Druga odsłona Biologicznej Bzdury Roku 2016. skupi się na eksploatowanym ostatnio temacie ewolucji biologicznej. W tym kontekście nominowany został profesor Maciej Giertych, dendrolog, który w tym jeszcze roku wydał książkę „Ewolucja dewolucja nauka”, którą miałem okazję zrecenzować (tutaj). Pan Giertych promuje w niej ideologię kreacjonistyczną w opozycji do nauki, jaką jest biologia ewolucyjna, próbując deprecjonować tę drugą. Rzeczywistość jest inna, niż pan profesor ją przedstawia w swojej publikacji. Ewolucja biologiczna to fundamentalne zjawisko, dzięki któremu świat ożywiony jest taki, jakim go obserwujemy. Bez ewolucji nie byłoby życia.
Biologiczna Bzdura Roku 2016 Maciej Giertych

Ponieważ ostatecznie postanowiłem
przedstawić tylko jedną bzdurę, jaką promował pan Giertych, by nie robić
bałaganu, tekst ten wyda się nieco rozbudowany, ponieważ chciałem wyjaśnić od
razu także kilka innych mitów na ten temat, pozostając jednak ciągle w
konwencji pierwszej części Biologicznej Bzdury Roku
2016
. Zaczynajmy.
ewolucja czworonogów
Maija Karala, Wikimedia
Przede wszystkim, a powtarzam to
przy każdej możliwej okazji, teoria naukowa nie jest hipotezą! W języku
popularnym tak się ją odbiera: jako domniemanie. „Mam teorię, że pani Kasia z
trzeciego piętra nienawidzi dzieci”. To jest hipoteza, coś, czego się
domyślamy. W nauce hipotezy formułujemy w oparciu o teorię. To znaczy, nie
możemy wysuwać hipotezy sprzecznej z obecnie posiadaną wiedzą. Na przykład z
gruntu fałszywą hipotezą będzie zdanie, że człowiek nie wyewoluował z tej samej
linii, co szympansy albo że żywność GMO przenika wraz z całym DNA do krwi i
zabija. Wracając do teorii naukowej: jest to zbiór twierdzeń opartych na
dowodach, pochodzących z obserwacji i naukowych eksperymentów. Opisują one
jakąś część naszej rzeczywistości, zjawisko. Przykładem jest tu właśnie
ewolucja biologiczna, ale możemy mówić także o teorii grawitacji, teorii
względności, teorii dziedziczenia chromosomowego, teorii endosymbiozy i wielu innych.
Kolejne nieporozumienie polega na
powszechnym myśleniu, że nie ma ostatecznych dowodów na zachodzenie ewolucji
biologicznej. Jest to nieprawda, powtarzana przez niektórych z wyrachowaniem w
formie kłamstwa, a przez innych całkowicie nieświadomie. Mamy dowody w postaci
skamieniałości bardzo wielu wymarłych organizmów, mamy tzw. żywe
skamieniałości, formy pośrednie, narządy szczątkowe i atawizmy, narządy
analogiczne i homologiczne, podobnie też sekwencje DNA: analogiczne i
homologiczne wraz z całym zasobem filogenetyki, badającej ewolucję molekularną.
Mamy dowody pochodzące z obserwacji rozwoju zarodkowego i płodowego, z
biogeografii – endemity, występujące lokalnie i nigdzie indziej przez
wieloletnią izolację np. na wyspie. Zaobserwowano wielokrotnie dobór naturalny,
dowiedziono istnienia doboru płciowego i altruistycznego, a także dryfu
genetycznego i horyzontalnego transferu genów – przenoszenia sekwencji DNA z
jednych gatunków na inne np. przez wirusy. Twierdzenie, że nie ma dowodów na
zachodzenie ewolucji biologicznej jest tak samo absurdalne co powiedzenie, że
Ziemia jest płaska, że światło porusza się z prędkością kilometra na godzinę,
że wysoka temperatura nie denaturuje białek i DNA i używając populistycznego,
ale tym razem całkowicie trafnego stwierdzenia, że dwa plus dwa to nie jest
cztery.
ewolucja
http://ksiegarnia.pwn.pl
Jeśli ktoś chce poszerzyć swoją
wiedzę z biologii ewolucyjnej – co jest szczególnie rozwijające, bo jest to
jedna z niewielu dziedzin biologii, która oprócz ścisłych elementów w postaci
genetyki, embriologii, anatomii, zoologii, botaniki, biochemii czy immunologii,
ma też te luźniejsze, jak historia, psychologia czy lingwistyka – to polecam
zaopatrzyć się w podręcznik „Ewolucja” Douglasa Futuymy, będący podstawą dla
studentów wszelkich biomedycznych kierunków. Z książek popularnonaukowych
dobrze jest przeczytać „Samolubny gen”, „Wspinaczka na szczyt
nieprawdopodobieństwa” Richarda Dawkinsa, „Przekleństwo Adama” Bryana Sykes’a,
„Ewolucja i zagłada. Wielkie wymierania i ich przyczyny” Tonny’ego Hallama,
„Dzieje życia na Ziemi” Jerzego Dzika, „Neandertalczyk. W poszukiwaniu
zaginionych genomów” Svante Pääbo, „Tlen. Cząsteczka która stworzyła świat”
Nicka Lane’a, czy „Tak zwane zło” Konrada Lorenza.
Skupiając się już na samej
kandydującej bzdurze napisanej przez profesora Macieja Giertycha. Jest ona
całkowicie, w 100% stwierdzeniem nieprawdziwym. Brakujące ogniwo to nazwa,
której definicja brzmi mniej więcej tak: gatunek (rodzaj) o cechach pośrednich
pomiędzy dwoma innymi. Na przykład ryba, która potrafi poruszać się na lądzie i
oddychać tlenem atmosferycznym (dziś również ryby te zasiedlają swoje nisze
ekologiczne – są to ryby dwudyszne). Darwin nazwał tak gatunki pośrednie –
brakującymi ogniwami – ponieważ wiedział, że choć ich nie znamy, to muszą
istnieć (tak samo jak istnieć muszą pierwiastki w środku układu okresowego, bo
skoro wiemy, że są cięższe, to te lżejsze z pewnością także występują). Póki co
ich brakowało. Od czasów Darwina, czyli XIX wieku paleontologia bardzo się
rozwinęła. Udało się odkryć wiele form pośrednich, np. (wymieniając te
najbardziej spektakularne) pomiędzy rybami, a płazami, płazami, a gadami,
gadami, a ssakami, gadami, a ptakami czy ssakami prakopytnymi, a waleniami.
Z wypowiedzi pana Giertycha wynika, że nie wie on co oznacza sformułowanie
„brakujące ogniwo”. Gdyby zamienił je na „forma pośrednia” to z tego co już
napisałem wynika, że także mielibyśmy do czynienia z biologiczną bzdurą,
ponieważ znamy wiele form pośrednich.
pakicetus ewolucja
(Pakicetus, autor Ghedoghedo, Wikimedia)
Przedrzeźniając, ale mądrze,
wypowiedz profesora Macieja Giertycha, możemy powiedzieć z całą pewnością i
stanowczo, że o postulowanych przez Karola Darwina doborze naturalnym i
ewolucji biologicznej wiemy tyle, że zjawiska te faktycznie mają miejsce: dobór
naturalny to mechanizm selekcjonujący osobniki lepiej przystosowane do
środowiska (gdzie to „lepiej” niekoniecznie musi oznaczać silniejsze, bo
dotyczy to także np. tych bardziej altruistycznych, lepiej opiekujących się
potomstwem, skuteczniej ukrywających się wśród roślin itp.), ewolucja
biologiczna natomiast jest efektem działania doboru naturalnego (i dryfu
genetycznego) – DNA tych osobników, które lepiej się rozmnażały, będzie miało
większy udział w przyszłych pokoleniach, a czynniki środowiskowe dalej będą
prowadziły selekcję, wymuszając zmienność, powstawanie nowych gatunków,
rodzajów, rodzin, rzędów, gromad i typów. Jest to niepodważalną podstawą w
biologii.

Źródło bzdury:
Maciej Giertych. Ewolucja dewolucja nauka. Wydawnictwo Maciej Giertych i Fronda. Warszawa 2016.

 

Najnowsze wpisy

`

18 komentarzy do “Biologiczna Bzdura Roku 2016 #2 ewolucja biologiczna

  1. Jak powiedziała pańcia jadąca wozem konnym do Morskiego Oka "Pan bóg stworzył konie żeby ciężko pracowały na roli, więc na pewno nic im się nie stanie jak będą ciągnąć wóz z ludźmi w Tatrach"
    Głupota trzyma się mocno, kochani.
    Nika

    1. Ale to już było ludzie byli zaprzegani do pluga po wojnie a na Morskie Oko powinny jeździć wózki akumulatorowe bo niestety koń śmierdzi, wiec może pracować w polu.

    1. Hmmm… dla czego właściwie zadziwiające? Każdy tłumaczy zjawiska w taki sposób i na takim poziomie, żeby to tłumaczenie było DLA NIEGO SAMEGO zrozumiałe. Głupi próbuje wszystko tłumaczyć tak, żeby GŁUPI to ogarnął. A że tego zasię, co mu stara się wytłumaczyć mądry, nie jest on w stanie ogarnąć, pozostaje przy SWOIM zdaniu. :o)

  2. W odniesieniu do podstawy programowej dla uczniów, szykowanej nam przez światły rząd, to nie jest głupota, to jest groźba. Szykuje się nam pokolenie kreacjonistów.

  3. Zobaczcie jak ci prawicowi popierdoleńcy piorą ludziom mózgi swoją wydumaną demagogią i całkowitym odwracaniem pojęć https://youtu.be/y5tPdnk_Bws?t=51m38s
    Sugerują, że to Darwin jest odpowiedzialny za nazizm i pogardę dla ludzkiego życia, podczas gdy to właśnie ewolucyjne powstawanie gatunków jest dowodem na to, że z całym światem zwierząt stanowimy jedną, wielką rodzinę i z każdym organizmem mamy gdzieś, na jakimś etapie wspólnego przodka. A co w tym czasie pieprzą prawicowe oszołomy? Ano, że człowiek jest stworzeniem wyjątkowym, posiadającym duszę, zrobionym na podobieństwo boga i posiadającym prawa do panowania i eksploatowania całej biosfery. Ponadto promuje się w ich kręgach ideę wojny cywilizacji, i stawia chrześcijaństwo na piedestale, jako najlepszy i najwyższy z możliwych konceptów społecznych dających przewagę i moralne prawo do kolonizacji reszty świata. Ci ludzie są po prostu niebezpieczni, gotowi przerzucić winę za własne zbrodnie i karać za nie oponentów, jednocześnie dalej uprawiając morderczy proceder.

    1. @Caban Nadbaltycki
      "………. co w tym czasie pieprzą prawicowe oszołomy? Ano, że człowiek jest stworzeniem wyjątkowym, posiadającym duszę, zrobionym na podobieństwo boga i posiadającym prawa do panowania i eksploatowania całej biosfery."
      Takie "pieprzenie" możesz wyczytać w świętej księdze Żydów ,ale nie o to chodzi. Czy Darwin powiedział skąd się wziął pierwszy żywy organizm, aby on (Darwin), mógł następnie z niego wyewoluować.
      Niedługo obrócę się w proch, czyli moje ciało rozpadnie się na gówniane cząsteczki materii…………..

    2. Nie, Darwin nie powiedział.
      I trudno wymagać od niego żeby w tamtych czasach miał jakąś hipotezę. Nie był prorokiem tylko badaczem bazującym na faktach, które mógł zaobserwować w swoich czasach i na wiedzy którą wtedy posiadano
      Poczytaj Nicka Lane'a np "Największe wynalazki Ewolucji" lub "Pytanie o Życie"
      Nika

  4. Polecam książkę Burt Guttman – Ewolucjonizm. Oraz artykuł na Racjonalista.pl:"Co warto wiedzieć o ewolucjonizmie?" Autor tekstu: Burton Guttman. (nr 5729)

  5. Brakujące ogniwa są brakujące przede wszystkim dlatego, że proces ewolucji odbywa się stopniowo, przez dobór naturalny i mutacje, a każdy znaleziony skamieniały okaz jest klasyfikowany do któregoś z istniejących gatunków. Nie ma czegoś takiego jak "brakujące ogniwo", to jest zupełnie puste pojęcie, ale bardzo lubiane przez kreacjonistów.

    Btw. wkradł się błąd do artykułu – tytuł książki Dawkinsa to "WSPINACZKA na Szczyt Nieprawdopodobieństwa".

    1. "a każdy znaleziony skamieniały okaz jest klasyfikowany do któregoś z istniejących gatunków" Niekoniecznie – co chwile opisywany jest nowy rodzaj, albo nowy gatunek.

  6. Czy EWOLUCJĄ w obrębie gatunku można nazwać ujawnienie się GOTOWYCH 'projektów' z wielkiego ich spektrum? Popatrzmy na szybką 'ewolucję' np. wśród bakterii – przecież antybiotyko-odporności nie zdążyli nabyć i w nic nie mogły wyewoluować, BO ZDECHŁY. Z całego spektrum bakterii, musiały JUŻ BYĆ takie, które na toto są odporne i ze względu na zniszczenie konkurencyjnego otoczenia – te maja swoje 5 minut w historii tych organizmów, w tym miejscu i czasie i NIE SĄ NICZYM NOWYM.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *