suplementach, które pomimo obiecywanych w reklamach działań, wcale takowych nie
wykazują. Dziś chciałem napisać o oleju z wątroby rekina. Jak będzie tym razem,
czy jest sens łykania zawierających go tabletek? Promowany jest jako środek na
poprawę odporności, a jego głównymi związkami aktywnymi biologicznie mają być
alkiloglicerole, skwalen i wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega 3.

Olej z wątroby rekina: bezpieczeństwo
oczywiście z wątroby. Rekiny, jako ryby chrzęstnoszkieletowe wykorzystują ten
narząd do regulacji głębokości zanurzenia (ryby kostnoszkieletowe w tym celu
wykorzystują pęcherz pławny). Standardowo na początku należy zapytać czy olej z
wątroby rekina jest w ogóle bezpieczny
do spożywania przez człowieka? Czy nie wywołuje niekorzystnych skutków
ubocznych? Czy nie jest toksyczny? Udało mi się dotrzeć do badań na ludziach,
lecz na niewielkiej grupie – 41 mężczyzn, gdzie część spożywała tran z rekina,
a część olej z szafranu (jako placebo). Dawka wynosiła 1500 mg oleju dziennie
(w tym 582 mg skwalenu), a podawano ją przez 8 tygodni. U badanych nie
zaobserwowano niekorzystnych skutków ubocznych. Z kolei z badania na szczurach
wiemy, że podawanie 1000 mg alkilogliceroli dziennie przez 28 dni lub
jednorazowo 2000 mg nie wywołuje niepożądanych efektów. U szczurów, rzecz
jasna! Warto mieć na uwadze, że w oleju z wątroby rekina znajdować się mogą
śladowe ilości metali ciężkich.

Olej z wątroby rekina: odporność
Jak olej z wątroby rekina wpływa
na odporność? W dostępnych badaniach znaleźć można informacje, że spożywanie
tego suplementu zwiększa aktywność interleukiny 2, związku który działa
wzrostowo na limfocyty T typu Tc (cytotoksyczne). W badaniach na zwierzętach faktycznie u myszy czy
szczurów chorujących na nowotwory, które spożywały tran z rekina, guzy były mniejsze o 40-50% w
porównaniu do próby kontrolnej. Niestety nie przeprowadzono analogicznych badań u ludzi o odpowiedniej mocy dowodowej (a przynajmniej ja takowych publikacji nie znalazłem). Wiadomo za to, że u starszych osób w czasie okołooperacyjnym olej z wątroby rekina poprawiał odporność, ale eksperyment
przeprowadzano na bardzo małej próbie. Nawet z badań in vitro mamy sprzeczne informacje – niektóre dowodzą, że związki
aktywne oleju z wątroby rekina działają pro-proliferacyjnie (stymulują
podziały) na komórki, inne, że przeciwnie lub że nie mają takiego działania
kilka prób na niewielkich grupach ludzi, ale to nadal zdecydowanie za mało by
cokolwiek wnioskować na ogół populacji. Jedynie w odniesieniu do kwasów
tłuszczowych omega 3 – DHA i EPA – można mówić o potencjalnej skuteczności np.
w prewencji chorób naczyniowych, ale ilość owych związków jest zdecydowanie
wyższa w oleju z wątroby dorsza. Na ten moment ciężko jest więc pozytywnie oceniać suplementowanie oleju z wątroby rekina.
Przeczytaj także: Czy glifosat powoduje raka?

Hamadate, Naobumi, et al. „Vascular effects and safety of supplementation with shark liver oil in middle‑aged and elderly males.” Experimental and therapeutic medicine (2015).
Anadón, Arturo, et al. „Acute and repeated dose (28 days) oral safety studies of an alkoxyglycerol extract from shark liver oil in rats.” Journal of agricultural and food chemistry (2009).
Davidson, B. C., et al. „The influence of shark liver oils on normal and transformed mammalian cells in culture.” in vivo (2007).
Qian, Linxi, et al. „Alkylglycerols modulate the proliferation and differentiation of non-specific agonist and specific antigen-stimulated splenic lymphocytes.”PloS one (2014).
Hajimoradi, Monire, et al. „The effect of shark liver oil on the tumor infiltrating lymphocytes and cytokine pattern in mice.” Journal of ethnopharmacology (2009): 565-570.
Przyznam szczerze, że jakoś nigdy nie mogłam się przemóc do łykania takich sumplemnetów.
Olej z szafranu… Tyyyle kasy na olej z szafranu… Mi się wydaje, że wielkie BUM polega na skwalenie, którego nie ma w tranie z dorszowatych. Patrz, znalazłam fajny artykuł: http://rozanski.li/2060/alkiloglicerole-oleju-z-rekina-w-interakcji-z-niektrymi-ziolami-przeciwnowotworowymi/
Mi szkoda rekinów 🙂 Także suplementuję oleje roślinne
Niedawno widziałam dokument o rybach i zanieczyszczeniach jakie mają w tłuszczu i w ogóle….
Nie przepadam za suplementami, ale ostatnią jesienią skusiłam się na takie tabletki z olejem rybim, z omega3. Chociaż powiem szczerze, ze trochę się boję tych metali ciężkich i odstawiłam je na jakich czas. Przeraża mnie też to, że jest tak mało badan na ten temat. W związku z omega 3 zaczęłam jednak regularnie spożywac orzechy i pestki, w tym siemię lniane. To chyba bezpieczniejsze?:)
siemię lniane nie jest ani orzechem ani pestką, to nasiona lnu pospolitego (Linum usitatissimum).
SCRIPSI
Mi szkoda roślinek. Zjadam mięso.
Dlaczego?
Jak byłem mały, to mama faszerowała mnie tabletkami z tym olejem, ale nie zauważyłem jakiegoś znaczącego wzrostu mojej odporności w tamtym okresie. Wręcz przeciwnie, chorowałem znacznie więcej niż teraz, kiedy to już od lat owych tabletek nie spożywam. Ale bardzo możliwe, że jestem po prostu wybrykiem natury xD
W moim bliskim otoczeniu jest osoba, która bardzo sobie ten specyfik chwali. Ja jednak nie jestem przekonana, ale może to dlatego że ogólnie do suplementacji podchodzę z rezerwą…
no to mozna go brac czy jednak nie warto?!
Brać można, ale czy warto? Trudno powiedzieć. Może gdybym był zdesperowany, to bym spróbował. Ale tak o, dla podniesienia odporności na jesień, chyba bym się dziś nie skusił.
Tu jest dobre badanie: na ludziach, wzrost nie tylko IL-2, ale też IFN-gamma i TNF-alfa, spadek IL-10: http://marinex.com.pl/pliki_artykuly/badania_kliniczne_09.pdf Wygląda na to, że warto.
To jest sam syf, brud i metale ciężkie …
A może oleje roślinne?
Rok temu brałem olej z wątroby rekina i ani razu nie zachorowalem a w tym roku nie biorę i już drugi raz jestem chory. Przypadek?
Ryby morskie i rzeczne zawierają metale ciężkie i dioksyny. Od dawna mówią o tym naukowcy. Prawie cała ludzkość sra i wylewa chemiczne odpady do mórz, oceanów i rzek. Od dawna naukowcy ostrzegają przed spożywanie ryb, z powyższych powodów. Lepsze sze mogą być oleje roślinne na zimno tłoczone np. lniany, z czarnuszki siewnej czy wiesiołka plus naturalne odżywianie bez żadnych margaryn i konserw. Smalec i masło też są nam bardzo potrzebne dla zdrowia.
warto przy tym poruszyć temat rekinów i ich ochrony jako takich. Mało o tym wiemy w Polsce, bo nie mamy z nimi styczności bezpośredniej, a to bardzo poważna sprawa w globalnym aspekcie.
Sea Sheherd i Shark Protect od dawna starają się podnieść świadomosć zagrożeń jakie płyną z wyginięcia rekinów.
Mała kwestia techniczna, ale istotna z racji popularnonaukowego charakteru tego bloga:
Zgodnie z Farmakopeą Polską, tranem (Oleum Jecoris Aselli, olej wątłuszowy) jest jedynie oczyszczony tłusty olej otrzymywany z dorsza atlanckiego (Gadus morhua L.) i innych gatunków z rodziny dorszowatych (Gadidae) o zawartości witaminy A od 600IU do 2500IU oraz witaminy D od 60IU (1,5mcg) do 250IU (6,25mcg) w 1 g substancji. W związku z tym oleju z wątroby rekina (Oleum Piscium) nie możemy nazwać tranem, a po prostu olejem. Różnica jest nie tylko w nazwie, a także w składzie, który przekłada się na działanie.
za: https://mgr.farm/opinie/tran-z-rekina/
Na przyszłość radzę zapoznać się bardziej szczegółowo z omawianym tematem.
wiele linkow nie dziala co nie zacheca do czytania bloga mimo interesujących treści. Przyklady:
https://www.totylkoteoria.pl/2015/06/co-warto-suplementowac.html
https://www.totylkoteoria.pl/2015/03/pobudz-swoja-neurogeneze.html
https://www.totylkoteoria.pl/2015/06/co-warto-suplementowac.html