Zdarzyło Wam się kiedyś paść ofiarą nielogicznych i niezgodnych z faktami argumentów przeciwników biologii ewolucyjnej i teorii ewolucji? Mi wielokrotnie. Tezy kreacjonistów i wyznawców inteligentnego projektu powtarzają się od lat, choć zostały dawno obalone. Niestety dla niektórych osób zaakceptowanie rzeczywistości, która niezgodna jest z ich wizją świata, jest bardzo trudne. Warto mimo tego odpowiadać na niezgodne z nauką tezy. W tym tekście przedstawię merytorycznie poprawne odpowiedzi na bezsensowne argumenty kreacjonistów.
ewolucja biologiczna
Idź pod prąd, Marian Kowalski

Ewolucja to tylko teoria

Najczęściej spotykany przeze mnie
argument kreacjonistów, a jednocześnie najprostszy do obalenia, mówi że teoria
ewolucji to wciąż tylko teoria, mimo iż od czasu jej ogłoszenia minęło 150 lat.
Osoby posługujące się tym zdaniem nie wiedzą, że teoria naukowa nie jest
hipotezą. W powszechnym rozumieniu „teoria” oznacza domniemanie, czyli
hipotezę. W nauce teoria naukowa (np. teoria ewolucji biologicznej, prawo
powszechnego ciążenia – teoria grawitacji, teoria chromosomowa, prawa
dziedziczenia Mendla, teoria względności, teoria heliocentryczna, wszystko to
są teorie naukowe na równi z teorią ewolucji biologicznej) to faktyczny opis zjawiska na podstawie dowodów naukowych. Mówienie, że
ewolucji biologicznej nie ma, bo to tylko teoria, jest tak samo absurdalne jak
twierdzenie, że grawitacja nie istnieje, a Ziemia wcale nie krąży wokół Słońca,
bo to przecież tylko teoria.
Nigdy nie zaobserwowano powstania nowych gatunków
O ile obserwacja zmian (czasem
bardzo radykalnych) w obrębie gatunku, jak u psów czy kotów, jest stosunkowo
prosta i każdy ją rozumie, tak ciężej jest „wstrzelić się” w czas powstania
nowego gatunku i to zobaczyć. Mimo tego zdarzają się takie „chwile” czego
przykładem są raki
marmurkowe
. Nagromadzenie się zmian genetycznych formujących nowy gatunek
często wymaga sporo czasu. Nawet jeśli nieliczne mutacje spowodują
wyodrębnienie się nieznanego jeszcze taksonu, to ich częstość jest na tyle
rzadka, że siłą rzeczy bardzo rzadko będziemy je obserwować.
Brak form przejściowych (brakujące ogniwa)
Kreacjoniści rozpowszechniają
pogląd, że brakuje odkrytych form przejściowych, że nigdy nie odnaleziono
choćby jednego „brakującego ogniwa” między dwoma gatunkami. W rzeczywistości
jest odwrotnie. Znamy wiele form pośrednich między różnymi grupami organizmów.
Na przykład między rybami, a
płazami można wymienić ichtiostegę, akantostegę, panderichtysa, tiktaalika.
Formą pośrednią między płazami, a gadami były m.in. sejmurie. Dinozaury i
współczesne ptaki dzielił np. anchiornis. Odkrytym rodzajem pośrednim między
gadami, a ssakami był trinaksodon. Możemy na sprawę spojrzeć też bardziej
szczegółowo, na niższym szczeblu taksonomicznym. Dobrym przykładem są walenie.
Ich ewolucja wiedzie od pakicetusa, przez ambulocetusa, remingtonocetusa,
cetotherium, aż do współczesnych wielorybów. Ktoś zapyta o człowieka? Proszę
bardzo. Mamy formy pośrednie, od „nie-Homo
australopiteka, przez Homo habilis, Homo erectus i wreszcie Homo sapiens.Przeczytaj także: Jak przebiegała ewolucja wielorybów?

Atawizmy przeczą
ewolucji biologicznej?
Atawizm to cecha, która normalnie
wśród osobników danego gatunku nie występuje, ale czasem pojawia się w
pojedynczych przypadkach. Przykładami tego zjawiska są m.in.: ogony u ludzi,
szczątkowe nogi u wielorybów (które normalnie pojawiają się, a następnie
zanikają podczas rozwoju prenatalnego) czy też owłosienie, liście u kaktusów,
więcej niż jeden palec u konia, arachnofobia u ludzi. Według kreacjonistów i
wyznawców inteligentnego projektu występowanie atawizmów przeczy teorii
ewolucji biologicznej. Tak naprawdę można je jednak w prosty sposób
wytłumaczyć. U pojedynczych osobników zajść może mutacja w obszarze
regulatorowym, przez co cechy „uśpione” wystąpią. Pojawiły się też tezy
tłumaczące atawizmy zmianami w metylacji
DNA
. Pojawianie się cech atawistycznych wspiera teorię ewolucji
biologicznej, gdyż są to ślady po „naszych” „małpich”, „lądowych”,
„prakopytnych” itp. przodkach.
Czemu małpy wciąż żyją, skoro wyewoluowali z nich ludzie?
Odpowiedź jest bardzo prosta.
Wyobraźcie sobie populację przodków człowieka i szympansa. Następnie pomyślcie,
że w wyniku niedostatku pożywienia grupa ta dzieli się na kilka mniejszych. Po
wielu latach takiej izolacji nagromadzone w genomie zmiany genetyczne (i być
może także epigenetyczne) sprawiają, że jedna część rozdzielonej populacji
ewoluuje w szympansy, a druga w praprzodków człowieka.Przeczytaj także: Czym jest metylacja DNA i epigenetyka?

Nieredukowalna złożoność
Widzenie
to bardzo ważny zmysł zwierząt. Skoro usunięcie fragmentu oka zaburza lub wręcz
uniemożliwia jego prawidłowe działanie, znaczy to, że nie mogło ono wyewoluować
w ramach form pośrednich, bo zwyczajnie by one nie działały i tym samym nie
miały wartości przystosowawczej, a więc nawet gdyby w wyniku mutacji pojawiły
się jakieś „praoczy”, to w kolejnych pokoleniach szybko by zniknęły. Taki jest
tok rozumowania kreacjonistów i wyznawców inteligentnego projektu. Łatwo mu się
przeciwstawić na tym samym przykładzie. Pierwsze komórki światłoczułe pozwalały
odróżniać dzień od nocy, ich wgłębienie w powłokach ciała dało możliwość
identyfikacji kierunku, a dalsze różnicowanie coraz większą ostrość czy
widzenie barw. Każde pośrednie stadium ewolucji oka było bardziej przydatne,
niż poprzednie. Nieredukowalna
złożoność jako argument jest przytaczana przez kreacjonistów także na
poziomie molekularnym. Na przykład ewolucja fotosyntezy według przeciwników
biologii ewolucyjnej nie byłaby możliwa. Punkt widzenia zmienia jednak
zapoznanie się z faktami i tezami, które w swoich książkach porusza np.
biochemik Nick Lane.
Druga zasada termodynamiki przeczy teorii ewolucji biologicznej
Kolejny chwyt kreacjonistów i
wyznawców inteligentnego projektu polega na uciekaniu się do praw fizyki z
nadzieją, że biolodzy tego nie odeprą. Zgodnie z nim druga zasada termodynamiki
miałaby przeczyć zachodzeniu ewolucji biologicznej, ponieważ z czasem entropia,
czyli stan nieuporządkowania, chaos, wzrasta, podczas gdy życie charakteryzuje
się większym, a nie mniejszym stanem uporządkowania. Problem w tym, że druga
zasada termodynamiki mówi o tym, iż odnosi się do układów izolowanych,
zamkniętych, a organizmy żywe takowymi nie są, podobnie jak cały ziemski
ekosystem, czerpiący energię z kosmosu.Przeczytaj także: Czym jest nieredukowalna złożoność i czy zaprzecza prawdziwości teorii ewolucji biologicznej?

Brak poszczególnych
dowodów neguje istnienie procesu ewolucji biologicznej
Ewolucja biologiczna odnosi się
do miliardów stworzeń współczesnych i wymarłych. Jedne zbadane są lepiej, inne
gorzej. W przypadku niektórych grup organizmów dosyć dobrze znamy drogę ich
ewolucji (jak np. u waleni), ale są i takie, o których nasza wiedza jest
szczątkowa. W związku z tym kreacjoniści i wyznawcy inteligentnego projektu
wyciągają na wierzch te słabiej poznane przykłady i argumentują, że skoro nie
znamy drogi ewolucyjnej tego zwierzęcia czy rośliny, to znaczy że ewolucja nie
istnieje. Jest to myślenie bardzo naiwne i nielogiczne, a najlepiej pokazującym
to przykładem będzie analogia do badania miejsca zbrodni. Wyobraźmy sobie
sytuację, w której policja i prokuratura wiedzą, że ktoś umarł na skutek
działania osób trzecich; że został zamordowany. Dzięki analizie sytuacji
śledczy wiedzą w jaki sposób prawdopodobnie do tego doszło, nie znają jednak
jeszcze sprawcy. Tutaj osoba rozumująca analogicznie do biologa ewolucyjnego
powie: wiemy, że miała miejsce zbrodnia, a ofiara nie żyje, musimy odnaleźć
sprawcę. Ktoś myślący podobnie do kreacjonistów i wyznawców inteligentnego
projektu powie natomiast: skoro nie znamy sprawcy, nie możemy w ogóle mówić o
tym, że ofiara nie żyje (co z tego, że umarła).
Przykładów nietrafionych
argumentów kreacjonistów znajdziemy o wiele, wiele więcej. Przedstawiłem te
najpowszechniejsze, z którymi często się spotykam (choć może warto jeszcze wspomnieć o głośnym w zeszłym roku wystąpieniu Mariana Kowalskiego). Czasem sposób myślenia
wyznawców inteligentnego projektu wystarczy przełożyć na znane naszemu mózgowi
sytuacje (jak przykład ze zbrodnią) by od razu zauważyć luki w takim
rozumowaniu i brak logiki, bez uciekania się do faktów i wiedzy. Tak czy inaczej
dobrze jest mieć też te dwa ostatnie asy w rękawie, by raz na zawsze
zamknąć temat.

 

Prowadzenie bloga naukowego wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to często godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc stworzyć profil na Patronite, gdzie w prosty sposób można ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga. Dzięki temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy wsparciu wielu staje się realnym, finansowym patronatem bloga, dzięki któremu mogę poświęcać więcej czasu na pisanie artykułów.

 

Literatura
Adam
Łomnicki. Ekologia ewolucyjna. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2013.
Brown.
Genomy. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2009.
Douglas
Futuyma. Ewolucja. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawa 2005.
H.
Fletcher, I. Hickey, P. Winter. Krótkie wykłady. Genetyka. Wydawnictwo Naukowe
PWN. Warszawa 2013.
Halina
Krzanowska, Adam Łomnicki. Zarys mechanizmów ewolucji. Wydawnictwo Naukowe PWN.
Warszawa 2002. 

 

Najnowsze wpisy

`

44 komentarze do “Argumenty kreacjonistów? Obal je wszystkie

  1. To z wciaz wystepujacymi malpami mozna przyblizyc w taki sposob – jesli twoj kuzyn wyglada identycznie jak wasz wspolny dziadek, to jakim cudem kuzyn wciaz zyje?

    1. Argumenty o wciąż żyjących małpach, zarówno ten z Twojego wpisu, jak ten z artykułu, opierają się na założeniu, że człowiek nie pochodzi od małpy, ale że małpa i człowiek mieli wspólnego przodka. Ten przodek zniknął, a zostali małpa i człowiek. I tak już zostaną …

    1. Bo dzisiaj to zbędny mechanizm, który w takiej Europie niczego Ci nie da. Najwyżej sprawi, że będziesz wyglądać jak głupek.

  2. Co do biologicznej bzdury roku 2017 to Najpiękniejszy z Marianów ma poniekąd rację. Populacja Europy centralnej ma wyższą aktywność dehydrogenazy alkoholowej w porównaniu do np. Azjatów. Niech ktoś mu tą informację przekaże 😉

  3. Ziemia wcale nie krąży wokół Słońca tylko (w uproszczeniu) wokół środka masy układu Słońce-Ziemia. Jak chcesz popularyzować naukę, to bądź precyzyjny.

    1. Dziecko drogie. Chcesz się wymądrzać, to najpierw dowiedz się ile wynoszą porównaj masy Słońca i Ziemi, oraz wylicz gdzie znajduje się ów środek masy układu SŁońce-Ziemia. To proste rachunki, dasz radę.

  4. Dość często spotykam Świadków Jechowy, którzy starają się mnie przekonać, że teoria ewolucji jest błędna. Nie jestem biologiem, ale wiem o co chodzi, próbowałem tłumaczyć. Kończyło się zawsze tak samo – "to ja muszę przygotować się lepiej na rozmowę, da mi pan tel. albo email i się spotkamy jeszcze raz". Podawałem, ale nigdy nie dochodziło do kolejnej rozmowy. Praktycznie zawsze, jako działający na wyobraźnię przykład pytali: Czy gdy tornado przejdzie nad złomowiskiem, powstanie samolot odrzutowy. Wcześniej tłumaczyłem, że to nie to samo, co to dobór naturalny… Teraz odpowiadam: Tak, w ten sposób właśnie powstają samoloty, czym większe złomowisko i czym silniejsze tornado, tym większe i lepsze samoloty. Powoduje to zawieszenie systemu u kreacjonisty. 😀

    1. Jako dziecko nigdy nie miałem problemu z wyobrażeniem sobie powstawania gdzieś we wszechświecie z przypadku tego, co ludzie tworzą tu na ziemi swoimi rękami. Tak samo jak lubiłem zawsze doszukiwać się znajomych kształtów w chmurach wiedząc, że nikt ich specjalnie tak nie formuje. Nawet większość tzw. "wierzących" nie ma problemu ze zrozumieniem, że pojawiające się wizerunki matek boskich na pniach drzew czy psich dupach to czysty przypadek i tylko margines oszołomów się do takich plam modli. Program nastawiony na pisanie losowych znaków też napisze kiedyś wszystkie książki na świecie, nawet te, które jeszcze nie powstały.

      1. Problem jest tylko taki że obecnie możemy to sprawdzić czy faktycznie przez pisanie losowych znaków powstanie choćby pół strony jakiejś powieści. Nie powstaje przy zastosowaniu tak wielkiej mocy obliczeniowej komputerów że równie dobrze można je porównać do miliardów, tryliardów a wsadźcie sobie dowolnie wielką liczbę lat ewolucji. No nie powstaje po prostu 🙂 Choćbyś zapisał takim losowym ciągiem tryliardy stron :). W wyniku bomb zrzucanych na zakłady produkcyjne ani jedna śrubka nie wkręciła się poprawnie. Nu nu 🙂 I co teraz?

  5. Chciałbym żebyś zacytował jakiegoś paleontologa który potwierdzi odnalezienie ogromu form pośrednich postulowanych przez Darwina, a jak chcesz to ja zacytuje ci kilku, którzy potwierdzają brak form pośrednich. Ok ? Mam nadzieje że to nie będzie problem bo przecież lubisz dyskutować o nauce.

    1. To ja poproszę, żeby Pan zacytował tych swoich paleontologów 🙂 Z góry dzięki!

    2. Dobrze może na początek zacytuje jednego jak będzie trzeba to dam więcej cytatów.
      Stephen Jay Gould powiedział: ''Wyjątkowa rzadkość występowania form przejściowych w zapisie kopalnym stanowi cichy sekret paleontologów'' inna wypowiedź tego naukowca: ''Brak dowodów kopalnianych dla pośrednich form
      przejściowych jest ciągłym i kłopotliwym problemem dla
      ewolucji''

    3. A czy mogę zapytać skąd ten cytat? Bo jest w nim błąd, który dość mocno wypacza wydźwięk wypowiedzi.

      W oryginale napisał on tak:

      "The absence of fossil evidence for intermediary stages between major transitions in organic design, indeed our inability, even in our imagination, to construct functional intermediates in many cases, has been a persistent and nagging problem for gradualistic accounts of evolution."

      … i w tym "GRADUALISTIC" accounts of evolution tkwi zmiana wydźwięku 🙂 Gould jak najbardziej był zapalonym obrońcą ewolucji, jednak uważał, że nie odbywa się ona powoli i płynnie jak postulował Darwin (model o nazwie phyletic gradualism), a bardziej dynamicznie, skokowo (model punctuated equilibrium).

      Warto też zwrócić uwagę, że jest jeszcze jedna rzecz źle przetłumaczona w tym cytacie. Nie mówi on "Brak dowodów kopalnianych dla pośrednich form przejściowych", tylko "The absence of fossil evidence for intermediary stages between major transitions in organic design" – a więc nieobecność tych dowodów w konkretnych przypadkach. A nie że w ogóle tych form przejściowych nie ma 🙂

      Potwierdza to też pierwszy przytoczony przez Pana cytat – "wyjątkowa rzadkość", a nie jak napisał Pan w pierwszym komentarzu – brak.

      Tak więc zdecydowanie proszę o więcej cytatów, bo to bardzo ciekawy temat! 🙂

  6. Pierwszy cytat znajduje się w książce ''Niewczesny pogrzeb Darwina'' strona 185. Można ją wypożyczyć w bibliotekach wojewódzkich lub akademickich. Drugi wziąłem ze strony wiara.us. Być może jest źle przetłumaczony nie wiem, nie znam za dobrze angielskiego.
    Dobrze skoro Pani chce to dam kolejne cytaty, oczywiście nie mam pewności co do dokładnego przetłumaczenia.
    David Raup powiedział: ''wiekszość ludzi zakłada, iż skamieniałości stanowią bardzo ważną część ogólnego argumentu na rzecz darwinowskich interpretacji historii życia. Niestety, nie jest to ścisła prawda'' druga wypowiedź: ''No dobrze, jesteśmy już około 120 lat po Darwinie i wiedza o skamieniałościach wielce się rozszerzyła. (. . .) Zasługuje na ironię, że mamy obecnie nawet jeszcze mniej przykładów przejść ewolucyjnych, niż mieliśmy ich w czasach Darwina.
    Mam na myśli to, że niektóre z klasycznych przypadków zmiany Darwinowskiej w doniesieniach kopalnych, jak ewolucja konia w Ameryce Północnej, musiały być zarzucone lub zmodyfikowane w świetle bardziej szczegółowych informacji''
    Derek V. Ager: ''Badania wykonywane na fosyliach, czy to na płaszczyźnie podporządkowania ich, czy też na płaszczyźnie gatunkowej, prowadziły zawsze do tego samego: nie można znaleźć żadnych śladów powolnej ewolucji. Wydaje się, że każdy gatunek musiał powstać w następstwie gwałtownej zmiany jednej grupy w drugą''
    Marek Czarnecki: ''Główny problem przeszkadzający w potwierdzeniu teorii polega na tym, że z badań nad materiałem geologicznym wynika prawda wręcz przeciwna zawartemu w niej twierdzeniu. Wśród skamieniałości nigdy nie natrafiono na formę, która mogłaby być uznana za przejściową. Zamiast tego obserwuje się nagłe i nieregularne pojawianie się i zanikanie różnych gatunków. Kreacjoniści uważają powyższe za dowód na potwierdzenie ich teorii o stworzeniu świata przez Boga''
    R. Wesson: ''Rzeczywiście istnieją luki w dowodach kopalnianych, a brak dowodów na istnienie form przejściowych jest sprawą niewiarygodną. U gatunków nie obserwuje się cech zmiennych. Nie widać też zmian ewolucyjnych wśród przedstawicieli różnych gatunków. Jeden gatunek zostaje zastąpiony innym, a zamiana ta jest raczej nagła''
    Colin Patterson: ''Im bardziej bada się paleontologię, tym pewniejsze jest, że ewolucjonizm opiera się na samej tylko wierze; na dokładnie tym samym rodzaju wiary, jaki konieczny jest w wielkich misteriach religijnych'' druga wypowiedź: ''Jeślibym wiedział o jakichkolwiek skamieniałościach, czy też żywych formach pośrednich, z pewnością bym je zamieścił. […] Powiem bez ogródek – nie ma ani jednej takiej skamieniałości, którą można by uznać za bezsprzeczny dowód''
    Ernst Mayr: '' Założywszy fakt ewolucji można by oczekiwać, że skamieniałości będą dokumentowały stopniową stałą zmianę od form ancestralnych do potomków. Ale nie to paleontologowie znajdują. Zamiast tego on lub ona znajduje luki w prawie każdym ciągu filetycznym. Nowe typy często pojawiają się nagle, a ich bezpośredni przodkowie są nieobecni we wcześniejszych warstwach geologicznych. Odkrycia nieprzerwanego ciągu gatunku zmieniającego się stopniowo w potomny gatunek jest bardzo rzadkie. Faktycznie zapis kopalny składa się z nieciągłości, wyraźnie dokumentując skoki (saltacje) od jednego typu organizmu do odmiennego typu. Stawia to zagadkowe pytanie: Dlaczego zapisowi kopalnemu nie udaje się odzwierciedlić stopniowej zmiany, jakiej można by oczekiwać od ewolucji?''

  7. Niles Eldredge: ''Większość gromad, klas, rzędów i typów pojawia się w kopalnym zapisie raczej nagle, często bez anatomicznych form pośrednich gładko łączących ewoluujące taksony z ich domniemanymi przodkami''
    Steven M. Stanley: ''Sam zapis kopalny nie dokumentuje stopniowych zmian – zmian prowadzących od jednej formy zwierząt lub roślin do innej zupełnie innej formy'' druga wypowiedź: ''Wątpliwości paleontologów co do ewolucji gradualistycznej były przez lata skrywane''
    C. McGowan: ''Mamy tak wiele luk w ewolucyjnej historii życia, luk w takich kluczowych obszarach jak pochodzenie organizmów wielokomórkowych, pochodzenie kręgowców, nie mówiąc już o pochodzeniu większości grup bezkręgowców''

    1. Jeżeli istnieje chociaż jeden przykład formy pośredniej, to już wystarcza do uprawdopobnienia teorii ewolucji. To, że nie znaleźliśmy wszystkich nie świadczy o ułomności teorii ale o naszym braku dostatecznej wiedzy. Jeżeli natura zachowała się w pewien sposób w kilku przypadkach, to można domniemywać, że zachowała się tak we wszystkich. Oczywiście nie jest to argument ostateczny i niepodważalny. Ale w obecnym stanie wiedzy bardzo prawdopodobny.

    2. Wiemy stąd, że forma przejściowa pojawia się między formą wcześniejszą, a późniejszą i stanowi logiczny element pewnej sekwencji. Trochę trudno uznać Homo erectus za odrębny gatunek, skoro bardzo ładnie wpasowuje się między Homo habilis a Homo sapiens i w dodatku dokładnie wtedy, kiedy powinien, a nie np. w dzisiejszych czasach.

      1. To, że dana forma pojawia się pomiędzy wcześniejszą i późniejszą nie musi jeszcze dowodzić istnienia sekwencji. Jest teoretyczna możliwość, że pojawił się inny gatunek, tylko był krótkożyjący, a podobieństwa do wcześniejszego i późniejszego oraz czas pojawienia się były przypadkowe. Zbieżności nie muszą dowodzić istnienia powiązań.
        Proste porównanie- w języku sumerów słowo noga brzmiało: „girra”, zaś w gwarze poznańskiej brzmi- „gira”. Ale nie ma powiązań pomiędzy sumerami, a poznaniakami, zbieżność jest dziełem przypadku. Podobnie może być w przypadku znalezisk kopalnych- powiązania są tylko pozorne.

  8. jest brakujacy element formy posredniej – wystarczy popatrzec na profil Mariana Kowalskiego.
    Posluchanie bredni tego osobnika dodatkowym dowodem… 🙂

  9. Mam kilka pytań w związku z tym artykułem.I prosiłbym o prostą odpowiedź. Bo pytania są bardzo proste.Po pierwsze w kodzie genetycznym są zapisane informacje na temat każdej istoty żyjącej na ziemi. Więc pytanie brzmi czy informacja może powstać samoistnie bez inteligentnego twórcy? Po drugie skoro informacja nie jest materią tylko należy do sfery duchowej to czy podlega ewolucji? I czy coś niematerialnego może ewoluować bez istnienia osoby do której informacja jest przypisana? Nasuwa się również inne pytanie czy zapisany w każdej komórce nakaz tworzenia kolejnych komórek jest dziełem ewolucji czy inteligentnego twórcy?Jeżeli ktokolwiek potrafi obalić kracjonizm to niech odpowie na te pytania,

    1. 1. 'Czy informacja może powstać samoistnie bez inteligentnego twórcy' – bardzo możliwe. Nie istnieje żaden dowód potwierdzający istnienie 'inteligentnego twórcy', a jego koncepcja opiera się wyłącznie na gdybaniu.

      2. 'Skoro informacja nie jest materią tylko należy do sfery duchowej' – co to jest ta 'sfera duchowa'? Nauka o niczym takim nie wspomina.

      3. 'Czy coś niematerialnego może ewoluować bez istnienia osoby do której informacja jest przypisana' – dlaczego nie? Patrz punkt pierwszy.

      4. 'Czy zapisany w każdej komórce nakaz tworzenia kolejnych komórek jest dziełem ewolucji czy inteligentnego twórcy' – patrz punkt trzeci i pierwszy.

      Żeby obalić kreacjonizm, trzeba by go najpierw dowieść, a powyżej zadane pytania zawierają się w sferze abstrakcji. Niczego tymi pytaniami nie udowodniłeś. Poznanie odpowiedzi na te pytania – wychodząc nawet z pozycji agnostyka – wykracza poza możliwości poznawcze człowieka. Uczciwie byłoby założyć, że skoro nie operujemy takimi środkami poznania, podobne pytania należy zignorować (ignostycyzm), ponieważ są niejasne i nie ma to żadnego sensu. Skoro jednak kreacjoniści tak palą się do zwalczania nauki, niech wpierw sami cokolwiek udowodnią – bo póki co żaden z nich tego nie zrobił. Ciężar dowodu spoczywa na dowodzącym.

      1. Można się zastanawiać, czy prawdziwość lub nie ewolucji ma wpływ na sferę religijną. Jest przecież możliwe, że Bóg stworzył tylko pierwsze cząstki/pierwotną osobliwość itd, i wpisał w nią kod rozwoju, potem zaś rozwijała się ona i ewoluowała w sposób naturalny, Skoro jest wszechmogący, to nie musiał dokonać stworzenia w sposób zrozumiały dla ludzi. Może stworzył pewien wieloświat i jest prapoczątkiem cyklu wszechświatów? Wiemy tylko tyle, że nigdy nie może powstać „coś” z „niczego”, to wskazuje na istnienie Boga . Ale szczegółów aktu stworzenia nie znamy, są tajemnicą.
        Możliwe, że Bóg kierował ewolucją, a „tchnięcie duszy” nastąpiło w jakiegoś praczłowieka?

      2. ” Nie istnieje żaden dowód potwierdzający istnienie 'inteligentnego twórcy’,”.

        Odp. Istnieje (niejeden), ale nie zajmują się tym nauki przyrodnicze, gdyż to wykracza poza przedmiot ich badań, lecz filozofia realistyczna (metafizyka).

        „’Skoro informacja nie jest materią tylko należy do sfery duchowej’ – co to jest ta 'sfera duchowa’? Nauka o niczym takim nie wspomina.”

        Odp. Nauka w znaczeniu nauk przyrodniczych nie wspomina o sferze duchowwej (duszy), gdyż wykracza to poza jej przedmiot formalny. Proszę nie stosować redukcjonizmu poznawczego oraz unikac błędów logicznych.

    2. Ta "informacja" to po prostu sposób zachowania się konkretnych substancji w konkretnych warunkach. Nie trzeba tego odnosić do istot żywych i kodu genetycznego. Równie dobrze, można byłoby użyć argumentu, że istnienie różnych form materii jest dowodem na istnienie stwórcy. Powstanie gwiazdy w kosmosie lub istnienie kamienia, który jest czymś substancjalnie różnym niż woda, już zakłada istnienie jakiejś "informacji". No, bo niby na jakiej zasadzie materia może przybierać formę raz wody, a w innej sytuacji kamienia? Czyli z samego istnienia praw fizyki i chemii próbuje Pan dedukować na temat ewentualnego boga. Gratulacje 🙁

  10. Bardzo potrzebny tekst. Ja już jakiś czas temu darowałam sobie dyskusję z tymi bardziej radykalnymi kreacjonistami. Z nimi po prostu nie da się rozmawiać. Nie docierają do nich logiczne argumenty, ci ludzie zdają się mieć w sobie coś w rodzaju mechanizmu, który broni ich poglądu kosztem absolutnie wszystkiego – w tym najbardziej zdrowego rozsądku. To jak dialog ze ścianą, z tą tylko różnicą, że ściana nie popełni nigdy gwałtu na argumentacji.

  11. Umysły które rozwijają się, ewoluują i dostrzegają to zjawisko – zwykle wierzą w Ewolucję. Umysły które nie ewoluują bo zatrzymały się na pewnym poziomie [stagnują] albo nawet degenerują się – nie wierzą w Ewolucję.

  12. Gdzie są przykłady pozytywnych mutacji? Tylko takich gdzie faktycznie prowadzą one np. do odporności na wszy, pchły a nie do utraty sierści przez co trudniej się utrzymać pasożytom na powierzchni skóry. Bo utrata zębów to nie jest mutacja pozytywna uodparniająca na próchnicę, tylko utrata części organizmu. Mutacji pozytywnych musiałoby być więcej niż negatywnych skoro jest tak liczna różnorodność gatunków, a nie udaje nam się ich zaobserwować. Mutacja – podstawowy mechanizm odpowiadający za rozwój ewolucji, najczęściej kończy się wadą, kalectwem, śmiercią.

    Co z ustaleniem definicji gatunku? Zanim zacznie się wyciągać na podstawie gatunków jakieś wnioski, przydałoby się najpierw stwierdzić czym jest gatunek.

    Abiogeneza – nie zaobserwowana. W ciemnych wiekach ludzie sądzili że myszy rodzą się ze zgniłej słomy, robaki z pieca gdzie wrzucamy śmieci, a wszechświat z niczego tak o po prostu. A nie czekaj. Dalej w to wierzymy że z niczego powstała materia, z materii nieożywionej tak po prostu powstała ożywiona (ale nieożywiona chyba nie mutuje prawda? nie ewoluuje prawda? To jak przemieniła się w cokolwiek innego?) i ożywiona zaczęła ewoluować tak po prostu, a to że superdelikatne geny nie są w stanie przetrwać poza organizmem, więc nie mogły najpierw powstać geny i urodzić organizmu na podstawie tych genów jest pomijane.

    Kreacjoniści mają też argumenty poza genetyczne. Są skamieliny drzewa przechodzące przez kilka warstw geologicznych (wg. ewolucjonistów przez miliony lat). Najgrubsze warstwy torfu mają kilkanaście metrów grubości, czyli powstałoby z nich mniej niż 2 metry grubości węgla, a w kopalniach są pokłady po kilkadziesiąt metrów. To by oznaczało że powstały z kilkuset metrowych gór torfu jakich nie ma. Można za to wytworzyć węgiel w pół godziny zalewając go biblijnym potopem. Jeśli rośliny zalejemy wysokim ciśnieniem i odetniemy nagle od tlenu to nie zamienią się w próchnicę tak jak to jest obecnie. Padlina zwierząt nie zostanie pożarta, nie zgnije, ale faktycznie zamieni się kilkadziesiąt minut w węgiel, kilka godzin w ropę. Zdarzały się przypadki wyrobów ludzkich wypadających z mających wg. ewolucjonistów milionów lat skał węgla (gdy jeszcze węgiel był kopany ręcznie a nie miażdżony na małe okruszki kombajnami). Opis Mezozaura i Brontozaura w księdze Hioba. Rozumiem że Hiob wymyślił sobie brontozaura na podstawie szkieletu który znalazł w całości (co się prawie nie zdarza, raczej od 1 do 5% całości szkieletu naukowcy znajdują i na jego podstawie odtwarzają modele), ale i Mezozaura znalazł jednocześnie też w całości, tak że jego opis zgadza się z obecnymi wieloletnimi badaniami wspartymi przez obliczenia komputerowe? Są też rzeźby stegozaura z poprawnie ułożonymi płytami (co odkryto niedawno) na świątyni Ta Prohm w Kambodży.

  13. Wynika z tego, że skoro nie potrafimy na jakieś pytania odpowiedzieć to nie należy ich zadawać, bo zaburzają dobre samopoczucie zwolenników ewolucji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *