Kategorie:

Antyszczepionkowiec prowadził nielegalne badania na ludziach we francuskim klasztorze

Znacie na pewno powiedzenie, że najciemniej jest pod latarnią. Jak to się ma do tematyki biomedycznej? Otóż antyszczepionkowcy, którzy najgłośniej, zwykle bezpodstawnie, krzyczą o rzekomym łamaniu prawa przez firmy farmaceutyczne i uniwersytety, zwykle sami nie stosują się do zasad prawa, byle tylko dobić swego. Przykłady? Najsłynniejszy: Andrew Wakefield i jego sfałszowane badania wiążące szczepionkę MMR (odra, świnka, różyczka) z autyzmem. Znane są też upublicznione historie antyszczepionkowych rodziców oszukujących pielęgniarki, by uniknąć zaszczepienia dziecka.
antyszczepionkowiec
Zdjęcie Henriego Joueuxa za https://www.midilibre.fr

Tym razem francuski
antyszczepionkowiec, Henri Joueux, w ostatnim czasie walczący głównie z „aluminium
w szczepionkach”, okazał się być prowadzącym potajemne badania kliniczne
(parakliniczne? niektóre media francuskie nazywają je „dzikimi”) w wynajętym klasztorze
benedyktyńskim w Saint-Benoît. Henri jest też wiceprezesem finansującego
eksperyment Funduszu Josefa. Dodatkowo, ciągnie
się
za nim odebranie kompetencji lekarskich (podobnie, jak w przypadku
Andrew Wakefielda, prawda?) przez francuskie Kolegium Lekarskie.
Tajemnicze testy robiono na ponad
350-ciu osobach z chorobą Parkinsona i chorobą Alzheimera. Podawano
im w plastrach, przez skórę, związki nazywane walentoniną oraz
6-metoksy-harmalanem, mające łagodzić zaburzenia snu, w tym m.in. przy
wspomnianych chorobach neurodegeneracyjnych. Obrona Joueuxa przed wszelkimi
zarzutami opiera się na tym, że nie była to próba kliniczna tylko badanie
naukowe. Francuska Agencja Bezpieczeństwa Leków zakazała dalszych eksperymentów
bez zezwolenia i zawiadomiła prokuraturę.
Badanie antyszczepionkowca było
nieetyczne i niebezpieczne oraz niezgodne z naukową metodologią z kilku
względów. Po pierwsze, badanych rekrutowano głównie „po znajomości” – jak wynika
z ustaleń francuskiej BFMTV. Po drugie, cząsteczki podawane chorym nie są
dobrze przebadane pod kątem skutków ubocznych. Po trzecie, badani nie mogli o
eksperymencie powiedzieć swojemu lekarzowi. Sam obecnie uczestniczę w badaniu
klinicznym pewnego leku i już na początku zostałem poinformowany przez
prowadzącą je lekarkę, że na moje życzenie sporządzona zostanie karta
informacyjna dla lekarza rodzinnego, o moim udziale w próbie klinicznej. Co
więcej, osoby które wzięły udział w eksperymencie francuskiego
antyszczepionkowca musiały odstawić lewodopę – lek na chorobę Parkinsona. Stwarzało
to dla nich bezpośrednie zagrożenie.
Czytając o tej nietypowej (nawet
jak na antyszczepionkowca) historii, która we Francji urosła do rangi skandalu
o ogólnokrajowym zasięgu, przypomniał mi się świetny thriller naukowy „Runa”
Very Buck. Tam akcja dzieje się w XIX-wiecznym Paryżu, głównie w szpitalu dla
obłąkanych Salpêtrière (choć nie tylko), i częściowo oparta jest na prawdziwych
wydarzeniach. Kto wie, może kiedyś przeciwnicy szczepień będą inspirować pisarzy
do tworzenia horrorów? Może sam tego rodzaju powieść powinienem napisać? Jednak
patrząc na poczynania czołowych aktywistów w Polsce i na świecie, sugerowanie
się nimi prowadziłoby raczej do powstania groteskowego dramatu.
Prowadzenie bloga naukowego
wymaga ponoszenia kosztów. Merytoryczne przygotowanie do napisania artykułu to
często godziny czytania podręczników i publikacji. Zdecydowałem się więc
stworzyć profil na Patronite,
gdzie w prosty sposób można ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga. Dzięki
temu może on funkcjonować i będzie lepiej się rozwijać. Pięć lub dziesięć
złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą, ale przy wsparciu
wielu staje się realnym, finansowym patronatem bloga, dzięki któremu mogę
poświęcać więcej czasu na pisanie artykułów.

 

Najnowsze wpisy

`

10 komentarzy do “Antyszczepionkowiec prowadził nielegalne badania na ludziach we francuskim klasztorze

  1. Klinicznymi nazywamy badania, w których grupa kontrolna nie otrzymuje neutralnego placebo.
    Nie rozumiem dlaczego jeszcze nie poświęciłeś długiej notki tym niebadaniom zwanym arbitralnie badaniami szczepionki Gardasil

    I jeszcze jedno. Podanie szczepionki i niezachorowanie na raka to będzie koincydencja dla ponad 99,5% kobiet.

  2. Treść rzeczowa tego wpisu jest całkiem ciekawa ale jest zalana gównianą otoczką jakiejś narracji o antyszczepionkowcach i to mi się wydaje głupi i zbędne.

  3. Zaskakująca jest obecność antyszczepionkowców w komentarzach. Do autora: trzymaj się. Normalnych czytelników jest wielokrotnie więcej. Nie czują tylko potrzeby komentowania

    1. Dogmat szczepionkowej wiary dot. skuteczności świętej krowy szczepionki na odrę należy odrzucić dla 30% chorujących na odrę w obecne sytuacji epidemiologicznej. Z prostej przyczyny – jest nieskuteczna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *