![]() |
https://equivocality.com |
Ewolucja drogą doboru naturalnego
Dryf genetyczny jako drugi mechanizm ewolucji

Pomyślcie teraz o łące, na której pasą się krowy. Są tam też ślimaki o różnym kolorze muszli. Istnieje jakieś prawdopodobieństwo rozdeptania mięczaka przez przeżuwacza. To, jaki ślimak (jakiego koloru muszli) zostanie rozgnieciony przez krowę jest przypadkowe. Dla krowy nie ma to znaczenia, zapewne i tak nie dostrzeże swej ofiary. Mamy więc kolejny przykład eliminacji określonego osobnika z populacji, nie będącej efektem doboru naturalnego. Z pokolenia na pokolenie stosunek ślimaków o, powiedzmy ciemniejszej muszli do jaśniejszej, będzie się wahał, a zależnie od stanu początkowego (czyli stosunku jasnych do ciemnych muszli ślimaków, istniejącego w momencie rozpoczęcia wyprowadzania krów na łąkę) może też stać się tak, że populację całkowicie zdominują ślimaki o jednym kolorze muszli.
Segregacja chromosomów w szczególnych tylko przypadkach może podchodzić pod dryf genetyczny, ponieważ odnosi się do potencjalnego, następnego pokolenia (nie dzieje się w tym kontekście tu i teraz) i często będzie rezultatem działania dryfu i doboru.
Eksperymenty nad dryfem genetycznym
![]() |
Autor: André Karwath |
Katastrofy naturalne jako dryf
Poza wymienionymi sytuacjami dryf genetyczny może mieć też bardziej drastyczny charakter. W wyniku katastrof naturalnych, niezależnie od doboru, wymierać mogą znaczne części populacji. Przechodzi ona wówczas efekt wąskiego gardła. Nieliczne osobniki przeżywają, zróżnicowanie genetyczne populacji maleje, a zatem utrwalenie się lub zanik określonej wersji genu/genów (allelu/alleli), w wyniku dryfu genetycznego staje się bardziej prawdopodobne (pozwala to też zauważyć, że gdyby populacja była nieskończenie liczna, dryf by nie występował). Podobna sytuacja, jak po katastrofie naturalnej, może mieć miejsce w wyniku migracji części osobników z populacji w odległe miejsce lub z barierą geograficzną, uniemożliwiające dalsze krzyżowanie.
W skrajnych sytuacjach nową populację założyć może tylko jedna para lub jedna samica ze zgromadzonym nasieniem samca. Wyjściowa liczebność staje się mniejsza, a rezultaty działania dryfu genetycznego pojawiają się szybciej i są bardziej widoczne. Sytuację taką określa się mianem efektu założyciela (w domyśle: nowej populacji).
Dryf genetyczny i wąskie gardło
Eksperymenty symulujące wąskie gardło i efekt założyciela przeprowadzano niejednokrotnie. Przykładem jest badanie na muchach domowych, w którym badane populacje zmniejszano z liczby mniej więcej tysiąca osobników, do 1, 4 lub 16 par. Gdy populacje ponownie osiągały liczebność około tysiąca, procedurę redukcji powtarzano (łącznie pięciokrotnie), przeprowadzając uprzednio elektroforezę białka występującego w 4 wersjach (4 allelach, allozymach). Wyniki były zgodne z teorią: po przeprowadzeniu wąskiego gardła heterozygotyczność spadała, a zatem homozygotyczność rosła i przy redukcji do mniejszej liczby par efekty te następowały szybciej. Mutacje z kolei będą działały w przeciwnym kierunku od dryfu, zwiększając heterozygotyczność.
Warto dodać, że do badań tego typu wykorzystuje się często owady ze względu na szybszą przemianę pokoleń, łatwiejsze i tańsze utrzymanie laboratorium oraz kwestie etyczne. Nie znaczy to jednak, że takich badań ewolucyjnych nie przeprowadza się na kręgowcach (np. gryzonie).

Teoria Englanda eliminuje przypadek z zagadnienia powstania zycia,kto wie być moze już ktoś tworzy, albo stworzył, tylko jeszcze o niej cicho, teorię nadajacą ewolucji celowość lub logikę odmienną uniezależniającą ją od przypadku. Na pewno jednak dryf genetyczny jest obserwowany, więc tteoria taka musiala by go uwzględniac.
Skąd to wykreślenie?
Ponieważ dryf genetyczny oddziałuje na istniejącą, a nie nadchodzącą frekwencję w populacji i w związku z tym segregacja chromosomów może być kombinacją przypadku i doboru, więc nie będzie dryfem.