Od wczoraj głośno jest o materiale ze studia programu Pytanie na Śniadanie w TVP (tutaj), gdzie prowadzący śniadaniówkę rozmawiali z prezeską Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, dr Elżbietą Puacz oraz „psychodietetyczką” i właścicielką kliniki medycyny naturalnej Lalbavita, Aleksandrą Barańską, broniącą testu żywej kropli krwi jako prawdziwego i uczciwego sposobu diagnostyki. O samym tym badaniu pisałem już (tutaj), więc nie będę się powtarzał. Chciałem za to skomentować beznadziejne moim zdaniem wystąpienie samych prowadzących program.

 

Żywa kropla krwi w TVP
Pytanie na Śniadanie

Żywa kropla krwi w TVP

Rzadko oglądam telewizję, bo jej zwyczajnie nie posiadam i jeśli już coś obejrzę, to czasem jakiś materiał przez Internet. Może więc moje wyobrażenia o jej poziomie mają się nijak do rzeczywistości. Nie zmienia to tego, jaką żenadą było w moich oczach zachowanie dziennikarzy z Pytania na Śniadanie w TVP, którzy przeprowadzali wywiad zdiagnostką medyczną i prezeską Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych (dr Elżbietą Puacz) oraz „psychodietetyczką” Aleksandrą Barańską, właścicielką kliniki medycyny naturalnej Lalbavita.

 

 

Pani Puacz sprawnie poradziła sobie z wyjaśnieniem dlaczego badanie żywej kropli krwi jest oszustwem. Używając internetowego slangu „zaorała” panią „psychodietetyczkę”. Dostarczając przy okazji niezłej uciechy widzom minami idealnie wstrzelonymi w opowiadane przez kontrdyskutantkę głupoty, co obrazuje poniższy mem. Są to cytaty z programu – tak, pomimo przedstawienia pani Puacz jako dr (którą jest w rzeczywistości, co warto podkreślić, zwłaszcza gdy pamiętamy niedawną kompromitację Patryka z Pod Mikroskopem, który podawał się za dr n. med. i patomorfologa), pani Aleksandra Barańska z Lalbavita nazwała ją „panią magister”. Czy celowo, chcąc jej umniejszyć czy przez pomyłkę, tego się nie dowiemy. Tak czy inaczej pani Puacz zdecydowanie wygrała tę dyskusję. Przejdźmy więc do sedna, czyli zachowania prowadzących program.

 

Żywa kropla krwi w TVP
Żywa kropla krwi w TVP

Komentarz ekspertki na temat żywej kropli krwi

Początkowe przedstawienie zagadnienia przez prowadzącego, jako nowość, która robi furorę wyglądało słabo. Bardzo uczciwe i merytoryczne wprowadzenie w temat, naprawdę. Odpowiedź drugiej prowadzącej: ale lekarze mówią – tak nie do końca. Lekarze nie mówią, że nie do końca. Dają jasno znać, że to oszustwo. „Nie do końca” to w tym przypadku nawet nie eufemizm!

 

Rażący jest przede wszystkim brak przygotowania prowadzących. Albo nie mieli zielonego pojęcia co do poruszanego tematu albo udawali, że nie wiedzą o czym rozmawiają. Moim zdaniem dziennikarz powinien przed wywiadem zapoznać się z dziedziną jakiej ma dotyczyć debata. Rolą dziennikarza w tej dyskusji było dopytywanie pani z Lalbavita, gdy opowiadała różne dyrdymały (używając raz po raz trudniejszych, medycznych słów, by brzmieć bardziej wiarygodnie), a nie próba wyciągania jej, kiedy pani Paucz ją merytorycznie punktowała. Jeśli słyszymy o badaniu energii człowieka z kropelki krwi to ze sceptycyzmem w głosie dopytujemy o co chodzi. A nie uśmiechnięci i zadowoleni idziemy dalej.

 

Więcej o pseudomedycynie napisałem w mojej Bioksiążce

 

Zamiast tego, czego powinno się spodziewać po dziennikarzach, mamy typowy prawdopośrodkizm – próbę połączenia badania żywej kropli krwi z prawdziwą diagnostyką jako jej uzupełnienie. Nawet gdy diagnosta wyjaśniła dlaczego to oszustwo, a nie prawdziwe badanie stanu zdrowia, prowadzący nie dawali za wygraną, dając emitowanemu materiałowi, jak na mój gust, wymowę: może pomoże, a przynajmniej nie zaszkodzi. Oto słowa prowadzącego, które podsumowywały dyskusję „Jak państwo słyszą temat gorący, mamy różne opinie, tak to się zdarza”! Przekaz jest jasny. To wcale nie jest oszustwo, to kwestia do wyjaśnienia, a opinie są różne. Przed stołem operacyjnym powiedzieliby to samo? Przecież to sytuacje analogiczne tylko o mniejszej i większej wyrazistości przekazu! Gdzie etyka dziennikarska?

Etyka dziennikarska a żywa kropla krwi w TVP

Żeby to było wszystko, a nie jest. Jedna z czytelniczek na fanpage zwróciła uwagę na żenujące potraktowanie obu gości przez prowadzącą. Gdy doszło do pierwszego starcia argumentów pani dziennikarka z zadowoleniem zaczęła ironicznie pytać, czy Puacz i Barańska idą na czołowe zderzenie. Kompletny brak szacunku do zaproszonych osób, niezależnie już od tego co sobą prezentują i czy opowiadają bzdury czy też nie. Mam zresztą obawy – tak na marginesie – że pani od żywej kropli krwi sama została oszukana przez jakąś firmę robiącą szkolenia z tego typu pseudomedycznych bzdur, obiecując nieświadomym ludziom niezły biznes w zgodzie ze zdrowym stylem życia.

 

 

Jak zakończono debatę? Przerwano zaproszonym, bo „musimy państwu pokazać teraz kłopoty pewnego pana, który jest podobny do gwiazdy futbolu światowego, popatrzcie państwo – Messi!”, wchodząc w słowo obu paniom. Rozumiem, że program ma pewne ramy, ale jest realizowany na żywo, więc powinien uwzględniać tego typu sytuacje i dawać szansę dokończenia rozmowy. Nie chodzi mi w tym tekście o zrzucenie gromu na dziennikarzy, zapewne nie przeprowadzili dyskusji w taki sposób celowo. Żeby nie była to krytyka dla samej krytyki to dodam, że liczę na ponowne poruszenie przez Pytanie na Śniadanie tego tematu. Tym razem rzetelnie i bez takich wpadek.

 

Artykuł ten mogłem napisać dzięki wsparciu na portalu Patronite. Jeśli Ci się podoba, zachęcam do odwiedzenia mojego profilu w tym serwisie i dołączenia do moich Patronów. Pięć lub dziesięć złotych nie jest dużą kwotą. Jednak przy wsparciu wielu mogę dzięki niemu poświęcać czas na pisanie artykułów, nagrywanie podkastów oraz utrzymywać i rozwijać stronę.

 

 

Najnowsze wpisy

`

18 komentarzy do “Żywa kropla krwi w TVP

  1. Ziemba też skarżył się na dziennikarkę.
    https://www.youtube.com/watch?v=WxW_-pg-MHY
    Było tez inne z nim nagranie gdzie uważała, że dziennikarka zepsuła program, bo nie pozwalała mu się nap*****ć słownie z gośćmi, ale nie mogę go znaleźć.
    przez internet nikt nielubi dzienikarzy, nawet takiego Lisa nie lubią, a on im odpowiada "kto mnie nie lubi ten jest hejterem".

  2. Nie lubię używania form typu "prezeska" zamiast "Pani prezes", ale jeśli już to raczej "diagnostyczka", a nie "diagnostka". Pozdrawia fan i wierny czytelnik 🙂

    1. Zasięgałem rady językoznawczyni i mówi, że od diagnostyk byłoby diagnostyczka, ale od diagnosty poprawnie jest diagnostka. 😉

    2. W mojej opinii też to brzmi trochę dziwnie. Osobiście wolę, żeby mówić o mnie, że jestem chemikiem, niż chemiczką. Formy damskie brzmią jak zdrobnienia, tak, jakby mówić do dziecka, a nie dorosłej osoby.

      1. Całkowicie się zgadzam. Dzielę z Panią zawód chemika i nie lubię być nazywana chemiczką. Przesyłam pozdrowienia!

    1. Nie rozumiem doprawdy celowości tego komentarza. Sprawdziłem link. Nie wiem, czego konkretnie się czepiasz. Nie korzystasz z masaży relaksujących? To widać… 😉 Nie znasz zasady działania EAV? Toż to najskuteczniejsze, najekonomiczniejsze i chyba najszybsze rozwiązanie dostępne obecnie. Star Trek co raz bliżej, jedynie zbyt powoli chyba przez ludzi bez wyobraźni. 😉 Mógłbym tak żartować z Twojego komentarza do woli, bo jest mową toksyczną: a) wycelowany w próźnię (nie precyzuje celu), b) nie podaje faktów tylko opinie, c) ma na celu odwołanie się do negatywnych emocji lub ich wywołanie. Pożywka dla kpin ludzi myślących. 😉

      Trafiłem tu z innego artykułu i widzę, że niezła plejada idiotów tu komentuje. Serio, idiotów, czyli ludzi o upośledzonej zdolności uczenia się nowych rzeczy i rozumowania. Lgnięcie do schematów i strach przed wyjściem z umysłowej strefy komfortu przesłaniają im poznawczość, badawczość, samodzielne myślenie. Niezła zbieranina tresowanych hejterów czegokolwiek innego, niż materialistyczna, post-komunistyczna, ściśle newtonowska pop-nauka z zakresu szkoły średniej. Tresowanych, bo do pewnego etapu zawsze szkolnictwo ma na celu dorównanie ucznia do szeregu, nie wzmacnianie własnych talentów ucznia. Dopiero na późniejszym etapie i w drodze samodzielnego uczenia się czlowiek ma szansę zweryfikować (i często częściowo poważyć lub uaktualnić) wiedze tzw. powszechną.

      Dla przykładu, aby nie być gołosłownym, znam wielu ludzi, którzy jeszcze myślą, iż elektrony krążą po orbitach, gdzie już od sporego czasu znane jest odkrycie, że elektrony "pojawiają się" w obrębie chmury prawdopodobieństwa, czy jak to się tam fachowo nazywało (nie ukrywam, że nie chce mi się teraz sprawdzać terminologii). Także ten, panie soon-to-be doktorant, niezłe polowanie na czarownice pan tu urządzasz, o ile w ogóle jesteś prawdzimym człowiekiem, nie sztucznym profilem w necie, ale o niektórych sprawach guzik wiesz poza tym, do czego wiedzenia Cię wytresowano. Sorry, ale szkolnictwo bez samodzielnych eksperymentów to tresura, więc używam polszczyzny konkretnie. Bez urazy oczywiście. Po prostu widzę opinie bazowane na niepełnych wiedzy i poznaniu to stwierdzam to otwarcie. Tutuł nie ma tu nic do rzeczy. Raczej lenistwo mentalne i podświadomy strach przed ostracyzmem środowiskowym. 😉

    2. Elektrony krążące po orbitach to tylko model. Mówi się o nim bo wystarczająco opisuje zachodzące zjawiska. Na przykład przeskakiwanie z jednego poziomu energetycznego na drugi. Nie ma w nim nic złego.

  3. No i właśnie da tego nie oglądam tv… jest to bazowanie na emocjach: ot od czasu do czasu sprowokują byle było mówione. Jak dla mnie brak słów. Co do Patryka z "NetiAneti" Teraz "pod mikroskopem" to muszę zapoznać się ze sprawą…. przyznam że jestem subskrybentką tego kanału

  4. Co na takie podejście do medycyny opartej na faktach ptdl i ptl i sam minister? I to jest dowod na podwójne standardy oraz równych i równiejszych w sluzbie zdrowia. Proponuje pozew zbiorowy w trosce o pacjenta… żywa kropla? A kiedy martwa?

    1. Według tego, co powiedziała pani "psychodietetyczka" – martwa jest po 20 minutach 😉
      Tak. Magia.

  5. Organizacja takich programów przyczynia się tylko do szerzenia głupoty, wmawiania ludziom kłamstw służących do wyciągania pieniędzy, wykonujący takie badanie pozbawieni są odrobiny moralności i nie zdają sobie sprawy z krzywdy jaką jest wmawianie nieuzasadnionych chorób. Widziałem to badanie i czytałem wyniki same bzdury, a co do homeostazy to dobrze by było aby ta Pani psychodietetyk zajrzała do podręcznika fizjologii.

  6. trochę chaotycznie wpis, pisany chyba pod wpływem dużych emocji (w tym przypadku ewidentnie górę wzięło zdenerwowanie na jedną ze stron) musi być Pan bardziej obiektywny, wtedy na pewno będzie się lepiej czytało…

  7. Ale to nie kwestia dziennikarstwa jako takiego, bo w tego typu programach to zwykła 'spikerka'. Podejrzewam że obrona czyjegoś prywatnego biznesu może się brąz z tego że jest sponsorem programu. Swoją drogą, twarz Pani prowadzącej pokazuje najlepiej skutki wiary w cuda pseudo-medyczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *