Jakiś czas temu napisałem artykuł o tym, że czytanie z papieru ma wiele zalet, w porównaniu do czytania z ekranu czy słuchania nagranego tekstu. Oczywiście nie znaczy to, że słuchanie audiobooków czy czytanie ebooków nie ma sensu – sam to robię. Pamiętam jednak, że papierowe książki mają pewne niepowtarzalne zalety, dlatego wisienki literackie (np. jednego z moich ulubionych pisarzy, Kazuo Ishiguro) zostawiam sobie do czytania tylko w formie tradycyjnej. W dzisiejszym tekście przyjrzę się tematowi pokrewnemu. A mianowicie pisania na klawiaturze i długopisem. Odpowiem też na pytanie, jaka jest różnica jakościowa dla naszej psychiki i mózgu między pisaniem odręcznym i cyfrowym.
Artykuł napisałem dzięki wsparciu moich Patronów i Patronek. To dzięki nim blog ten może istnieć i się rozwijać, a publikowane tutaj teksty i artykuły są niezależne. Jeśli chcesz wesprzeć moją działalność, możesz to zrobić na moim profilu Patronite.
Pisanie na klawiaturze z duchem czasu
Jestem z tego pokolenia, które praktycznie cały okres edukacji – od przedszkola po studia – uczyło się ze spisywanych odręcznie notatek. Pamiętam, jak po nieobecności trzeba było odpisać od kogoś lekcje, zadania domowe napisać długopisem, a w trakcie zajęć szybko notować z tablicy. Dopiero pod koniec studiów co niektórzy zaczęli przynosić laptopy, ale nie było to jeszcze zjawisko powszechne.
Dzisiaj jest inaczej. Na studiach w zasadzie normą stało się spisywanie notatek na komputerze (choć wciąż zdarzają się osoby piszące odręcznie). W trakcie wcześniejszych etapów edukacji stukanie w klawiaturę jest często mile widziane, aczkolwiek pisanie długopisem (czy piórem!) nadal funkcjonuje dość powszechnie. Zastanawia mnie, czy takie przesunięcie w kierunku częstszego pisania klawiaturą nie jest aby jedną z przyczyn widocznego pogorszenia się zdolności manualnych (i innych) u najmłodszych. W pozostałych państwach, np. Szwecji, niemal pełna rezygnacja z fizycznych nośników na rzecz cyfrowych pozwoliła zbadać to zagadnienie. Podobnie jak seria eksperymentów.
Czy pisanie długopisem ma wartość dodaną?
Pierwotnie pedagodzy martwili się nie tyle o samą czynność pisania, co o to, że laptopy rozpraszają uwagę uczniów i studentów. (Badania pokazały, że dotyczy to również tych, którzy z nich nie korzystają, ale są obok ucznia piszącego na laptopie). Jest to niewątpliwie prawda, co stanowi kolejny argument za odręcznym pisaniem. Niemniej w tym tekście chcę skupić się na samym akcie pisania, bez elementów pobocznych, mogących wpływać na ocenę.
W publikacji z 2014 roku naukowcy z wydziału psychologicznego Carnegie Mellon University w Pittsburghu stwierdzili, że używanie laptopów do robienia notatek „skutkuje płytszym przetwarzaniem” informacji. Swoje wnioski wysnuli na podstawie badania 109 studentów z różnych uniwersytetów w USA. „W trzech badaniach odkryliśmy, że studenci, którzy robili notatki na laptopach, radzili sobie gorzej z pytaniami koncepcyjnymi niż studenci, którzy robili notatki odręcznie” – podają badacze. Jednym z mechanizmów jest tutaj intensywniejsze przeformułowywanie treści z wykładów w myślach podczas pisania długopisem, w porównaniu do pisania na klawiaturze. Wolniejsze pisanie odręczne wymusza na nas bowiem skrócone zapisywanie wiedzy i idei, aby nadążać za lekcją.

Trzeba zauważyć, że to, iż odręczne pisanie jest wolniejsze, ma jeszcze jedną zaletę, ponieważ oznacza, że nasz mózg ma więcej czasu na przetwarzanie, przeformułowanie i interpretowanie informacji. Korzyść ta sprawia, że więcej pamiętamy i lepiej rozumiemy treści z zajęć. Jednak nie jest to jedyny mechanizm, który daje przewagę długopisom.
Kolejna zaleta długopisu w porównania do pisania na klawiaturze
Mózg bardziej angażuje się, gdy trzymamy długopis. Gdy czujemy jego temperaturę i fakturę, widzimy jego kolor. Kiedy posługujemy się nim, tworząc linie składające się w litery i zdania. Dodatkowo odczuwamy nacisk ręki na papier, jego szorstkość czy gładkość. Przewracamy zapełnione strony. Zastanawiamy się, czy umieścić resztę słowa w danej linii, czy wykorzystać myślnik itp. Pisanie długopisem jest więc bardziej wymagające poznawczo i angażuje więcej obszarów mózgu.
Można to porównać do aktywności fizycznej. Podczas spaceru nie wykorzystujemy zbyt wielu mięśni ani szczególnej koordynacji czy wytrzymałości. Gdy gramy np. w siatkówkę bądź squasha – już tak. W tej metaforze pisanie na klawiaturze jest odpowiednikiem spaceru, a długopisem bardziej skomplikowanej aktywności czy sportu.
Ale jest tu coś jeszcze, coś bardzo istotnego. Wspomniane wyżej skupienie na fakturze, temperaturze itd. zwiększa poczucie bycia tu i teraz. Jest to zjawisko bardzo korzystne dla zmniejszenia lęku, stresu i napięcia. Pisanie odręczne daje taki efekt poprzez uziemienie sensoryczne. Dlatego też badacze z Japonii, Włoch, Hiszpanii i USA, którzy przeprowadzili eksperymenty nad pisaniem z użyciem EEG, oprócz powyższego twierdzą też, że „zaletą pisma ręcznego może być również bardziej pozytywny nastrój podczas nauki”.
Inne duże badanie z USA, opublikowane w piśmie „Economic of Education Review” w 2017, polegało na porównywaniu wyników uczniów z różnych grup. W jednej z nich można było korzystać z laptopów i tabletów bez ograniczeń, a w kolejnej tylko z tabletów. Była też oczywiście grupa z całkowitym zakazem używania takich urządzeń. I, bez zaskoczenia, najlepsze wyniki mieli uczniowie z ostatniej grupy.
Zdecydowana wygrana pisma odręcznego względem klawiatury?
Widzimy zatem, że pisanie odręczne ma wiele przewag nad pisaniem na klawiaturze. Powoduje angażowanie większej liczby neuronów i wymaga więcej sił poznawczych. Dzięki temu, że jest wolniejsze, daje czas do lepszego i głębszego przetwarzania informacji. A także do kreatywności, jeśli robimy coś tego typu.
Nic dziwnego, że w przeglądzie badań z 2025 roku, dokonanym przez włoskich naukowców, można znaleźć następującą konkluzję: „Pismo ręczne aktywuje szerszą sieć obszarów mózgu zaangażowanych w przetwarzanie motoryczne, sensoryczne i poznawcze. Pisanie na klawiaturze angażuje mniej obwodów neuronowych, co skutkuje bardziej pasywnym zaangażowaniem poznawczym. Pomimo zalet klawiatury pod względem szybkości i wygody, pismo ręczne pozostaje ważnym narzędziem do nauki i polepszania pamięci, szczególnie w kontekście edukacyjnym”. Od siebie dodam, że z tych samych powodów przyjemniejsze jest pisanie na klawiaturze dającej wyraźny dźwięk i uczucie kliknięcia, niż przy klawiaturach cichych.

Pisanie odręczne w edukacji czy też na co dzień?
Kontekst edukacyjny jest ważny, bo nie chodzi o to, by utrudniać sobie życie i pisać ciągle na papierze. Rzecz w tym, by kłaść na to nacisk w szkołach. Czy indywidualnie, gdy akurat robimy coś kreatywnego lub wymagającego zapamiętywania. „Staranne formowanie liter podczas pisania ręcznego, obejmujące precyzyjne ruchy dłoni i zaangażowanie sensoryczne, w znacznym stopniu przyczynia się do tworzenia wzorców połączeń w mózgu, które promują naukę” – podaje portal „Psychiatrist”. I zwraca uwagę, że „naukowcy zalecają włączenie pisma ręcznego do edukacji, podkreślając zalety długopisów i ołówków”.
Pisanie na klawiaturze jest więc – obok czytania ebooków, korzystania ze smartfonów, zapadania się w mediach społecznościowych, używaniem programów typu sztucznej inteligencji – kolejnym przykładem bezrefleksyjnego zachłyśnięcia technologią. Jeszcze do niedawna myślano, że nowości cyfrowe będą remedium na problemy systemu edukacji. Tymczasem okazało się, że w większości sytuacji dodatkowo go pogarszają. Na szczęście korekta podejścia właśnie zachodzi, wraz ze zrozumieniem, że technologia w dobrej edukacji jest drobnym dodatkiem i nie powinna być nadużywana.
Moja działalność dziennikarska, blogerska i popularyzatorska nie byłaby możliwa bez wpłat na Patronite. Dlatego serdeczne podziękowania kieruję do Patronek i Patronów wspierających mnie w sposób szczególny. Są to: Marcin, Małgorzata, Piotr, Miłosz, Agnieszka, Milena, Olaf, Grzegorz, Katarzyna, Daniel, Krzysztof, Tomasz, Paulina, Tomek, Magdalena, Tomasz, Marek, Andrzej, Michał. Zachęcam do dołączania do tego grona, bo tylko to daje mi swobodę i niezależność w tworzeniu.
Pisanie długopisem kontra na klawiaturze: źródła
Pam A. Mueller i wsp. „The pen is mightier than the keyboard: Advantages of longhand over laptop note taking”. Psychological science, 2014.
Giuseppe Marano i wsp. „The Neuroscience Behind Writing: Handwriting vs. Typing — Who Wins the Battle?”. Life, 2025.
Aya S. Ihara i wsp. „Advantage of handwriting over typing on learning words: Evidence from an N400 event-related potential index”. Frontiers in human neuroscience, 2021.
Denis Storey. „Handwriting Shows Unexpected Benefits Over Typing”. Psychiatrist, 2021.
Susan Payne i wsp. „The impact of computer usage on academic performance: Evidence from a randomized trial at the United States Military Academy”. Economics of Education Review, 2017.
Nicholas J. Cepeda. Laptop multitasking hinders classroom learning for both users and nearby peers”. Computers & Education, 2013.
Ciekawi mnie aspekt pisania ręcznie i nacisk na to u dzieci z wszelakimi miękkimi trudnościami neurologicznymi – od zaburzeń przetwarzania sensorycznego po specyficzne trudności w uczeniu się.
Nie sądzę, że u ucznia który ma trudności np. Posturalne czy obniżone umiejętności koordynacja oko ręka i się męczy pisząc .. pozytywnie aktywuje się tą samą dużą sieć neuronów.
Obawiam się, że takie teksty umacniają najczęstszy tekst powtarzany przez pedagogów i rodziców .. czyli „trzeba pisać ręcznie i przyzwyczajać rękę”. Dodatkowy argument- mózg pracuje 🙂
Fascynujące i… Ma poczucie że na wielu poziomach sprzeczne.
Już wyjaśniam. Co do zasady pisanie od ręczne jest niesamowite. Dla mnie osobiście journaling, pisanie strumienia myśli na kartce jest wręcz dużo lepsze niż medytacja. Ćwicząc oddechowo, medytując nie zawsze potrafię zwolnić tempo myślenia. Pisanie odręczne wręcz to wymusza. A zaangażowanie sensoryczne robi mega robotę.
Równocześnie – co z tego że student jest wstanie lepiej „wkuć” coś na zajęciach skoro po kilku miesiącach i tak niewiele zostaje w jego pamięci i tak korzysta z „zewnętrznego” systemu – w szczególności w dobie cyfrowej. Ponownie wydaje mi się że temat dotyczy też dzieci. Zamiast zmuszać je do pisania formułek i sprawdzać czy lepiej zapamiętały gdzie szła morena czołowa… Trzeba by przeformatować cały system edukacji i tym samym badań tego typu. Bo gdyby dzieci miały więcej zajęć plastycznych, artystycznych, praktycznych to ich zdolności kognitywne były prawdopodobnie skrajnie lepsze niż tych tylko piszących w zeszytach.
99% mojej pracy wykonuje na komputerze. I pisze bardzo dużo głosowo (windows+h!). Muszę zdobywać ogromną ilość nowej wiedzy (pracuje z AI, nowymi technologiami). I uważam, że opanowuje tak duże ilości wiedzy… Dzięki praktyce.
Zamiast teoretyzować jak działa dla przykładu fine-tuning od razu odpalam narzędzia i próbuje od razu teorie przekuć na praktyke. Tak samo z algorytmami sortującymi i wszystkim innym.
Gdyby studenci zamiast teorii od razu robili wiele rzeczy praktycznie (co oczywiście byłoby bardzo trudne) to czy robili by to na papierze czy komputerze… Mogłoby nie mieć znaczenia
Bardzo ciekawy i dogłębnie traktujący poruszany temat artykuł.
Na studiach nauczyłam się pracować z tekstem i robić odręczne notatki.
Korzystam z tej umiejętności do dziś- czytając artykuły w prasie czy w Internecie. Gdy chcę zanotować więcej- bazgrzę, ale nie ma to znaczenia, póki mogę to bez trudu odczytać.
Pozdrawiam serdecznie. Miłego weekendu. Dziękuję za wizytę na moim blogu.
Jeśli mam coś do napisania i muszę sprężyć myśli, to tylko odręcznie. Na klawiaturze jest ta zaletą, że można poprawić czy uzupełnić tekst, nie rujnując całości
Blog bardzo ciekawy, ale wolałabym, żeby powołując się na badania, zamieszczane były teksty źródłowe.
W przypadku – ” włoscy naukowcy”, nawet nie czytam . Bosak ( Konfederata), też powoływał się na badania, że foteliki dla dzieci nie są konieczne.
Serdeczności
Źródła do badań podane są na końcu, pod artykułem, z informacją o autorach, tytule, czasopiśmie i roku publikacji.
Gratuluję wygranej z Ziębą. Takich jak on trzeba sprowadzać na ziemię.
A dlaczego Twój blog może istnieć tylko dzięki wpłatom na Patronite? ostatnio ciągle spotykam blogi, na których mam wpłacać na kawę lub rozwój autorowi. W jaki sposób to ci pomaga?
Ponieważ prowadzę bloga zawodowo i na dużą skalę, nie jest to tylko moje hobby. Samo utrzymanie bloga (domena, serwery, zabezpieczenia, updaty) to bardzo duży koszt, a do tego mnóstwo czasu na szukanie i weryfikowanie informacji, robienie wywiadów, pisanie, redagowanie, publikowanie.
Ilość sporządzonych odręcznie notatek ,od czasów szkolnych do tych w pracy -kwalifikowała by mnie na piedestał . Fiszki z przeczytanych lektur, były prawie jak mini-księgi. O ściągach-pisanych dla utrwalenia wiadomości też nie można zapomnieć.
Ale co tam, starsze pokolenia tak mają.
Bardzo ciekawy tekst, przeczytałam z przyjemnością i uwagą.
Uziemienie w chwili obecnej- przez pisanie ręczne-pełna zgoda. Ten sam efekt ,,uziemienia,, daje praca fizyczna wymagająca zróżnicowanej aktywności ( jak wspomniane przez ciebie powyżej porównanie: sport-spacer)- za względu na konieczność 1.podzielności uwagi i 2.skupienie na tym co się robi w tym samym momencie. Też tak to postrzegam.
Jak bycie biernym/ czynnym uczestnikiem czegoś. Umysł wtedy nastawia się albo tylko na odbiór, albo na kreację( tworzy się wtedy ekstra połaczenia lub …stymuluje to co jest) .
Dzięki z odwiedziny 🙂
Świetny artykuł. Zgodzę się, że technologia w dobrej edukacji jest drobnym dodatkiem i nie powinna być nadużywana.
Zawsze robiłam odręczne notatki. Długopis towarzyszył mi na studiach i towarzyszy teraz w pracy zawodowej.
Do tej pory używam papierowego kalendarza i tworzę listę zakupów na kartce. Odręczne notatki zawsze skłaniają mnie do większej refleksji i dokładniejszej analizy.
Wolę też czytać książki papierowe niż te w formacje elektronicznym 🙂
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Jest taka nienajnowsza już książka Piotra Wojciechowskiego „Szkoła wdzięku i przetrwania”. W lekkiej formie opisuje początek tzw. transformacji ustrojowej w Polsce. Pewnemu szemranemu biznesmenowi wpadła w oko kandydatka na sekretarkę. Pro forma zapytał ją czy potrafi pisać na maszynie. Odpowiedziała: „na maszynie to każdy potrafi”.
Ja także jestem za tradycyjnym pisaniu długopisem. Dużo lepiej zapamiętuje kiedy notuje, a nie pisze na klawiaturze. Zawsze najpierw pisze na kartce a potem przepisuje. To ogromna zaleta. Od dawien dawna robie notatki odręcznie i nigdy nie przestanę tego robić. Dziś gdy uczę się japońskiego zmuszona jestem dużo pisać ręcznie żeby zapamiętać znaki. To pomogę. Dziękuję za ten post. Ogromnie mądry i profesjonalne podejście. Szacun.
Też widzę, że to co piszę lepiej zapamiętuję 😉 Czasem specjalnie po to przepisywałam jakieś notatki na studiach aby lepiej zapamiętać.
Miłego dnia 🙂
Angelika
Pisanie notatek na komouterze nie jest złe, bo możemy szybko coś wklepać o nadążyć. Robiąc to w notesie, starając się nadążyć, robimy mniej czytelne notatki. Lepiej jest pisać na komputerze i później spisać do zeszytu.
Wszelkie notatki robię ręcznie, zawsze mam pod ręką cos do pisania, często tez w torebce.
Pisanie na klawiaturze zaburza mi tok myślenia, nie pisze zbyt szybko, a w dodatku te szifty, alty itp.