spojrzałem na czystek z nieco innej strony, bo pijam go dość regularnie.

    Polecam Ci w takim razie rower, jak dla mnie to całkiem dobra opcja spędzenia czasu wolnego.

    Mam podobne zdanie, należy wspomagać osoby niepełnosprawne, jednak należy kłaść nacisk na to, by tam gdzie to możliwe pomoc była obopólna, żeby osoba niepełnosprawna mogła poczuć się potrzebna. A to w jakieś mierze zapewnia paraolimpiada.

    Pozdrawiam!

    1. zauważyłem u siebie to samo. Szczególnie kiedy wypiłem ww. ziółko na pusty żołądek. Dałem sobie spokój bo ewidentnie ta roślinka na dłuższą metę raczej nie służy mojego organizmowi.

  5. Też myślałem ostatnio o jego cudowności. W wielu sklepach zielarskich reklamowany jest jako wspaniała roślina. Nie używałem.
    Ale pamiętam smak herbatki z bratka, wolę nie wspominać. Można jednak kierować się zasadą: gorzkie ziele najlepiej leczy.

    1. Wczoraj kupiłam "to cudo". Nie liczę na nie wiadomo jakie efekty, choć słyszałam o nim wiele dobrego. Ale podobnie jak Zbyszek myślę, że gorzkie ziele najlepiej leczy, popijając tę herbatkę, gdyż smak ma specyficzny. Uwielbiam zioła: melisę, mięte, rumianek. Piję też zieloną i białą herbatę, zatem myślę, że czystek do kolekcji nie zaszkodzi, a ewentualnie pomoże 🙂

  6. Moja mama miała fazę na czystek, ale w końcu wróciła do swojej ukochanej zielonej herbaty. Za to ja piłam jakąś herbatkę z czystka, ziołowy smak jest ok, ale w rzeczach ekspresowych cudów człowiek raczej nie uświadczy 🙂

  7. Główny problem z Czystkiem jest taki, że nie ma jednego czystka. U nas najczęściej sprzedaje się gatunek hybrydowy czystek siwy, najwięcej badań dotyczy innych gatunków. No i otóż we wszystkich tekstach traktuje się czystki łącznie, przypisując cz. siwemu właściwości innych gatunków. To tak jakby pisać o estragonie i przypisać mu właściwości bylicy boże drzewko.

    Pisał o tym obszernie Różański:
    http://rozanski.li/3389/rozmyslania-nad-czystkiem-cistus/
    i wygląda na to że sprzedaje się u nas akurat ten gatunek, który jest najmniej ceniony i ma najmniej właściwości.

  8. Lubię próbować herbatek ziołowych. Czystka spróbowałam rok temu. Na początku mi nie smakował. Potem kupiłam jeszcze jedno opakowanie i po tym jak się skończyło następnego nie nabyłam, jakoś już ten smak lepszy był. Na razie go od dłuższego czasu nie piłam. Jestem w stanie tylko powiedzieć, że miał działanie oczyszczające, i to było zauważalne u mnie. Wszystko jest ,,cudowne" i ,,pomaga na wszystko", zarówno zioła jak i lekarstwa, które się reklamuje. Byle tylko coś komuś wcisnąć i to sprzedać. Coś działa lepiej, coś gorzej. Można spróbować i samemu ocenić.

  9. Może i nie leczy, ale moja bratowa dostała zalecenie picia czystka właśnie z uwagi na fakt, że leczyła się z powodu boreliozy.Piła napar z czystka i łykała andrographis paniculata – oczywiście to wszystko już po kuracji antybiotykowej, zlecone przez lekarza prowadzącego leczenie boreliozy.
    Z ziołami jest jak ze wszystkimi lekami- jednym pomaga, innym nie.
    Miłego;)

  10. Zwykłego nie piłam ale w czystku ladanowym jestem zakochana za sprawą jego żywiczego aromatu 🙂 co do właściwości… cóż jak każde ziółko jakieś tam ma ale cudów nie zdziała. Popijam czasem 🙂

  11. Piłam kiedyś, ale mi się znudził, najbardziej lubię miętę i najczęściej po nią sięgam. Ogólnie lubię zioła i myślę, że jako zwykła herbatka są ok, na pewno to lepsze niż coca cola czy soki z kartonów ;).

    1. Jeśli są tłoczone to można je zaakceptować, jeśli jest to woda z ekstraktem i do tego z cukrem to już nie jest pokarm. Problemem jest także fakt, że mówimy z kartonu a w rzeczywistości z plastiku i to kiepskiego bo to na ogół jakiś polietylen, którym karton jest powleczony.

    2. Soki z kartonów są również dobre i bezpieczne do spożycia. Każdy produkt spożywczy jest bezpieczny do spożycia, zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia oraz szereg rozporządzeń PEiR UE. Każda produkcja żywności musi być przeprowadzana z zastosowaniem systemu HACCP, GHP i GMP oraz systemu zarządzania bezpieczeństwem żywności (norma ISO). Gdyby jakiś produkt spożywczy był szkodliwy dla człowieka, wówczas nie byłby dopuszczony do sprzedaży tym bardziej, że zgodnie z prawem żywnościowym istnieje system wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i paszach (RASFF). Jeżeli załóżmy jakiś produkt spożywczy np. przekroczył dopuszczalną zawartość pestycydów, wówczas PIS na mocy wydanej decyzji administracyjnej w oparciu o kodeks postępowania administracyjnego i ustawę o bezp. żywności i żywienia wycofuje daną partię produktu spożywczego. Nie rozumiem, dlaczego cały czas na siłę wmawia się szkodliwość jakiegoś produktu spożywczego. Nie oszukujmy się. Nawet wypicie coca coli raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Starajmy się po prostu zdrowo i racjonalnie odżywiać się. Niestety, ale dużo osób nie zna prawa żywnościowego, dlatego też często ludzie opierają się na artykuły na temat szkodliwości jakiegoś produktu spożywczego, który jest sprzeczny z technologią żywności.

    3. Łukasz chodziło mi o te słodzone cukrem z całą masą różnych konserwantów itp., nie przypominam sobie teraz czy piłam kiedykolwiek 100% sok kupiony w sklepie, wolę sobie takie soki sama robić :).
      Panie Patryku niestety nie mogę się panem zgodzić, szkodliwość produktu niekoniecznie musi oznaczać natychmiastowe zatrucie się nim, a nieprzyjemne skutki w późniejszym czasie, choćby produkty zawierające cukier są bardzo szkodliwe dla naszego zdrowia i przekonałam się o tym na własnej skórze i dużo kosztowała mnie walka ze sobą, by z takich produktów całkowicie zrezygnować. Jeśli cała ta przetworzona ogólnie dostępna żywność nie jest szkodliwa to skąd te wszystkie choroby cywilizacyjne? Otyłość, miażdżyce, cukrzyce, choroby serca itp? Producenci też skutecznie oszukują i kombinują pisząc składy, gdzie np. cukier zawarty jest w kilku miejscach pod różnymi nazwami. Ja aktualnie wolę się od tego złomu trzymać z daleka i jeść produkty jak najmniej przetworzone i każdemu to będę polecać, mimo zapewnień że wszystko co jest dopuszczone do sprzedaży jest przecież bezpieczne ;).
      Polecam obejrzeć dokument "Cukier gorszy od tłuszczu"
      https://www.youtube.com/watch?v=jOhzL4onqwQ

    4. Jeszcze chciałam dodać, że mimo iż 100% soki owocowe są o wiele zdrowsze od tych słodzonych napojów, to i tak picie ich w dużej ilości nie jest dobrym pomysłem ze względu na zawartość fruktozy. Jeśli ktoś lubi owoce to lepiej robić z nich koktajle, albo zjadać w całości :).

    5. A to co mówisz to są napoje, nie soki. Sok to taki 100% właśnie. Jeśli masz woda + sok + cukier + aromaty itd. to wtedy to jest napój owocowy czy sokopodobny.

    6. Do Pani Mrs.Rose: Cukier w małych ilościach nie jest szkodliwy. Wytwarzanie żywności jest ściśle kontrolowana przez PIS, PIH, PIW itd. Sama cukrzyca, czy inne choroby są spowodowane wieloma czynnikami m.in. mały ruch i zła dieta. Wszystko należy jeść w umiarkowanych ilościach. Mi nie chodzi o zatrucie pokarmowe, a bezpieczeństwo żywności. W świetle prawa żywnościowego, każda żywność musi być bezpieczna dla konsumenta.
      Problem jest taki, że ludzie mało się ruszają i źle się odżywiają. Ludzie mało jedzą warzyw, owoców, produktów zbożowych itd. oraz mało się ruszają. Jeszcze coca cola, cukier, czy nawet chipsy spożywane w umiarkowanych ilościach (od czasu do czasu) nie zaszkodzą.
      Główną przyczyną rozwoju różnych chorób jest spowodowane złymi nawykami żywieniowymi i małą aktywnością fizyczną. Jak już wcześniej wspomniałem, iż tych czynników jest wiele.
      Najlepiej powiedzieć, że wszyscy producenci oszukują. Ciekawa w czym oni oszukują? Nie mogą oszukiwać, bo oszustwo jest karalne. Gdyby Pani chciała wiedzieć, to producenci również są kontrolowani przez inspekcję sanitarną, czy inspekcję handlową.
      Jedzmy zdrowo i ćwiczmy. Jak powiedział dawny lekarz Paracelus, że wszystko jest trucizną i nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę. Gdyby wszystko było szkodliwe, to nic by nie było w sklepach. Nie tędy droga. We wszystkim należy mieć umiar. To samo jest z alkoholem, że w małych ilościach nikomu nic nie zrobi, ale w dużych dawkach jest szkodliwy dla organizmu.
      Niestety, ale choroby, jakie Pani podała są i będą, bo ludzie po prostu nie odżywiają się prawidłowo i zdrowo.
      Obserwuję, że społeczeństwo ma małą wiedzę na temat żywności i żywienia, już nie mówię o bezpieczeństwie żywności.

    7. Dodam jeszcze od siebie, że ja nikogo nie zmuszam do spożywania tej, jak Pani powiedziała "żywności wysokoprzetwożonej". Mój komentarz stanowi moją opinię w zakresie żywności i żywienia oraz prawa żywnościowego. Pozdrawiam.

    8. Jeżeli mogę to jeszcze odniosę się do kwestii soków owocowych. Łukasz tutaj ma rację, gdyż z punktu widzenia towaroznawczego, sok musi być bez dodatku cukru lub dodatków słodzących. Jedynie taki sok zawiera fruktozę, który znajduje się w owocach. Soki muszą być 100%. Prawo żywnościowe również reguluje kwestię soków. Takim aktem prawnym jest rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 30 września 2003 r. w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie jakości handlowej soków i nektarów owocowych (tekst jednolity), gdzie paragraf 1 ww. rozporządzenia określa szczegółowe wymagania w zakresie jakości handlowej m.in. soków owocowych, nektarów owocowych, czy koncentratów owocowych.
      Załącznik nr 1 do tego rozporządzenia jasno określają definicję soku owocowego, soku owocowego zagęszczonego itd. Pozdrawiam.

    9. Ok, zgodzę się że zjadanie niewielkich ilości takiej żywności może nie zaszkodzi, ale problem polega właśnie na tym, że jeśli ktoś się nie interesuje tematem zdrowego odżywiania, to zazwyczaj zajada się takimi produktami na co dzień, a na batonikach czy ciastkach nie pisze jak często można je jeść, by się to nie odbiło na zdrowiu.

    10. Oczywiście, że żywność przetworzona jest szkodliwa, a w szczególności cukier. Proponuję obejrzeć film "Cały ten cukier", gdzie bohater przez 2 miesiące żywi się produktami uważanymi za "zdrowe i bezpieczne". Jego dieta jest tak opracowana, żeby spożywał taką ilość cukru jaką przeciętnie zjada australijczyk. Warunek jest taki że nie może jeść czystego cukru, tylko taki ukryty w różnych produktach żywnościowych (płatki, jogurty, mięsa, napoje, ciastka itp.) W trakcie eksperymentu jest pod ciągłą kontrolą lekarzy. Wynik eksperymentu to znacznie podwyższony poziom cholesterolu, niebezpieczne podwyższenie enzymów wątrobowych, stan przedcukrzycowy, czyli typowe schorzenia krajów cywilizowanych, które swoją dietę opierają na "bezpiecznych" produktach.

      Ostatnio również wyszło na jaw, że przemysł cukrowy obwiniał tłuszcz za epidemię otyłości w sfałszowanych badaniach:
      http://www.nytimes.com/2016/09/13/well/eat/how-the-sugar-industry-shifted-blame-to-fat.html?_r=0
      http://jamanetwork.com/journals/jamainternalmedicine/article-abstract/2548255

      Warto jeszcze zaznaczyć, że nie każda forma cukru jest tak samo szkodliwa. Ostatnio dostało się przy okazji również fruktozie zawartej w owocach, badanie jednak dowodzą, że tylko wysoko przetworzony przemysłowy syrop glukozowo-fruktozowy z kukurydzy szkodzi wątrobie. Ciekawostką jest też fakt, że owoce oprócz błonnika posiadają jeszcze inne składniki, które stanowią mechanizm buforujący i dzięki temu obniżają skok cukru we krwi po spożyciu. Prawdopodobnie dzieje się tak za przyczyną przeciwutleniaczy, a więc cukier w świeżo wyciśniętym soku, spowoduje znacznie mniejszy skok cukru we krwi niż posłodzona woda. Z drugiej strony sok z kartonu posiada znacznie mniejszą ilość przeciwutleniaczy (w trakcie przechowywania traci większość witaminy C) oraz enzymów, więc możemy go zaliczyć do żywności przetworzonej.
      http://faktydlazdrowia.pl/jesli-fruktoza-jest-niezdrowa-co-z-owocami/

    11. Temat jest bardziej skomplikowany, niż to przedstawiasz, ale ogólnie mówiąc, nie twierdzę, że cukier jest super zdrowy. Wszystko zależy od dawki i w tym wypadku jest to wyjątkowo ważne.

    12. Drogi Patryku. Rola ćwiczeń fizycznych w utrzymaniu prawidłowej masy ciała i np długości życia jest przesadzona – polecam publikacje Nicka Lane'a – wygląda na to, że ci którzy mają niechęć do ruchu nie są leniwi, tylko mają niższy poziom wydolności mitochondriów w produkcji energii. Przypominam amerykańską aferę lobbingową, dowiedziono że firmy produkujące napoje słodzone opłacały znanych naukowców aby pisali artykuły obarczające odpowiedzialnością za choroby cywilizacyjne niską aktywność a nie cukier.
      A cukier nie jest nam potrzebny. I najczęściej szkodzi. I tyle
      Monika

  12. Bardzo rzetelnie opisałeś. Czystka próbowałam i pokrzywy i wielu innych, ale mój problem polega na tym ,że nie jestem konsekwentna w zażywaniu, biorę leki czy zioła gdy coś mi dolega, a powinno sie systematycznie…

  13. Piję czystek codziennie jak herbatę (mój mąż też, choć mniej) – kilka szklanek (zaparzam w dzbanku, zalewam 2 lub 3-krotnie), popijam cały dzień. Mniej więcej od 1,5 roku. Mam chorobę autoimmunologiczną, w ubiegłym roku objawiła się w dość zjadliwej formie, lekarze w szpitalu uradzili leczenie chemią (w tabletkach), żeby mi obniżyć odporność, by organizm sam siebie nie "zjadał". Byłam na niej przez rok i 3 miesiące. Jestem teraz 2 miesiące bez chemii i jest (odpukać! 🙂 super! Na razie żadnych złych objawów. Nie wiem czy to dzięki czystkowi, ale polubiłam to zielsko, uczciwie mówiąc naprawdę mi smakuje – podobnie jak zielona czy biała herbata (innych – prócz wody – prawie nie piję). Piję oczywiście bez cukru. Nawet jeśli to nie czystek pomaga, to na pewno nie szkodzi. Wszelkie efekty uboczne dość silnej chemii zniosłam zadziwiająco dobrze (z opisanych w ulotce 2 stron efektów szkodliwych miałam może dwa, i to nie te najgorsze). Może więc warto spróbować? Polecam "chemikom", może im choć ciutkę ulży. Nie wiem tylko czy zadziała w przypadku chemii dożylnej – nie sprawdzałam. Pozdrawiam, Wiedźma.

  14. Muszę przyznać, że sama dałam się namówić na zakup tej oto gwiazdy. Wierzyłam chyba w efekt placebo. Jakiejś różnicy nie odczuwałam, ale piłam czystek tylko kilka dni, więc chyba nie mogę się wypowiadać. Chociaż w sumie to ciekawe, czy faktycznie jakoś pozytywnie wpływa na leczenie boreliozy.

  15. To, że nie ma badań potwierdzających działania danego preparatu nie oznacza od razu, że on nie działa w ogóle 😉 Po prostu stan wiedzy na chwilę obecną jest jaki jest nie oznacza automatycznie, że domniemane właściwości nie zostaną potwierdzone w przyszłości (mogą zostać również odkryte nowe). Zresztą sam napisałeś, że dotychczas przeprowadzono niewiele analiz działania czystka.

    Jeśli o mnie chodzi, lubię smak tego naparu i piję go dość często 😉 U siebie zaobserwowałam działanie łagodzące objawy alergii. Wykluczam efekt placebo, bo nie zaczynałam pić czystka konkretnie z tego powodu, ba, nawet nie słyszałam ani nie czytałam nigdzie o takim działaniu. Po prostu kupiłam jako suplement ogólnie wzmacniający odporność a tu proszę, takie zaskoczenie 😉

  16. Piję czystek, poprawia samopoczucie, szczególnie przy moim IBS. Niestety, zielonej herbaty nie za bardzo mogę ze względu na działanie teiny – zbyt pobudza mój układ pokarmowy, co nie jest korzystne w tego typu chorobach jelitowych. Nie uważam go za cudowny lek, ale jako składnik codziennej, profilaktycznej ziołowej herbatki jest ok. Zresztą herbatki ziołowe mają zbyt małą zawartość składników czynnych, by mogły być traktowane jako skuteczne leki. Trzeba by brać jakieś skoncentrowane wyciągi lub w formie olejków eterycznych.

  17. Że będzie przeciwzapalny bardziej lub mniej, a już na pewno w działaniu miejscowym, to akurat oczywiste bo i odwary z siana łąkowego mają takie działanie i to wcale nie takie słabe. Ogólnie związki aktywne roślin mają charakter "antyutleniaczy" czyli po prostu redukujący – polifenole i nie tylko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *