Jeżeli jesteście amatorami
kukurydzianych chrupek, zwłaszcza tych o różnych smakach, jak np. cebulowych,
keczupowych, serowych, orzechowych pizzowych i innych, tak jak ja, ten temat
powinien Was szczególnie zainteresować. Gdy nadarza się okazja, zawsze zachęcam
do czytania składu produktów, jakie się kupuje. Tutaj nie będzie wyjątku, i tak
też rozpatrując różne składniki zauważycie, że niektóre chrupki kukurydziane
mają w składzie olej palmowy, a inne olej rzepakowy. Na tej różnicy chciałbym
się skupić. Co lepiej wybrać, olej rzepakowy czy olej palmowy w kukurydzianych
chrupkach i dlaczego?
chrupki kukurydziane
Nordelch, Wikimedia

Ten tekst nie będzie długi,
bynajmniej nie dlatego, że nie ma się tu o czym rozpisywać, bo owszem, jest. Chciałem
jednak, zważywszy na bardzo praktyczny charakter tej notki, uprościć ją do
maksimum, by jak najwięcej osób przeczytało ją od początku do końca. Bez
zagłębiania się w szczegóły. Napiszę więc od razu, że zdecydowanie korzystniej
jest, jeśli już tak bardzo lubi się kukurydziane chrupki smakowe (bo istnieją
też te, którymi jak wynika z moich obserwacji, zapycha się małe dzieci,
bezsmakowe), zjadać te, mające w składzie olej rzepakowy, zamiast palmowego.
Dlaczego? Powodów jest kilka. Jedni uznają pierwszy czy drugi za ważniejsze,
inni stwierdzą, że przyczyna numer trzy jest dla nich priorytetowa, ale w
obliczu jasnego wniosku nie ma to większego znaczenia.
olej rzepakowy
Pole rzepaku
Jeśli za rzecz ważną w naszym
życiu stawiamy sobie postępowanie zgodnie z przyjętą etyką, w myśl której „żyj
i daj żyć innym” staje się podstawową zasadą, na pewno zainteresuje nas fakt,
że olej palmowy w dużej mierze pozyskiwany jest z Indonezji, co wiąże się ze
znaczną zmianą tamtejszych siedlisk. W ubiegłym roku (2015) w Indonezji miały
miejsce ogromne pożary (katastrofa
ekologiczna na skalę globalną) w wyniku czego zginęło wielu ludzi, zdrowie
milionów zostało narażone przez zanieczyszczenia powietrza zaistniałe w wyniku spalania. Zginęło
także wiele dzikich zwierząt (na zdjęciu uratowany z pożaru orangutan z dzieckiem). Przyczyną było wypalanie lasów pod uprawę palm na
olej palmowy, wykorzystywany nie tylko do chrupek, ale też do produkcji margaryn,
dań gotowych i mrożonych czy słodkości. W samym roku 2015 w celu uzyskania
terenów uprawnych zniszczono w Indonezji lasy o powierzchni przybliżonej do
województwa podlaskiego.
Wyborcza, fot. Reuters
Jeśli kogoś nie porusza sianie
zniszczenia i śmierci wśród ludzi i zwierząt, powinno go przekonać coś innego –
zdrowie. Olej palmowy zawiera dużo nasyconych kwasów tłuszczowych, których w
naszej przeciętnej, polskiej diecie jest w nadmiarze, a które wpływają
potencjalnie stymulująco na wystąpienie miażdżycy i niektórych rodzajów
nowotworów. Z kolei olej rzepakowy, będący tutaj w opozycji, ma więcej
nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym te z grupy omega 3. Ostatnia sprawa,
która także powinna mieć znaczenie dotyczy zachowań patriotycznych. Olej
rzepakowy jest uprawiany w Polsce i w Unii Europejskiej, zatem napędzając jego
rynek, działamy gospodarczo na naszą korzyść.
pożary w Indonezji
powietrze w ogarniętej pożarami Indonezji, www.theguardian.com
Niby tylko chrupki, jakaś tam
margaryna i łakocie, a prostym wyborem tu i ówdzie możemy czuć, że robimy coś
naprawdę dobrego. Dla siebie i innych ludzi, dla środowiska i dzikich zwierząt,
dla polskiego i europejskiego rynku. Na koniec muszę jednak dodać, że chrupki
kukurydziane, także te z olejem rzepakowym, tak czy siak są kaloryczne, niewskazane
więc do częstego spożywania czy podczas odchudzania oraz u osób z nadwagą i
otyłością. Niestety, sam doskonale wiem, jak trudno zrezygnować z chrupek i
chipsów (dla kontrastu – nie przepadam za słodyczami), ale mam nadzieję, że dla
osób stających przed omawianym w tej notce wyborem, stanie się on łatwiejszy na
duchu i jednocześnie bardziej zrozumiały. 

 

Najnowsze wpisy

`

40 komentarzy do “Chrupki kukurydziane i olej – rzepakowy czy palmowy?

  1. Od dawna, z przyczyn dla mnie oczywistych, unikam produktów które zawierają olej palmowy. Jednak dwa lata temu to było dość proste, teraz ( zawsze gdy coś kupuje zerkam na skład) mam wrażenie,że wszystko jest na oleju palmowym.
    ps. z chipsów udało mi się łatwo zrezygnować, niestety ze słodyczami ciężko mi się rozstać.

  2. Najgorsza sprawa z olejem palmowym dotyczy w głównej mierze znalezienia produktów, które oleju palmowego nie zawierają. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe – ostatnio zawiodły mnie nawet herbatniki (!) z biedronki.

  3. Jakoś nie przekonują mnie argumenty za stosowaniem oleju rzepakowego nad olejem palmowym ze względów patriotycznych. Idąc tym tropem, musiałbym zrezygnować z wielu ulubionych potraw i smakołyków. Nie przekonuje mnie tragizm niszczonych lasów w Indonezji. Nasza kraina przez stulecia została wykarczowana pod uprawę roślin, tak że prawdziwa puszcza jest dziś skansenem. Za to chętnie podyskutuje (w formie żartu) o wątpliwej wyższości, może nie chrupek, bo za nimi nie przepadam, ale olejów roślinnych nad zwierzęcymi.
    A już na poważnie: zetknąłem się z opinią, że najzdrowszym z olei roślinnych jest olej kokosowy, choć jego cena poraża. Nie jestem w tej dziedzinie obeznany, nigdy nie wnikałem w szczegóły, ale gdy lekarka (dermatolog) na moje pytanie o ten olej, odparła, że wszystko jest ok, a najlepiej stosować go zewnętrznie, przyznaję, że jestem skonsternowany.
    Pozdrawiam.

    1. Jak karczowanie lasów w Europie pod uprawę ma się do niszczenia lasów w Indonezji w tym kontekście, że przytaczasz to jako argument?

    2. Ponieważ nie rozumiem tego tragizmu, jaki ma wypływać z faktu, że przyczyną olbrzymich pożarów, było wypalanie lasów pod uprawę palm na olej palmowy. Metoda jak metoda, widać tradycyjny wyręb palm się nie opłaca. Każda może się okazać kontrowersyjna. Przypominam sobie jak w moich rejonach zakazano wypalania traw po zimie, by chronić niezliczoną ilość owadów i drobnych zwierząt. Efekt: przez kilkanaście lat maj stał się miesiącem nie do wytrzymania z powodu meszek, które potrafiły zabić dorosłą krowę. Dopiero zastosowanie środków owadobójczych (sic!) uwolniło te rejony od ich plagi. Nie ma tak dobrze, zawsze jest coś za coś. W tym wypadku szansa dla plantatorów palm i zatrudnionych tam ludzi, za jednorazowe tragiczne pożary, których skutków (już tak na marginesie) można było uniknąć. Wykarczowanie naszych puszcz, też niosło ze sobą negatywne skutki.

    3. No to zapytam dalej, jak podany przykład z meszkami ma się do ogromnych pożarów na skalę globalną?

    4. My się chyba nie do końca rozumiemy. Ja nie mam zamiaru się licytować o to, co jest bardziej tragiczne, ja chciałem li tylko zwrócić uwagę, że nie zawsze można przewidzieć skutki pewnych działań, niejednokrotnie mających dobre zamiary. W końcu wypalanie suchych traw też niosło za sobą niebezpieczeństwo pożarów na dużą skalę i tak się zdarzało. Idąc tokiem takiego rozumowania, można przytoczyć wiele przykładów pożarów lasów powodowanych czynnikiem naturalnym, które kończyły się tragicznym zniszczeniem wielu osiedli ludzkich i to nie tylko w Indonezji.

    5. Nadal nie rozumiem jak jedno ma się do drugiego "Nie przekonuje mnie tragizm niszczonych lasów w Indonezji. Nasza kraina przez stulecia została wykarczowana pod uprawę roślin, tak że prawdziwa puszcza jest dziś skansenem."
      Dlatego dopytuje, będę wdzięczny za wyjaśnienie.

    6. No to źle usłyszałeś. Olej kokosowy ma skład podobny do palmowego i jest podobnie niezdrowy. Inaczej twierdzą tylko autorzy książki "Cud oleju kokosowego" i ludzie którzy cytują tą książkę.

    7. Z punktu widzenia ekologii, u nas na przestrzeni dziejów dokonał się taki sam tragizm w niszczeniu przyrody. To, że przy okazji spłonęły tam domy mieszkalne, nie ma tu żadnego znaczenia.
      Już bardziej prosto tego nie potrafię.

    8. Ale jakie znaczenie ma to, że coś kiedyś zniszczono w Europie, w kontekście tego ogromnego zniszczenia w Indonezji? O to znaczenie właśnie pytam.

    9. Co do oleju palmowego czy kokosowego – oba są uznawane za zdrowe oleje, o ile są nieoczyszczone. Ale nieoczyszczone nie nadają się do smażenia i są znacznie droższe, więc niestosowane w przemyśle spożywczym.

  4. Uwielbiam chrupki! I staram się wynajdywać te o dobrym składzie 🙂 Oleju palmowego unikam 🙂 A co sądzisz o oleju kokosowym? Czy ma podobne właściwości jak palmowy i powinnyśmy go unikać? Bo jednak o kokosowym słyszy się wiele dobrego i wręcz zalecane jest go spożywać, a on również ma wiele nasyconych kwasów tłuszczowych…

    1. Moim zdaniem w promocję oleju kokosowego ładuje się kupę pieniędzy, dlatego, że sam się nieszczególnie broni, ale też nie będę oceniał czy warto czy nie, bo się na jego temat nie wczytywałem głębiej. Ja nie stosuję i raczej nie zamierzam, jeśli nie okaże się naprawdę w czymś przydatny i korzystny.

  5. Odzwyczaiłam się od chrupek i chipsów, odkąd jem zdrowo. Było trudno, ale dałam radę, zastąpiłam je chrupaniem owoców,warzyw i ocrzechów:) A oleju palmowego unikam od bardzo dawna, słyszałam o tych okropieństwach, które opisujesz…W ogóle nierafinowanych olejów staram się unikać, lubię za to lniany i oliwę z oliwek:)

  6. Ja też lubię chrupki ale szczerze mówiąc, to nie zastanawiałam się nad tym, na którym oleju są lepsze, zdrowsze a tym bardziej nad aspektem etycznym, o którym nie wiedziałam. Dzięki za ten wpis:)

  7. Bardzo słaby post, pomijam kwestię etyki. Ale ze strony naukowej… A nazwa bloga to jednak polowanie na zdrowie. Teoria tutaj jest niepodparta żadnymi dowodami naukowymi. Dzisiaj każdy kto interesuje się nieco tematem żywienia powinnien być bardzo ostrożny ze stwierdzaniem czy tłuszcze nascyone są takim złem. W ostatnich latach ukazało się wiele badań, które tą teorie poddają w wątpliwość (np. sławna okładka timesa – eat butter). Dodatkowo bardzo wielu naukowców bije na alarm w sprawie oksydacji tłuszczów roślinnych, podany tutaj słonecznikowy jest bardzo niestabilny(70% omega 6 – http://www.ptfarm.pl/pub/File/bromatologia_2011/1/br%201_2011%20s.%20050-060.pdf fajna polska praca na ten temat). Wiele osób uważa, że tego oleju nie powinno się w ogóle podgrzewać, a jeść jedynie na zimno. Moim zdaniem źródła naukowe, a tym samym kwestia zdrowotna, przemawiają jednak za olejem palmowym.

  8. A czy to nie jest przypadkiem tak, że wpływ na zwiększenie ryzyka wystąpienia blaszek miażdżycowych, mają oleje z wysoką zawartością frakcji tłuszczy nienasyconych? Te nienasycone mają mniejszy potencjał oksydacyjny.

    1. Z tego co wiem, to nie, jedynie do smażenia lepiej nadają się oleje z proporcjonalnie większą ilością kw. nasyconych.

  9. O ile słodyczy nie jadam, to bez chipsów i chrupek żyć nie mogę. Chociaż to miłość bez końca, to częstotliwość ich jedzenia ograniczyłam 😉 I chętnie poczytam skład tych chrupków, które jadam 😉

  10. Takie notki mi się podobają, od razu chce się czytać.
    Za pierwszym razem nie chciało mi się wierzyć w to wypalanie lasów. To głupie. No i jak jest pozyskiwany? Z palem go wyciskają?
    Roślinny i tak dużo tłuszczy nasyconych? O zgrozo. 😮 Tego bym nie podejrzewała.
    Tylko dlaczego stosuje się go do tak wielu wyrobów? Niby tańszy, ale co z tego? Koncerny i tak na nas masę zarabiają. Żyjemy w czasach, kiedy zdrowie człowieka już się tak nie liczy.

  11. Ja od jakiegoś czasu całkowicie zmieniłam sposób odżywiania i tego typu produkty poszły w odstawkę, w ogóle większość produktów przetworzonych odstawiłam.
    A co do chrupek, nie wiem jak one są dokładnie przyrządzane, ale jeśli w wysokich temperaturach, to czy oba te tłuszcze nie są przypadkiem szkodliwymi tłuszczami trans? Z tego co udało mi się gdzieś tam wyczytać, to olej rzepakowy i to najlepiej nierafinowany nadaje się przede wszystkim do polewania sałatek, nie do smażenia, ewentualnie do krótkiego podsmażenia, może coś wiesz na ten temat? I jeszcze, co sądzisz o smażeniu na smalcu, czy może on działać szkodliwie na organizm?

  12. To przerażające, jak upowszechniony jest olej palmowy. Nawet w zdrowych ciasteczkach od Sante z mąki owsianej, jest olej palmowy. Jest w prawie każdym, przetworzonym produkcie spożywczym. Łukasz polecam stronęhttps://www.facebook.com/Czytaj-Skład-1489604008030845/ Może znajdziesz tam coś, o chrupkach 🙂

  13. chrupki takie czy inne nie znajdują się w naszym menu. Jeśli chodzi tłuszcz to używam do smażenia tylko masła klarowanego i oleju kokosowego. Na zimno- dobre tłuszcze tylko do sałatek czy koktajlu. i tyle.

  14. Chrupek nie jadam tak często, jednak olej palmowy jest dosyć rozpowszechnionym składnikiem. Od jakiegoś czasu wiedziałam, że olej rzepakowy jest lepszy od palmowego. Ponadto spotkałam się też opinia, że olej palmowy to najgorszy olej jaki może być, nie mówiąc o tym, że używa się go do oleju napędowego (co według niektórych osób, chyba świadczy o negatywnej roli oleju palmowego).

  15. No niestety olej palmowy jest wszechobecny, ale coraz częściej widuję dopiski na opakowaniu, że pochodzi z kontrolowanych upraw. Co o tym myślisz? Co do składu kwasów tłuszczowych-uważa się, że już smalec ma lepszy skład niż olej palmowy 🙂

  16. Szerokim łukiem omijam olej palmowy, ale patrząc po składach, dziad jest w większości produktów :/

  17. Olej palmowy jest obecnie niezwykle modny, ale proszę doczytać o konsekwencjach utleniania tłuszczy. W przypadku stosowania oleju rzepakowego dochodzi w trakcie przechowywania produktów do powstawania nadtlenków i innych produktów utleniania, które nie są obojętne dla zdrowia, a polecanie ich w tym kontekście dla dzieci, no cóż nie jest etyczne. Nie każdy olej palmowy jest zły, dużo zależy od tego ile go spożywamy i czy został poddany dodatkowym procesom termicznym podczas otrzymywania. We wszystkim trzeba zachować umiar i równowagę, w tym tekście trochę zabrakło dogłębnej analizy naukowej tematu, a są głównie modne hasła z netu…

  18. "Jeśli kogoś nie porusza sianie zniszczenia i śmierci wśród ludzi i zwierząt, powinno go przekonać coś innego – zdrowie. Olej palmowy zawiera dużo nasyconych kwasów tłuszczowych, których w naszej przeciętnej, polskiej diecie jest w nadmiarze, a które wpływają potencjalnie stymulująco na wystąpienie miażdżycy i niektórych rodzajów nowotworów. Z kolei olej rzepakowy, będący tutaj w opozycji, ma więcej nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym te z grupy omega 3. Ostatnia sprawa, która także powinna mieć znaczenie dotyczy zachowań patriotycznych. Olej rzepakowy jest uprawiany w Polsce i w Unii Europejskiej, zatem napędzając jego rynek, działamy gospodarczo na naszą korzyść." To równie dobrze można polecić jedzenie margaryny, bo ta jest z fabryki, a masło ze zwierząt z hodowli. To wina braku regulacji przez dane państwo. Palmowy jest ponoć najwydajniejszy w uprawie – przestawiając się na inne oleje będziemy musieli poświęcic więcej pola pod uprawy. Patriotyzm? https://www.pokochajolejrzepakowy.eu/ – przykład strony, która promuje szkodliwy rafinawany produkty – "bo to oliwa północy". Ostatnie – szkodliwość nasyconych jest mocno dyskusyjna.

  19. "nasyconych kwasów tłuszczowych, których w naszej przeciętnej, polskiej diecie jest w nadmiarze, a które wpływają potencjalnie stymulująco na wystąpienie miażdżycy i niektórych rodzajów nowotworów."

    Bzdury. Powielanie mitów. Źródła proszę.
    https://www.healthline.com/nutrition/5-studies-on-saturated-fat
    https://www.healthline.com/nutrition/saturated-fat-good-or-bad
    https://www.healthline.com/nutrition/top-9-biggest-lies-about-dietary-fat-and-cholesterol

    █│FAQ/WHO expert consultation background paper (2009):
    "Effect of dietary fats on risk of CHD"
    ►│Strona 129: "The available evidence from cohort studies
    and randomized controlled trials on which to make judgment and substantiate the
    effects of dietary fat on risk of coronary heart disease is unsatisfactory and
    unreliable".

    █│Siri-tarino et al. American Journal of Clinical Nutrition(2010):
    "Meta-analysis of prospective cohort studies evaluating the association of saturated fat with cardiovascular disease"
    ►│"A meta-analysis of prospective epidemiologic studies showed that there is no significant evidence for concluding that dietary saturated fat is associated with an increased risk of CHD or CVD."

    █│Chowdhury et al. Annals of Internal Medicine (2014)
    "Association of dietary, circulating, and supplement fatty acids with coronary risk: a systematic review and meta-analysis”
    ►│"Current evidence does not clearly support cardiovascular guidelines that encourage high consumption of polyunsaturated fatty acids and low consumption of total saturated fats."

    Kwestia demonizowania "złych" tłuszczy nasyconych nie ma żadnych solidnych podstaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *