Wiele osób zachwyca się niezwykle wyglądającymi płazińcami, mięczakami, owadami czy pajęczakami bytującymi na lądzie, zwłaszcza w egzotycznych krajach. Chciałbym tymczasem przedstawić kilka ciekawych bezkręgowych zwierząt morskich, które mogą budzić zaintrygowanie, wstręt, poruszenie lub obrzydzenie. Nie można im jednak odmówić fascynujących, osobliwych cech biologicznych.

Pierścienica Eulagisca gigantea
Eulagisca gigantea, za JC Mendoza, National Museum of Natural History

Wampirzyca piekielna

Niech pierwszym gatunkiem w tym
zestawieniu będzie morski mięczak, płaszczoobrosły głowonóg – wampirzyca piekielna
(Vampyroteuthis infernalis). Z
wyglądu przypomina zarówno ośmiornicę, jak i dziesięciornicę (do grupy tej
należą kałamarnice, mątwy i mątewki). W przeszłości była klasyfikowana jako
ośmiornica, ale ze względu na cechy pośrednie, m.in. w ultrastrukturze
plemników wampirzycy w porównaniu do plemników ośmiornic i dziesięciornic, przyznano
jej odrębny rząd w systematyce: wampirzyce. Jest jedynym współcześnie
występującym gatunkiem tej grupy. Wampirzyce nie posiadają woreczków atramentowych. Mają zdolność bioluminescencji. Żywią się detrytusem, czyli drobną, martwą materią organiczną. Same natomiast padają ofiarami ryb (w tym rekinów) oraz waleni. 
wampirzyca piekielna
Wampirzyca piekielna, za Brad Seibel
Wampirzycę po raz pierwszy
opisano w roku 1903. Dokonał tego Carl Chun, który był niemieckim biologiem
morskim zajmującym się głowonogami. Nie jest to gatunek łatwy do
zaobserwowania, ponieważ jego siedliskiem są morskie głębiny, do około
kilometra głębokości. Są to często strefy afotyczne, czyli z niewielką ilością
światła słonecznego, a nawet bez, a także z niskim stężeniem tlenu. Wampirzyce
są do takich sytuacji doskonale przystosowane. Na przykład dzięki bardzo
niskiemu, podstawowemu tempu metabolizmu (BMR), które opisywane jest jako
najniższe wśród głowonogów; dzięki hemocyjaninie o bardzo wysokim powinowactwie
do tlenu; dzięki dużym skrzelom.

Płaskowiec Trichoplax adhaerens

Płaskowce to zwierzęta
tajemnicze. Wyglądają jak płaski zlepek komórek wielkości mniej więcej 1
milimetra, bez regularnego kształtu. Od dolnej strony są lekko wklęsłe, od
górnej – płaskie. Składają się z prymitywnych komórek nabłonkowych z rzęskami
do poruszania się oraz z komórek gwieździstych. Płaskowce żywią się detrytusem,
a rozmnażają się bezpłciowo – za pomocą pączkowania – choć donoszono o cechach wskazujących
na zachodzenie elementów rozmnażania płciowego. Wyznaczono jeden gatunek
żyjącego współcześnie płaskowca – Trichoplax
adhaerens
– lecz debatuje się o wyróżnieniu kolejnych na podstawie różnic
genetycznych.
Płaskowiec
Płaskowiec, za Oliver Voigt

Płaskowce uznawane są za najprostsze
współczesne zwierzęta i jednocześnie wielokomórkowce, a ich miejsce w systematyce tego
królestwa ustawiane jest zwykle pomiędzy gąbkami, a zwierzętami tkankowymi. Często
wskazuje się na nie, jako przykład tego jak mogły wyglądać pierwsze stadia
ewolucji zwierząt wielokomórkowych, a niektórzy naukowcy sądzą nawet że jest to
grupa zwierząt, z której przodków wielokomórkowce wyewoluowały.

Pierścienica Riftia pachyptila

To pierwsza pierścienica (z gromady wieloszczetów) niniejszym zestawieniu. Żyje na dnie Oceanu Pacyficznego w okolicach kominów
hydrotermalnych. Sięga nawet do 2 metrów długości, choć nie jest to jej
wyjątkową (z naszej perspektywy) cechą.

Przeczytaj także: Fascynujące przykłady symbiozy w przyrodzie

Riftia pachyptila
Riftia pachyptila, za National Undersea Research Program/NOAA

Jako młody osobnik larwalny Riftia pachyptila dryfuje w otwartych,
oceanicznych wodach pelagicznych. Dojrzewając staje się zwierzęciem osiadłym,
niezdolnym do samodzielnego ruchu. Wówczas przez jej skórę przenikają bakterie,
potrafiące na drodze chemosyntezy przekształcać związki siarki, pochodzące z
kominów hydrotermalnych, w przyswajalne odżywcze związki organiczne. Mogą one
stanowić nawet około 50% masy tej głębinowej pierścienicy.
Niezwykłe jest, że dorosłe
osobniki Riftia pachyptila nie posiadają zwykłego przewodu pokarmowego ani
nawet otworu gębowego. Ich życie polega na osiedleniu się przy hydrotermalnych
kominach podwodnych emitujących związki siarki i czerpaniu pożywienia z
produkcji ich bakterii symbiotycznych.

Astropyton

Astropyton, wbrew nazwie, wężem
nie jest (jest to zresztą artykuł o bezkręgowcach), lecz szkarłupniem z gromady
wężowideł. Do typu tego (szkarłupni) zaliczane są też znane wszystkim
rozgwiazdy, będące bliskimi krewnymi astropytonów. Informacja ta pozwala
nakierować myśli o ewolucyjno-genetycznym powinowactwie na właściwe tory.

Przeczytaj także: Co powinniśmy wiedzieć o pasożytach?

astropyton
Astropyton, za Jessica Rosenkrantz

Czym szczególnym wyróżnia się
astropyton? Przede wszystkim swoim wyglądem. Osobom nie znającym się na biologii
mórz i oceanów czy też na zoologii i systematyce szkarłupni, może kojarzyć się
z istotą pozaziemską – z pewnością ma w sobie coś z mniej lub bardziej
kiczowatych potworków z różnych horronów. Do tego astropyton osiąga niezwykle
duże rozmiary – do metra na jedno ramię. Jest zwierzęciem nocnym – po zmroku
wspina się na wyższy poziom i stamtąd wyłapuje swoje ofiary: drobne zwierzęta
morskie, plankton itp.

Świnka morska Scotoplanes globosa 

Do niedawna za świnkę morską
brano niedużego gryzonia, często trzymanego w europejskich domach w celach
rozrywkowych. Jednak kilka lat temu jej nazwa została oficjalnie przemianowana
na kawię domową. Czy słusznie? O tym pisałem w osobnym artykule, tutaj.
Warto jednak wiedzieć, że jest jeszcze jedna grupa zwierząt, nazywana świnkami
morskimi. Są to, jakżeby inaczej, bezkręgowce. Spokrewnione z astropytonem, bo
także szkarłupnie, ale z gromady strzykw – nazywanych również ogórkami
morskimi.
Świnka morska Scotoplanes globosa
Świnka morska Scotoplanes globosa, za NOAA
Świnka morska Scotoplanes globosa nieco odbiega
od ogórkowego kanonu wśród strzykw, bo bardziej przypomina właśnie świnkę, a
nie ogórek. Ma siedem par odnóży połączonych z około 15-20 centymetrowym
ciałem. Za ich pomocą kroczy po dnie, grzebiąc w mule by znaleźć odżywczą
materię organiczną. Świnki morskie są powolne i żyją w grupach.

Kikutnica czerwona

Kikutnice to morskie stawonogi.
Krewne m.in. skorupiaków, pajęczaków (szczękoczułkowców), owadów czy wijów.
Przypominają z wyglądu pająki i są często nazywane pająkami morskimi, choć
klasyfikowane są jako odrębna gromada stawonogów. Zwierzęta te występują w
praktycznie wszystkich wodach – od bieguna południowego do bieguna północnego.
Dotychczas poznano ponad 1300 współcześnie występujących kikutnic. W Morzu
Bałtyckim, w tym w jego polskiej części, występuje jedyny bałtycki gatunek
kikutnic – kikutnica czerwona (Nymphon
brevirostre
).

Przeczytaj także: Co czyni nas ssakami? Czym różnią się ssaki od gadów?

Kikutnica czerwona
Kikutnica czerwona, za Klas Malmberg

Kikutnicę czerwoną opisano w roku
1863, a dokonał tego George Hodge. Ciężko ją dostrzec bez wiedzy czego szukać,
ponieważ jest bardzo mała – sięga do około 5 milimetrów długości. Ma za to
znacznie dłuższe odnóża. Jej siedliskiem są wodorosty na głębokości do około
50-60 metrów. Żywi się stułbiopławami, czyli parzydełkowcami.

Pierścienica Eulagisca gigantea

Na koniec chciałbym przedstawić
pierścienicę z gromady wieloszczetów, która przypomina obce stworzenie z
kosmosu z horrorów science fiction drugiej
połowy XX wieku. Przerażający otwór gębowy (z gardzielą wysuniętą na zewnątrz na zdjęciu) i kiczowate,
złote, frędzle. Oto Eulagisca gigantea, widoczna na pierwszym zdjęciu do tego artykułu.


Przeczytaj także: Teoria hologenomu. Co to takiego?
Pierścienica ta żyje w Oceanie
Południowym. Dorasta do około 20 centymetrów długości. Nie wiadomo czym żywi się Eulagisca
gigantea
, ale najprawdopodobniej jest zwierzęciem drapieżnym i mięsożernym.

Stworzenia z głębin

Fascynujących, dziwnych,
uroczych, przerażających zwierząt żyjących w oceanach jest zdecydowanie więcej.
Wiele innych gatunków gąbek, parzydełkowców, szkarłupni, pierścienic, mięczaków
czy stawonogów mogłoby trafić do niniejszego zestawienia. Dobrze jest też
wiedzieć, że nie tylko bezkręgowce potrafią przybierać takie kształty. Również
śluzice czy ryby mogą nas zaskakiwać swoimi niezwykłymi cechami.

Przeczytaj także: Embriologia dla zabieganych, czyli jak zrozumieć podstawy embriologii?

bezkręgowce morskie
Benthothuria, za NOAA

Interpretując i oceniając wygląd
tych wyjątkowych stworzeń, należy pamiętać o fundamentalnym kontekście, czyli o
ich historii ewolucyjnej. Z naszej perspektywy zwierzęta te mogą być dziwne czy
straszne, ale my patrzymy na nie jako zwierzęta, których przodkowie zakończyli
wodny tryb życia (i nigdy do niego nie wrócili) setki milionów lat temu. Mam
dla Was ciekawą propozycję: zastanówcie się przed chwilę co pomyślałyby o nas
istoty tak inteligentne, jak człowiek, które jednak wyewoluowałyby w oceanach. Tego
typu „gry” myślowe pozwalają dostrzec i zrozumieć znacznie więcej, niż
normalnie widzimy na co dzień.

Prowadzenie bloga naukowego
wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to
często godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc
stworzyć profil na Patronite,
gdzie w prosty sposób możecie ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga.
Dzięki temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub
dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy
wsparciu wielu z Was staje się realnym, finansowym patronatem bloga, dzięki któremu mogę poświęcać więcej czasu na pisanie artykułów.

Przeczytaj także: Chodzące ryby i kolejny problem kreacjonistów

Literatura
Czesław
Jura. Bezkręgowce : podstawy morfologii funkcjonalnej, systematyki i
filogenezy. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2007.
Healy, J. M. „Spermatozoa of
the deep-sea cephalopod Vampyroteuthis infernalis Chun: ultrastructure and
possible phylogenetic significance.” Phil. Trans. R. Soc. Lond. B.
(1989).
Hodge, G. Descriptions of two new
species of Pycnogonoidea. Ann. Mag. Nat. Hist. (1863).
Hoving, Hendrik JT, and Bruce H.
Robison. „Vampire squid: detritivores in the oxygen minimum
zone.” Proceedings of the Royal Society of London B: Biological
Sciences (2012).
https://darchive.mblwhoilibrary.org/bitstream/handle/1912/5160/25-1_adams.pdf?sequence=1&isAllowed=y
Robison, Bruce H., et al.
„Light production by the arm tips of the deep-sea cephalopod
Vampyroteuthis infernalis.” The Biological Bulletin (2003).
Seibel, Brad A., et al.
„Vampire blood: respiratory physiology of the vampire squid (Cephalopoda:
Vampyromorpha) in relation to the oxygen minimum layer.” Experimental
Biology Online (1999).
Signorovitch, Ana Y., Stephen L.
Dellaporta, and Leo W. Buss. „Molecular signatures for sex in the Placozoa.” Proceedings
of the National Academy of Sciences (2005).
Srivastava, Mansi, et al. „The
Trichoplax genome and the nature of placozoans.” Nature (2008).
Voigt, Oliver, et al.
„Placozoa–no longer a phylum of one.” Current Biology (2004).

 

Najnowsze wpisy

`

6 komentarzy do “Dziwne i fascynujące bezkręgowce morskie

  1. Czytam, czytam i trochę się denerwuję. Ten blog ma bardzo dobre opinie natomiast w opisie Eulagisca gigantea autor popełnił tyle błędów (zaledwie w kilku linijkach, że zacząłem się zastanawiać nad sensem takiego popularyzowania nauki. Warto byłoby napisać, że to co widzimy na zdjęciu to wynicowana na zewnątrz ciała gardziel tego wieloszczeta. On normalnie nie lata sobie po dnie z gardzielą na wierzchu. Te tajemnicze frędzle to są szczeciny (zgodnie z nazwą całej grupy – wieloszczety, bo mają wiele szczecin). Szczeciny nie są na górnej stronie ciała, tylko na bokach ciała, a wystają z parapodiów (czyli takich nóg wieloszczetów). W dodatku zdjęcie, która miało pokazywać tego wieloszczeta z frędzlami na grzbiecie tak naprawdę jest zrobione od strony brzusznej. Jakie jeszcze mamy tu błędy? Ano chociażby informację, że szczeciny zawierają truciznę. Nie zawierają, i nie są wykorzystywane do obrony. Nie służą też do pływania. Eulagisca jest zresztą gatunkiem żyjącym na morskim dnie, po którym łazi – nie pływa w toni wodnej. Wielkości teraz z głowy nie pamiętam, ale to jednak jest trochę mniejsze zwierzę (kilkanaście centymetrów). Unikałbym też na takim blogu określenia mięsożerny bo można sobie zbyt wiele wyobrazić. Najprawdopodobniej gatunek ten poluje na drobne skorupiaki, może na inne wieloszczety oraz inne przydenne bezkręgowce. A na koniec jeszcze moja ogólna wątpliwość. Nie jestem przekonany, że na tym zdjęciu jest Eulagisca gigantea, ale bez lepszych ujęć nie da się tego stwierdzić. Moja podpowiedź na przyszłość jest taka – lepiej nie pisać o czymś o czym mało się wie, bo efekt może być opłakany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *