Choć w Polsce wysiłki
kreacjonistów i wyznawców inteligentnego projektu na niewiele się zdają, to od
czasu do czasu pojawiają się amatorzy pseudonauki próbujący usilnie przekonać
do swoich poglądów rzesze ludzi. Jednak nie udało się to jak narazie ani profesorowi Maciejowi Giertychowi
podczas debaty w Europarlamencie w 2006 roku czy za pomocą pseudonaukowej
książki „Ewolucja. Dewolucja. Nauka” ani też pastorowi Chojeckiemu. Swoje możliwości testuje za to ostatnio
jeden z najbardziej znanych polskich nacjonalistów, kandydat do wyborów
prezydenckich z 2015 roku z ramienia narodowców, Marian Kowalski. Zasłynął (1:01:50) kilka dni temu z „obalenia” teorii ewolucji
biologicznej na spotkaniu otwartym w Ottawie, zorganizowanym na początku
października tego roku. W tekście tym chciałbym merytorycznie wyjaśnić dlaczego
to, co opowiada to kompletny,
pseudonaukowy bełkot.

Marian Kowalski ewolucja
https://idzpodprad.pl

Marian Kowalski wysunął kilka
argumentów mających obalić teorię ewolucji. Przyjrzyjmy się im. Narodowiec
zachęca do odrzucenia „wiary” w „jakiś głupi ewolucjonizm”, powtarza pospolity
slogan, że teoria ewolucji to tylko teoria, a nie prawo naukowe (nie muszę wyjaśniać,
że tytuł tego bloga ironizująco zawdzięcza temu swoją nazwę), twierdzi też, że
spadająca wiele razy jaszczurka w przepaść nie wyprodukowałaby skrzydeł, a
gdyby ewolucja była prawdziwa, to człowiek miałby dwie wątroby, bo od dawna
ludzie piją alkohol. Ponadto zdaniem Mariana Kowalskiego teorii ewolucji
przeczy fakt, że stonogi istnieją do dzisiaj, chociaż są w jego opinii brzydkie
i nikomu niepotrzebne, a dinozaury, które określa jako doskonałe – wyginęły.
Pod koniec wypowiedzi stwierdza, że ludzie są bliżej spokrewnieni ze świniami
na niektórych odcinkach DNA, co również miałoby obalać teorię ewolucji.
Dodatkowo narodowiec teorię ewolucji biologicznej określa „lewacką ideologią” i
nawołuje, by nie dać się jej szantażować. Skonfrontujmy teraz tezy Mariana
Kowalskiego z rzeczywistością.
Przede wszystkim muszę podkreślić
to, co robię od dawna. Teoria naukowa nie jest tym samym, co teoria w
rozumieniu powszechnym. W tym ostatnim chodzi nam zwykle o hipotezę,
domniemywanie czegoś, np. „Mam teorię, że Paweł w czasie pracy robi coś
nielegalnego”, natomiast w naukach ścisłych teorią jest zbiór udokumentowanych,
dowiedzionych i usystematyzowanych twierdzeń opisujących jakieś zjawisko.
Dlatego mówienie, że ewolucja to tylko teoria jest na równi głupie, co kłócenie
się, że teoria heliocentryczna to tylko teoria, a prawo powszechnego ciążenia
(tzw. teoria grawitacji) to jakiś głupi wymysł. Z tego też powodu nie można
nazywać teorii ewolucji ideologią, tym bardziej lewicową czy „lewacką”, co
czyni Marian Kowalski. Jest to usystematyzowany opis tego, w jaki sposób działa
ewolucja biologiczna (przez dobór naturalny i dryf genetyczny z udziałem
mutacji, rekombinacji i horyzontalnego transferu genów, jako elementów
dostarczających zmienność genetyczną, co powoduje zmiany we frekwencji wersji
genów – alleli).
Czy spadająca w przepaść
jaszczurka wytworzy skrzydła? Oczywiście, że nie. Jednak jeżeli z pokolenia na
pokolenie przeżywać będą te, które lepiej radzą sobie z upadkami z wysokości,
to prawdopodobne jest, że gdy pojawi się mutacja zmieniająca morfologię ciała
na ułatwiającą przeżywanie takich sytuacji, osobniki które tę zmianę nabędą lepiej
się rozmnożą, a ich zmutowane geny będą miały większy udział w populacji w
kolejnych pokoleniach. Nie da się stwierdzić, czy Marianowi chodziło o gady z
błonami działającymi jak paralotnia, czy raczej o pterozaury albo ptaki.
Bardziej kontrowersyjne są zapewne te ostatnie, choć w zasadzie nie ma niczego
nadzwyczajnego dla teorii ewolucji biologicznej w tym, że pióra, lżejsze kości
czy modyfikacje układu oddechowego pozwoliły na wznoszenie się w powietrze. Z
pewnością nie był to proces szybki – już część dinozaurów posiadała pióra, a
sama ich egzystencja trwała miliony lat i niektóre wyewoluowały w dzisiejsze
ptaki.

Biologiczna Bzdura Roku 2017

 

Argument Mariana Kowalskiego o
dwóch wątrobach jest całkowicie chybiony. Po pierwsze, ludzie nie spożywają
alkoholu na tyle długo, a możliwość jego detoksykacji nie jest na tyle
przystosowawcza, by spowodować tak drastyczne modyfikacje. Co więcej, są
populacje, które od zaledwie kilku wieków znają napoje alkoholowe, sprowadzone
przez Europejczyków. Przede wszystkim jednak by organizmy w toku ewolucji
wykształciły dwie wątroby, musiałoby mieć to bardzo korzystne skutki i nie
powodować śmierci np. na etapie płodowym, bez prawdopodobnych alternatywnych,
mniej kosztownych rozwiązań. Rzeczywistość jest jednak taka, że wątroba jest
narządem bardzo dużym, aktywnie metabolizującym, a jej komórki – hepatocyty –
są poliploidalne, co oznacza, że ich jądra mają więcej materiału genetycznego.
Umożliwia to znacznie sprawniejszą ekspresję genów, np. enzymów niezbędnych do
detoksykacji i jak widać w toku ewolucji organizmy poradziły sobie w ten
właśnie sposób.
Opieranie się o argument ładności
czy brzydkości stonóg oraz doskonałości dinozaurów jest w pełni subiektywny i
nie ma żadnego sensu. To, czy jakieś populacje organizmów przetrwają zależy od
tego, jakie czynniki selekcyjne (pasożyty, drapieżniki, dostęp do pożywienia i
wody oraz kryjówek, pogoda itp.) będą na nie oddziaływać. Podobnie
nieobiektywne jest twierdzenie o doskonałości dinozaurów, bo niby jakie fakty o
tym mówią? To, czy uznajemy coś za doskonałe nie oznacza, że jest też takie
jako środek przetrwania w określonych warunkach.
Chcę się odnieść jeszcze do tego,
że świnia jest na niektórych odcinkach DNA bliżej spokrewniona z człowiekiem,
niż szympans. Być może, ale do porównania fragmentów DNA wybieramy te, o
których arbitralnie zdecydujemy. Można więc manipulować dobierając sekwencje
DNA świni, człowieka i szympansa tak, by wykazać rzekome bliższe pokrewieństwo.
Do przeprowadzania takich analiz potrzebna jest szczegółowa wiedza na temat
poszczególnych odcinków DNA by wiedzieć, które ze względu na pełnienie bardzo
ważnych funkcji ewoluują powoli, a które z uwagi na brak kodowania RNA i DNA
mogą ewoluować znacznie szybciej. Oczywiście fakt jest taki, że z człowiekiem
najbliżej spokrewniony jest szympans.
Choć wystąpienie Mariana
Kowalskiego było pełne błędów logicznych i merytorycznych, to zauważyłem też
jeden powielający się, fałszywy argument jego krytyków. Mówi on o tym, że
człowiek nie pochodzi od małpy, lecz ma z nią wspólnego przodka. Autorom tego sloganu
chodzi zapewne o szympansy, z którymi faktycznie mamy wspólnych przodków, ale
nie pochodzimy od nich. Do małp natomiast, szerzej, zaliczamy wiele gatunków,
także tych bardziej „prymitywnych” ewolucyjnie, więc stwierdzenie, że ludzie
pochodzą od małp (ale nie od szympansów!) jest prawidłowe. Współczesna
systematyka na ogół klasyfikuje zresztą Homo
sapies
jako małpy człekokształtne.

 

Prowadzenie bloga naukowego wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to często godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc stworzyć profil na Patronite, gdzie w prosty sposób możecie ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga. Dzięki temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy wsparciu wielu z Was staje się realnym, finansowym patronatem bloga, dzięki któremu mogę poświęcać więcej czasu na pisanie artykułów.
Literatura
Douglas J. Futuyma. Ewolucja. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawa 2005.
T.A. Brown. Genomy. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2009.
 W. Sawicki. Histologia. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 2012. 

 

Najnowsze wpisy

`

24 komentarze do “Marian Kowalski chce obalić teorię ewolucji biologicznej

  1. "Autorom tego sloganu chodzi zapewne o szympansy, z którymi faktycznie mamy wspólnych przodków, ale nie pochodzimy od nich. "

    Autorom tego sloganu zapewne chodzi o współczesne małpy (niekoniecznie szympansy), z którymi mamy wspólnego przodka. Zdanie "człowiek pochodzi od małpy" to skrót myślowy i taki skrót można w różny sposób rozwinąć. Ażeby zachować spójność całego wystąpienia Kowalskiego, należałoby założyć, że chodzi mu o współczesne małpy, ponieważ Kowalski w swoim wystąpieniu podważa jakąkolwiek ewolucję – czyli uważa, że gatunki się nie zmieniają a dzisiejsze małpy są tym samym, co małpy sprzed milionów lat (https://www.youtube.com/watch?v=eCpXTNImiNs ).

    Tutaj jest to prosto przedstawione na obrazku wraz z innym antyewolucyjnym argumentem (którego Kowalski akurat nie użył) https://thelogicofscience.com/2017/10/16/evolution-doesnt-require-all-species-to-change-all-the-time/

  2. "Argument Mariana Kowalskiego o dwóch wątrobach jest całkowicie chybiony. Po pierwsze, ludzie nie spożywają alkoholu na tyle długo, a możliwość jego detoksykacji nie jest na tyle przystosowawcza, by spowodować tak drastyczne modyfikacje. "

    Tak drastyczne to może nie. Ale po pierwsze – ludzie spożywają alkohol przynajmniej odkąd istnieje rolnictwo. I dostęp do mleka. I tu siurpryza, zdolność do trawienia mleka w dorosłym życiu pojawiła się nie raz, a wiele razy w populacjach pasterskich. Czyli że to nie jest kwestia czasu.

    A po drugie – jeśli chodzi o tolerancję alkoholu, to jak najbardziej istnieją poszlaki, że jesteśmy już efektem takiego doboru. Dehydrogenaza alkoholowa 4 to enzym, który u wielu naczelnych wcale alkoholu nie metabolizuje; tę zdolność posiadł dopiero wariant, który pojawił się u wspólnego przodka ludzi, szympansów i goryli. Spekuluje się, że chodziło o przejście na dietę zawierającą dużo owoców. (http://www.sciencemag.org/news/2014/12/ability-consume-alcohol-may-have-shaped-primate-evolution)

    Powiedziałbym, że argument nie tyle jest chybiony, co naiwnie sformułowany; a jeśli się przyjrzeć bliżej, to okazuje się, że jest to argument na rzecz teorii ewolucji.

  3. Sam o tym pisałem, choć z innej perspektywy. Chyba niepotrzebnie podszedłeś do wygłupów Kowalskiego aż tak poważnie, o czym świadczą powyższe komentarze.

  4. Wszystko zależy od tego z jaką koterią się trzyma. Weźmy takich Giertychów kiedyś nawet ksiązki jakieś pisali w materii ewolucji a teraz Romuś po "własciwej" stronie i nikt z nich nie szydzi!

    Na pewno Kowalski ma rację w jednym. Došć tyranii lewackich ideologii.

    1. "Došć tyranii lewackich ideologii."
      To znaczy konkretnie dość tyranii czego?
      Parę przykładów proszę (użyłeś liczby mnogiej chyba nie bez powodu?)

    2. "Došć tyranii lewackich ideologii." Witamy tyranie prawackich ideologii.
      Mechanizm ewolucji nie jest ideologią. Wyraźnie za to pokauje, że prawda o świecie przeszkadza pewnym ideologiom.

    3. Ależ teoria ewolucji właśnie jest ideologią – wyraźnie to widać po tych wypowiedziach.
      W biologii jest teorią (choć bardziej hipotezą), ale została zaszczepiona do wielu innych dziedzin, a to już nie jest uzasadnione. O ile w biologii jest dość spójna, o tyle w innych naukach niekoniecznie. Jest też swego rodzaju "paradygmatem" w społeczeństwie, co ściśle wskazuje na ideologię.

      Do Autora:
      błędnym i szalenie nieodpowiedzialnym jest porównywanie teorii ewolucji do PRAW natury. Teoria w nauce to jest "do-tej-pory" potwierdzona (niesfalsyfikowana) hipoteza. Prawo ciążenia jest natomiast czymś, co nie sposób podważyć – nie zaobserwowano niczego, co by grawitacji przeczyło (choć pozornie może tak być, np. stan nieważkości).
      Przechodząc na grunt biologii mamy np. "prawo życia". Świat przyrody ożywionej żyje i tego nie sposób podważyć. Ale jak to się dokonuje teraz i na przestrzeni dziejów Ziemi, tym się właśnie powinna zajmować nauka – czyli tworzyć teorie, weryfikować je, poprawiać, tworzyć nowe.
      Nawet w ścisłej nauce, jaką jest fizyka (bo opartej na matematyce) teorie powstają i upadają zastępowane przez nowe, a co dopiero w takiej niezbyt ścisłej biologii? Jeśli za 100% pewnik uznaje się teorię ewolucji, to to już jest dogmat.
      Jest nie tylko ideologią, ale i dogmatem, a ponoć nauka odżegnuje się od dogmatów…

    4. LARUM
      Pała do dziennika, siadaj i następnym razem odrób zadanie domowe. Określenie PRAW jakoby to było coś wyżej niż teoria naukowa to jakiś żart. Robisz dokładnie ten błąd o którym pisze autor w tekście – mieszasz terminologię potoczną i fachową. Prawo powszechnego ciążenia to teoria grawitacji. Teoria to najwyższe wyróżnienie jakie stwierdzenie może dostać w terminologii naukowej, no ile można?
      Co ma oznaczać że coś jest "do-tej-pory" potwierdzone i niesfalsyfikowane? Że są dowody potwierdzające i nie ma dowodów przeczących? No patrzcie państwo, faktycznie "to TYLKO teoria"
      "uznaje się teorię ewolucji, to to już jest dogmat" – masz dowód przeczący, zapraszamy na scenę. Jeśli uda Ci się obalić ten natłok materiału który się zebrał do tej pory i dać coś swojego to bardzo chętnie zmienimy zdanie. Póki Marudzisz że rzeczywistość i ilość materiału dowodowego się nie zgadza z Tobą.
      "W biologii jest teorią (choć bardziej hipotezą)" – zdecyduj się czy to hipoteza, czy może już teoria, bo chciałbym wiedzieć czy ogarniasz, czy może już perfidnie kłamiesz.
      "zaszczepiona do wielu innych dziedzin, a to już nie jest uzasadnione" – co ma w ogóle znaczyć że jest zaszczepiona?
      "Jest też swego rodzaju "paradygmatem" w społeczeństwie, co ściśle wskazuje na ideologię" – nie, to wskazuje na to że to niezwykle powszechna wiedza. Tak jak bardzo powszechnym jest wiedzieć że Ziemia jest kulą i nie ma tu żadnego gadania o ideologii. To się po prostu kupy nie trzyma
      Końkluzja na dziś: nie zgadzasz się, nie masz żadnych merytorycznych podstaw, więc próbujesz sprowadzić twierdzenie do rangi politycznego twierdzenia które można zwyczajnie wyrzucić. Taka niezbyt udolna próba postawienia znaku równości między wiedzą a ignorancją.

  5. Wydaje mi się, że nie do końca wytłumaczyłeś argument ze stonogami. Czy one rzeczywiście pozostają niezmienne od milionów lat? Jeśli tak, to dlaczego nie ewoluują?

    1. Zwykle coś nie ewoluuje kiedy NIE MUSI, natura oszczędnie gospodaruje zasobami.
      Ewolucja jest napędzana zmianami – teoretycznie jeżeli organizm osiągnie taki stopień przystosowania do środowiska ze "lepiej nie będzie" – żadna zmiana nie daje już lepszych rezultatów rozrodczych, pożywienia jest dość dla wszystkich, żaden wróg nie zagraża egzystencji populacji jako całości (albo wykształciliśmy odpowiednio wydaje mechanizmy obronne) – to dopóki w środowisku coś się nie zmieni tak ze trzeba będzie zareagować przystosowaniem albo zginąć, organizm będzie w swojej formie trwać w nieskończoność.
      Tyle teorii, w praktyce o ile wiem nie istnieją takie organizmy.
      Stonogi ewaluowały i ewoluują, są po prostu morfologicznie bardzo podobne do INNYCH, dawno wymarłych organizmów, a dla takiego ignoranta jak pan Kowalski jest to zbyt trudne do pojęcia.

    2. Są gatunki które długo się nie zmieniły, np krokodyle czy rekiny. Tak jak napisałeś, jeśli populacja w danych warunkach ma się dobrze, jako populacja nie musi się zmieniać. Jej skrajne kawałki (np najmniejsze osobniki) mogą się od takiej populacji oddzielić i założyć nową.

    3. Jeżeli są dobrze przystosowane do panujących warunków to czemu miałyby ewoluować i w jakim kontekście. Są zwierzęta wodne które nie ewoluowały od milionów lat bo wszystkie ich organy spełniają dobrze swoje role i sprawiają, że te mogą przekazywać swoje geny dalej. Jeżeli nagle rozpoczęłaby się epoka lodowcowa i stonogi (wije) zaczęły by zamarzać to by wymarły…no chyba , że któryś osobnik zmutowały i przypadkowo wytworzył krótkie włosy chroniące trochę przed idącym mrozem. Nie zamarzł by i przekazał gen dzieciom. Dzieci też miały by łatwiej żyć w spadającej temperaturze. Za kilka tysięcy lat, stonogi mimo mrozów -20 stopni mogły by żyć…bo byłyby włochate jak bizony. Przeżywały by i miały dzieci tylko osobniki przystosowane. Jeżeli jakaś mutacja nie daje przewagi ewolucyjnej nie wypiera innych, nie jest utrwalana…i dlatego stonogi dalej są stonogami. Jeżeli jakaś mutacja da jakiejś grupie stonóg przewagę, będzie ich więcej i więcej… Aż stworzą nowy gatunek 😉

  6. Ach jakże ci inteligenci rzucili się by dokopać Kowalskiemu. Taka okazja! Podważył zatwierdzone zabobony o ewolucji! O! Jezu!… A był to humorystyczny przerywnik w niemal 2 godzinnym wystąpieniu przed kanadyjską Polonią, co skwapliwie pominęli.

    1. Hmm Kowalski podczas wystąpienia przed Polonią zaczął w ramach humorystycznej wstawki popisać się niewiedzą i ignorancją. Lepiej? Ja wiem że jak się nie ma argumentów o się brzytwy chwyta ale to co robił podczas wystąpienia nie ma żadnego znaczenia dla tematu.

  7. Mam prośbę, niech mi ktoś powie, co poszło nie tak z rozwojem człowieczeństwa, mamy XXI wiek, super teleskopy w kosmosie, GPS, pracujemy nad sztuczna inteligencja i wiele innych podniosłych osiągnięć, a tu się okazuje, że trzeba "rzucać perły przed wieprze" bo nagle grupa ludzi się obraziła? Podważyła wszelakie nauki? A i dlaczego uważa się biologię za lewacką naukę? Bo jak już się chce porównywać piernik z wiatrakiem, to przecież teoria ewolucji jest bardziej mhm… Prawicowa, mówi o tym że silniejszy (lepiej dostosowany) przetrwa, nie mam nic tam o zapomogach dla gatunków zagrożonych wyginięciem.

  8. Dla komunistów genetyka była nauką kapitalistyczną, dla narodowców lewacką. Czego się nie robi, żeby się nie uczyć? A dinozaury dla narodowców są doskonałe, bo wielkie, łyse i mają mały mózg.

  9. Kto o zdrowych zmysłach uwierzy w ewolucję🤔? Mijacie na ulicy szympansoczlowieki czy małpoczlowieki…? Jeszcze te źródła… Równie dobrze moglabym przeczytać Wyborczą.

    1. Każdy o zdrowych zmysłach wierzy w teorię ewolucji, ponieważ jest ona faktem. Jeśli według ciebie jest inaczej – wszyscy biolodzy tego świata z pewnością cię wysłuchają, o ile dysponujesz dowodami. W innym wypadku, jeśli masz zamiar świecić swoją ignorancją, lepiej nie odzywaj się w ogóle.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *